Playlist

9 lutego 2014

informacja !!!

informacja !!!

moi kochani mam dla was wazna wiadomosc !
chodzi mi o dodawanie rozdzialow ..
niestety w nie beda sie rozdzialy pojawialy przez minium miesiac ..
te wiadomosc pisze na tablecie ..
po prostu musze zajac sie teraz nauka i sprawami .
ale obiecuje ze bede starala sie dodac chociaz najkrotszy byle by byl.
obiecuje was rowniez ze za  miesiac dodam minimum 5 rozdzialow na kazdym z blogow .

4 lutego 2014

Rozdział 48 ..

Rozdział 48 ..


Justin P.O.V



~ Chcąc być rodzicami musisz wiedzieć na co się piszesz .. 
~ No właśnie .. musisz być tego świadomy i pewny że chcesz tego .. Przede wszystkim musisz być odpowiedzialny ..
~ A teraz proszę o odpowiedź .. Co byś zrobiła gdybyś dowiedziała się o tym że jesteś w ciąży .?
~ No mówiłam Ci że nie wiem ..
Odwracała wzrok nie chcąc spojrzeć mi w oczy .. Przez co wiedziałem że kłamie ..
~ Spójrz mi w oczy i powiedz co byś zrobiła .?
Zapytałem podnosząc jej podbródek tak by spojrzała w moje oczy .. Dalej nalegałem ..
~ Usunęła ..
Spojrzała w moje oczy i powiedziała to z taką obojętnością jak nigdy ..
~ Czy ja się przesłyszałem .?
Zapytałem nie dowierzając że takie coś mogło i tym bardziej wyszło z jej ust ..
To nie możliwe ..
Bieber to tylko Twoja wyobraźnia ..
Nic po prostu nic nie odpowiedziała ..
~ Co Ty Byś Zrobiła Gdybyś Się O Tym Dowiedziała ?
~ Usunęłabym ile razy mam Ci to powtarzać..
Nagle się zmieniła ..
Tak kurewsko się zmieniła ..
Że ja sam jej nie poznawałem ..
Albo to mój sen ..
Przecież to nie możliwe ..
~ Czy Ciebie kurwa do reszty pojebało ?
~ Jeszcze powiedz że byś mi nie pozwolił na to .?
Prychnęła z pogardą ..
~ Nie nie pozwoliłbym Ci na to .!
Krzyknąłem w desperacji ciągnąc za końcówki swoich włosów ..
Wstałem z łóżka i zacząłem nerwowo kręcić się po pokoju z okna do drzwi od drzwi do łóżka i tak w kółko ..
~ Po pierwsze nic byś nie mógł zrobić bo nie masz nic do gadania a dwa przestań tak chodzić bo mi się nie dobrze robi .!
~ Ciebie na prawdę pojebało .?

~ Nie tym tonem do mnie .!
~ Czy Ty kurwa coś brałaś .? Jak mam do Ciebie inaczej mówić jak po pierwsze dowiedziałem się że chciałabyś dokonać aborcji .. wiesz co to jest .?! - krzyknąłem .. coraz mocniej i bardziej podnosząc głos .. - Ty kurwa powiedziałaś po prostu usunęła ..
~ Co w tym dziwnego ile dziewczyn usuwa .? I co i one nie mają awantur i żyją .. a w dodatku nie mógłbyś nic zrobić nie mógłbyś zabronić mi tego zrobić bo to moje ciało moja decyzja i coś co wszystko by zniszczyło ..
Przerwała mi ..
~ Nie odzywaj się teraz .! - ponownie warknąłem .. - Na prawdę potrafiłabyś być aż taką jak inne zwykłą suką by odebrać dziecku nic nie winnemu które nic nie zawiniło na tym świecie .. szanse na życie .?! Nie dość że stchórzyłabyś bo to tchórzostwo i byłabyś suką to do tego morderczynią .. Straciłabyś mnie i straciłabyś wszystko to co miałaś w moich oczach .. I tak.. bądź tego świadoma .. NIGDY nie pozwoliłbym Ci na aborcje .. - Krzyknąłem wybuchając .. 
~ To byłaby moja decyzja moje ciało moje życie ..
Podeszła do mnie stając twarzą w twarz ze mną ..
~ ALE KURWA NASZE DZIECKO .!
Wydarłem się na cale gardło .. A łzy w moich oczach nie chciały się zatrzymać i gorzko zaczęły spływać ..
~ Zarodek ..
~ Który później będzie dzieckiem ..
Przekrzykiwaliśmy się tak że było nas słychać w całym domu jak i pewnie przed nim .. 
Podeszła do mnie bliżej ..
~ Odejdź ode mnie .. 
~ Daj mi coś powiedzieć ..
Uderzyłem w ścianę z pięści ..
~ Nie chcę Cię słuchać ..
powiedziałem przez płacz ..
Chwyciła moją twarz wytarła łzy podniosłem na nią wzrok a w jej oczkach zauważyłem ocean który spadał po policzkach na ubranie mocząc je .. 
~ Nigdy Bym Tego Nie Zrobiła ..
Powiedziała dokładnie i powoli każde z tych słów .. Tak bym je przyswoił i zrozumiał ..



Weronika P.O.V



Krzyknął wybuchając .. 
~ To byłaby moja decyzja moje ciało moje życie ..
Podeszłam do niego stając twarzą w twarz z nim ..
~ ALE KURWA NASZE DZIECKO .!
Wydarł się na cale gardło .. A łzy w jego oczach nie chciały się zatrzymać i gorzko zaczęły spływać ..
~ Zarodek ..
~ Który później będzie dzieckiem ..
Przekrzykiwaliśmy się tak że było nas słychać w całym domu jak i pewnie przed nim .. 
Podeszłam do niego bliżej ..
~ Odejdź ode mnie .. 
~ Daj mi coś powiedzieć ..
Uderzył w ścianę z pięści ..
~ Nie chcę Cię słuchać ..
Powiedział przez płacz ..
Chwyciłam jego twarz wytarłam łzy podniósł na mnie wzrok ..
~ Nigdy Bym Tego Nie Zrobiła ..
Powiedziałam dokładnie i powoli każde z tych słów .. Tak by je przyswoił i zrozumiał ..
~ Nie zrobiłabym tego sobie Tobie nam a już tym bardziej jemu .. 
~ Udajesz ..
~ Nie ..
~ Skąd mogę wiedzieć ..
~ Stąd że chciałam zobaczyć co byś zrobił .. Czy pozwoliłbyś mi na to .. I powiem Ci że jeśli byłaby ocena 10 dostałbyś 10 nawet i setkę .. Zdałeś egzamin .. A chciałam tylko zobaczyć czy nadajesz się na ojca czy będziesz odpowiedzialny ..
Jego twarz nagle złagodniała .. 
Wypuścił ze świstem powietrze ..
Tak jakby mu ulżyło ..
Nie wiedziałam że tak emocjonalnie do tego podejdzie ..
Po prostu delikatnie się uśmiechnął i wtulił mnie w siebie ..
Co odwzajemniłam ..
Obejmując mnie ramieniem posadził mnie na łóżku .. 
A sam ukucnął przede mną ..
~ Chwyciłam jego twarz w dłonie składając na jego ustach delikatnie subtelny pocałunek po czym uśmiechnęłam się ..
~ Czyli mam rozumieć że chcesz mieć dzieciaczka .?
~ Z Tobą .?
Zapytał ..
~ Jasne .. przecież tylko ze mną .. Nie wiesz o tym .?
~ Z Tobą mogę mieć nawet całą gromadę .. i zapłacisz mi za ten numer który wcale nie był śmieszny ..
Puścił mi oczko ..
~ To bierzemy się do pracy .?
Zapytałam ..
~ Z Tobą zawsze ..
A on momentalnie uśmiechnął się wpijając w moje usta ..
Przez co wylądowałam na łóżku a on na mnie ..
Dalej jak to się potoczyło .. Chyba już sami wiecie ..
Inaczej ujmując .. Ja + Bieber = lądowanie w łóżku .. 


-------------------------------

Od autorki : mam nadzieję że się podoba .. Sytuacja z aborcją potoczyła się mniej więcej po mojej myśli ..
Zostaw komentarz .!

COMMENT = NEXT .!

nie sprawdziłam błędów .!

Kontakt ze mną -->  ask .. <-- ( klik klik )

~ Weronika Bieber ..

3 lutego 2014

Rozdział 47..

Rozdział 47..


Weronika P.O.V



~ Ja muszę pracować zarabiać.. muszę stworzyć sobie jakąś przyszłość ..
~ Justin będzie Twoim mężem a głową rodziny on będzie ją utrzymywał i zapewniał byt ..
~ Czy wy sobie czytacie w myślach .?
~ Powiedział Ci to samo .?
~ Tak ..
~ To teraz możesz dojrzeć jak bardzo go zmieniłaś ..
Może Pattie ma rację .. Może nie powinnam się tak tym przejmować .? Przecież się kochamy mamy do siebie zaufanie .. to chyba to co jest potrzebne do szczęścia .? prawda .?
~ Wi .. żyjesz ?
Pattie machała mi dłonią przed oczami a ja zamrugałam kilkakrotnie i pokręciłam głową w sposób przeczący ..
~ Tak żyję ..
~ Zamyśliłaś się .. o czym myślałaś .?
~ O niczym ..
~ No mów .. mamie możesz powiedzieć wszystko ..
Posłała mi ciepły uśmiech który pierwszy raz mogłam u niej zobaczyć..
~ Może masz rację .. może nie powinnam się tym tak zamartwiać ..
~ No pewnie że nie powinnaś ..
~ Dzięki .. Nie długo pokarzę Ci tekst który kończę pisać ..
~ Nie mogę się doczekać skarbie .. Na co masz ochotę .?
~ Spaghetti ..
~ Czy ktoś coś mówił o Spaghetti czy się przesłyszałem .?
W tym momencie poczułam na swojej talii parę dłoni a na ramieniu jego głowę .. byłam pewna że się uśmiecha ..
~ Nie kochany .. musiało Ci się przesłyszeć ..
Powiedziała mama i puściła oczko ..
~ Pomogę Ci ..
Powiedziałam i wyrywając się z jego objęć .. Chociaż próbując .. Chciałam iść do Pattie ..
Gdy prawie mi się to udało ..
On przyciągnął mnie do siebie ale nie tyłem a twarzą w twarz ..
~ Gdzie mi moje kochanie ucieka .? Nie ładnie tak mężowi zwiewać.. Oj bardzo nie ładnie ..
~ Nie bądź śmieszny .. Próbuję pomóc mamie w obiedzie a nie przypominam sobie abym zawarła z Tobą związek małżeński ..
Udałam że poważnie myślę ..
~ No jak to nie .? A wczoraj .?
~ Nic nie było ..
Dalej udawałam że mocno nad tym myślę ..
~ A jak krzy .. 
~ A wiesz co .. coś sobie przypominam ..
Przerwałam by tego nie kończył ..
~ Mógłbyś się ubrać synu a nie latasz bez koszulki ..
~ Pędź mi z tąd .. 
Powiedziałam i gestem ręki wyprosiłam go z kuchni .. popychając w stronę drzwi .. Wreszcie podeszłam do Pattie która się temu wszystkiemu przyglądała ..
~ O niee kochanieee .. tak być nie będzie .! Sama tego chciałaś .!
Krzyknął a ja zaczęłam uciekać w okół wysepki gdy on ruszał w lewo ja w prawo i na odwrót ..
~ I tak mi nie uciekniesz ..
~ Pattie ratuj mnie ..
~ A co ja mogę .?

Zapytała po czym wyszła z kuchni .
~ Pomocy .!
~ Nic Ci to kochanie nie da ..

Do kuchni wszedł Jeremi ..
Puknął Justina w ramię przez co na chwilę spuścił ze mnie wzrok a ja jak prędkość światła wybiegłam wpadając do salonu ..
~ Tato .!
Usłyszałam krzyk a po chwili ujrzałam go w salonie ..
~ Gdzie ta moja mała zmora jest .?
~ Dla Twojej wiadomości brzydki ufo ludzie nie jestem zmorą i nie jestem mała .!
Pattie wpadła w niepohamowany śmiech a ja razem z nią dopiero przyswajając jak go nazwalam ..
~ Brzydki ufo ludzie .?
Zapytał nie dowierzając ..
~ Skoro ja zmora .. to ty ufoludek .. No bo do normalnych ludzi nie należysz .. masz duże oczy ..
~ W których się zatapiasz gdy w nie spoglądasz ..

Przerwał mi ..
~ Długie włosy które jak rano wstajesz ..
~ Wglądają jakbym miał ostrą sexsualną przygodę ..
~ Twój śmiech jest ..
~ Tak niesamowity że rozprzestrzenia się i każdy się śmieje ..
~ Twój uśmiech ..
~ Zniewalający ..

~ Nie za wysokie mniemanie o sobie Bieber .?
Zapytałam nie dowierzając w to ..
~ Ja bym to określił wysoka samoocena ..
~ Uważaj bo popadniesz w samouwielbienie o ile już to się nie stało wnioskując po odpowiedziach gdy wtrącałeś mi się w zdanie .. Nie mam racji Pattie .?
Zapytałam odwracając na nią wzrok ..
A ona tylko się uśmiechnęła ..
~ Co Ty na to kotku .?
~ A ja na to jak na lato ..
~ Co dostanę za to że nic Ci nie zrobię .?
~ Hmm muszę poważnie pomyśleć .. - odwrócił mnie twarzą do siebie tak że spoglądałam teraz w jego oczy .. - może mój najszczerszy uśmiech ..
~ Nie przekonujesz ..
~ To się pstrykaj nic nie dostaniesz ..
Powiedziałam i odeszłam w stronę sofy ..
~ Wi uwa..
Powiedziała tak na prawdę zaczęła ale nie skończyła gdyż poczułam jak podnoszę się w powietrzu a już po chwili wiszę na jego ramieniu ..
~ Puszczaj mnie idioto .!
~ Że jak .? bo nie dosłyszałem ..
~ Kretynie postaw mnie .!
Uderzyłam go z pięści w plecy ale to nic nie dało ..
~ Chryste Justin puść mnie .!
~ Zbierasz sobie ..
Powiedział i poklepał mnie po tyłku .
~ Erotoman ..
~ Dla Ciebie i z Tobą .. Zawsze ..
~ Świnia .. 
~ Zwierzę ..
~ Powinni Cię wziąć do jakiegoś pornograficznego filmu miałbyś pełno przygód ..
~ Otworzył drzwi podszedł do łóżka i rzucił mnie na nie zwisając nade mną ..
~ Ale tylko z Tobą w roli głównej ..
Powiedział i wpił się w moje usta ..
Ja momentalnie wplotłam dłoń w jego włosy zaś drugą obsadziłam na karku i przyciągnęłam go do siebie przez co wylądował na mnie ..
Odwróciłam nas i teraz ja byłam górą ..
Chwycił moje biodra sadzając tak by jemu było wygodnie ..
No nie powiecie mi że nie mam racji .. To jest pornograficzna świnia ..
Ale kocham go i nikt nie jest w stanie pojąć tego jak my się kochamy .. 
Pogłębił pocałunek ..
~ Auć to bolało .. 
Powiedziałam odrywając się od niego i zrobiłam smutną minkę przy czym wydęłam mu wargę w którą okrutnie mocno mnie ugryzł ..
~ Daj pocałuję i przestanie boleć ..
~ Obiecujesz .?
Zapytałam jak malutka dziewczynka ..
~ Obiecuję kotuś ..
~ W drodze wyjątku ..
Pocałował moje usta bardzo delikatnie je muskając tak by nie zrobić większej krzywdy ..
Otworzyłam oczy i spojrzałam na jego roześmiane tęczówki ..
Szczerze się uśmiechnął co odwzajemniłam ..
~ Naprawiłem szkody ..
~ Tak ..
Uśmiechnęłam się .. wtulając w niego .. nie wiem ile przeleżeliśmy ale na pewno do teraz ponieważ właśnie w tym momencie usłyszeliśmy wołanie ..
~ Dzieciaki jedzenie .!
~ Spaghetti jest moje .!
Krzyknęłam zrywając się z niego ..
~ OOOoooo jak spaghetti to nie ruszaj .. ani mi się waż .!
Szybko zerwał się za mną ..
~ Ani mi się śni ..
Zaśmiałam się zbiegając po schodach ..
Wchodząc do jadalni poczułam jak mnie odwraca ..
Porywa buziaka i siada ..
Nie dowierzając pokręciłam przeciwnie głową i usiadłam obok niego czy pomiędzy moim narzeczonym a jego braciszkiem ..
Czułam się jak w rodzinie ..
Przecież nie długo nią będziemy ..
Jednak czegoś mi brakowało ..
Moich rodziców ..



Justin P.O.V




Zasiedliśmy przy stole ..
Wpałaszowałem cały mój obiad ..
Zjadłem dokładkę i wtedy pękałem ..
~ Justin mówiłam abyś się opanował .. 
~ Tak mamo wiem ale ja jestem nawalony na punkcie spaghetti z resztą nie tylko ja ..
Wskazałem wzrokiem na Weronikę która cały czas pałaszowała obiad ..
Gdy skończyliśmy posiłek .. 
Udałem się z Werą do pokoju ..
~ Co byś zrobiła gdybyś zaszła w tę ciążę ..
~ Nie wiem ..
~ Jak to nie wiesz .?
Zapytałem zdziwiony ..
~ No nie wiem .. słuchaj Justin ja nie chcę teraz rodziny .. Ja muszę mieć stabilną przyszłość .. Zrozum dopiero później mogę myśleć o dzieciach ..
~ Zbywasz z odpowiedzi ..
~ Nie .. tylko po prostu muszę zadbać o swoją przyszłość tak by móc później ze spokojem spać w nocy że będę miała rano co dać dzieciom do jedzenia czy w co będą miały się ubrać gdzie mieszkać i w ogóle .. Chcę coś osiągnąć w życiu ..A takie dziecko to tak na prawdę wielkie obciążenie .. Z dzieckiem wiele się wiążę .. Przede wszystkim rodzina ale będąc w ciąży lub mając dziecko to tak na prawdę wiele wyrzeczeń jak i masa obowiązków przede wszystkim trzeba poświęcać czas jemu kochać je dbać o nie a przede wszystkim zapewnić poczucie bezpieczeństwa ..
~ Chcąc być rodzicami musisz wiedzieć na co się piszesz .. 
~ No właśnie .. musisz być tego świadomy i pewny że chcesz tego .. Przede wszystkim musisz być odpowiedzialny ..
~ A teraz proszę o odpowiedź .. Co byś zrobiła gdybyś dowiedziała się o tym że jesteś w ciąży .?
~ No mówiłam Ci że nie wiem ..
Odwracała wzrok nie chcąc spojrzeć mi w oczy .. Przez co wiedziałem że kłamie ..
~ Spójrz mi w oczy i powiedz co byś zrobiła .?
Zapytałem podnosząc jej podbródek tak by spojrzała w moje oczy .. Dalej nalegałem ..
~ Usunęła ..
Spojrzała w moje oczy i powiedziała to z taką obojętnością jak nigdy ..


-----------------------------


Od autorki : Rozdział nie najdłuższy .. ale cóż za piękna drama na sam koniec .. Hhahahah xD Sama się tego nie spodziewałam ;D Spontanik .. Cóż .. do was pozostawiam opinię co do rozdziału .. Ciekawi co będzie dalej ? .. Cieszę się że sytuacja bloga ulega poprawom ..Oby tak dalej .! Przez to mam świetny humor bo wiem że nie robię tego dla siebie .! I dlatego rozdział pojawia się dziś .! Kocham was .! JEŚLI SYTUACJA BĘDZIE W DALSZYM CIĄGU CORAZ LEPSZA .. NOTKI BĘDĄ DODAWANE JESZCZE CZĘŚCIEJ NIŻ TERAZ .!

Przeczytałaś/łeś skomentuj .!
To wiele dla mnie znaczy i motywuje .!

COMMENT = NEXT .!

Nie sprawdziłam błędów .!

* możliwe że jeszcze dziś pojawi się rozdział na trzecim blogu a tym czasem zapraszam na rozdział 5 .! ------>  http://as-long-as-you-are-with-me-baby.blogspot.com/2014/02/rozdzia-5.html     <-- jeśli podobają Ci się moje blogi .. Dodawaj do obserwowanych .!

~ Weronika Bieber ..

1 lutego 2014

Rozdział 46..

Rozdział 46..



Weronika P.O.V



~ Byłaś zajebista ..
Warknął mi do ucha całując mnie po szyi ..
~ Co powiesz na rundę drugą .?
Zapytałam czując że chcę więcej i mogę ..
~ Kurwa jak ja Cię kocham ..
Szepnął w moje usta i namiętnie się w nie wpił ..
Na drugiej rundzie się nie skończyło ..
Pierwsza była w sypialni druga była na blacie w kuchni a trzecia pod prysznicem ..
Po tak długiej nocce ..
Usnęliśmy wtuleni w siebie ..
Czułam że teraz może być tylko lepiej ..

* Rano *

Obudziłam się i od razu odwróciłam głowę w prawą stronę gdzie znajdował się ktoś kto jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie ..
Uśmiech wkradł mi się na usta ..
Gdy zauważyłam jak śpi ..
Pocałowałam delikatnie jego usta i chciałam się oderwać ..
Ale moja warga została przygryziona przez co pisknęłam ..
Pogłębił pocałunek ..
Ale nie pozwoliłam mu na więcej ..
Oderwałam się od niego ..
I uderzyłam delikatnie w ramię ..
~ Bolało ..
~ Bo miało ..
~ No wybacz królowo musiałem ..
~ No wybacz ale jak przestaniesz do mnie mówić królowo to wybaczę ..
~ Dlaczego ..?
Zapytał i odwrócił się jakoś tak dziwnie że teraz leżał w ten sposób ..
~ Bo ..
Zacięłam się ubierając to w słowa ..
~ Bo ?
~ No bo .. no .. nie wiem jak to powiedzieć ..
~ Prosto z mostu kotku ..
~ Ja na to nie zasługuję ..
Powiedziałam i spuściłam głowę ..
~ Jak to nie zasługujesz .? Naćpałaś się czegoś ?
~ Nie Justin .. Ja poważnie mówię ..
Odpowiedziałam z dalej opuszczoną głową ..
~ Ja też mówię poważnie bardzo poważnie a teraz masz mnie pięknie i grzecznie wysłuchać po czym zgodzić się ze mną ..
~ Zobaczymy ..
~ Zasługujesz dlatego że .. po pierwsze .. nie spotkałem na tym świecie nikogo o tak wielkim sercu a zarazem tak malutkim które pozwoliłoby mi się w nim zakochać i nigdy nie przestać .. jesteś niesamowitą dziewczyną .. kocham Cię na swoje życie .. które mógłbym dla Ciebie poświęcić wiedząc że Ty dzięki temu będziesz bezpieczna .. zasługujesz na to bo masz złote serce .. wybaczyłaś mi .. ba .. dałaś drugą szansę na którą w ogóle nie liczyłem .. Byłem pewien że nie wybaczysz mi że straciłem Cię na zawsze ..
Ale tak nie było .. Jesteś moim oczkiem w głowie .. Jesteś dla mnie ideałem .. Bo nim jesteś .. Każdego dnia dziękuję losowi za to że postawił mi Ciebie na mojej drodze że jesteś tą którą kocham i nigdy nie przestanę że jesteś tą osobą która kocha mnie .. A nie moje pieniądze czy sławę .. Kochasz po prostu mnie .. Nie chcesz za to nic .. Tylko tyle żebym był .. I będę .. Bo nie wiem jak bardzo byś się starała .. Jak bardzo byś nie chciała .. Masz przesrane .. Bo jesteś MOJĄ NARZECZONĄ nie długo żoną .. Jesteś moja .. Każdy frajer który będzie do Ciebie startował .. Ma u mnie przejebane .. i nie interesuje mnie to co powiedzą w mediach czy prasie .. Nie pozwolę nikomu oprócz mnie Ciebie dotknąć .. Jesteś moja .. ja jestem Twój .. I chcesz czy nie .. Jesteś skazana na mnie i moją miłość do Ciebie jak i zazdrość o Ciebie .. Jesteś ideałem .. moim ideałem .. wyśnionym ideałem .. o którym nawet nie śniłem że mnie spotka .. że będzie ze mną .. Więc chcąc nie chcąc .. Jesteś miłością mojego życia jego sensem .. Jesteś MOJĄ królową księżniczką moim kochaniem skarbem miśkiem kotkiem koteczkiem rybką złotkiem kocicą i czym jeszcze tylko zechcesz .. Przychylę Ci nieba .. Bo na nie zasługujesz .. Nie wiem za co .. Nie wiem jak .. I dlaczego Bóg postawił Ciebie akurat mnie .. Chociaż nie .. Wiem .. Postawił Cię na mojej drodze bym kochał Cię na zabój jak pojebany idiota lub wariat który zwiał z psychiatryka .. No więc chcesz czy nie .. jesteś skazana na mnie na wieki wieków amen i jeszcze dłużej ..
Ja mam do was pytanie ..
Oświećcie mnie ..
Czy to była moja wyobraźnia .?
Ja się jeszcze chyba nie obudziłam ..
Chociaż wiem jedno ..
Że w oczach mam największy ocean świata albo wszystkie wody zebrane razem którym braknie miejsca i wylewają się spływając po moich policzkach ..
On podniósł delikatnie dłoń wycierając jej wierzchem moje łzy ..
~ Nie płacz bo nie lubię kiedy płaczesz ..
~ Ale ja nie płaczę Po prostu wpadło mi coś do oka ..
Wydusiłam przez łzy ..
~ Tak ? To z jakiego powodu .. Na twarzyczce mojej ukochanej są łzy ?
~ Kocham Cię .. Ja na Ciebie nie zasługuję .. 
~ Skończ z tym gadaniem bo mnie to denerwuje .. To ja powinienem to powiedzieć ..
~ Przekomarzamy się jak małe dzieci ..
Zaśmiałam się ..
~ Bo dobrze wiesz że mam rację ..
~ Ja ją mam ..
~ Nie Ty kochanie .. racja jest po mojej stronie i musisz się z tym pogodzić ..
~ Mogę Cię o coś prosić .?
Zapytałam ..
~ Wszystko ..
~ Po prostu mnie przytul ..
A on momentalnie w jednej sekundzie miał mnie w swoich ramionach .. Tuląc tak jak że tylko my wiedzieliśmy jak bardzo się kochamy ..
~ Nigdy nie pozwolę Ci odejść ..
Powiedział całując mnie w czubek głowy ..
~ A ja nigdy nie odejdę ..
~ Mam nadzieję .. swoją drogą wiesz że mogą być malutkie Bieberki .?
~ Wieem ..Módl się aby nie były ..
Powiedziałam ..
~ Zwariowałaś .?
~ Czemu ?
~ Tak czy siak nie miałem przy sobie gumek .. Więc wiesz ..
Poruszył zabawnie brwiami ..
~ Nie wyżyty sexsualnie erotoman ..
~ Twój ..
~ Tylko mój ..
Wtulił mnie w swoją pierś ..
~ Ale po trzech rundach czyli trzech dostawach .. To bardzo możliwe ..
~ Ale ja nie mogę..
~ Czego .? 
~ Nie mogę zajść w ciążę ..
~ Dlaczego .?
~ Bo ja jestem młoda .. nie mogę zostać matką .. Tym bardziej co będą mówili o Tobie .. Zniszczę Ci przez to karierę .. Życie .. A Ciebie to wszystko przerośnie i mnie zostawisz .. 
~ Kochanie .. Po pierwsze nic nie szkodzi że jesteśmy młodzi .. Po drugie jeśli zajdziesz to nie ważne co będą mówili ja będę mówiłem że dla Ciebie poświęcę wszystko .. Mnie przerośnie .? Ciebie zostawię .? Nigdy .. Cię nie zostawię .. Dziecko z Tobą .? Moje największe marzenie .. Na prawdę coś ćpałaś .?
~ Nie ale no dobra .. niby jestem .. i co .. 
~ Urodzisz i będziemy szczęśliwą rodzinką z malutkimi Bieberkami ..
~ Jesteś niemożliwy .. Ale ja muszę zagwarantować sobie jakąś przyszłość .. Skąd mogę wiedzieć czy za kilka miesięcy dni tygodni czy lat po ślubie mnie nie zostawisz .?
~ Przynajmniej bym Cię usidlił byś nie mogła znaleźć kochanka i mnie porzucić .. A dwa skoro się pobierzemy będziemy rodziną .. Ja będę jej głową .. Więc to ja jestem odpowiedzialny za jej utrzymanie i przyszłość ..
Zaśmiałam się ..
~ Z czego się śmiejesz kochanie .?
~ Z Ciebie ..
~ Dlaczego ze mnie .?
~ Ty to zaplanowałeś .! Specjalnie nie wziąłeś gumek aby się spuścić co jest możliwością zajścia w ciąże .!
~ Aż tak to widać ..
~ Przed chwilą to powiedziałeś Ainstein'ie .!
~ Ah no tak ..
~ Ty ..
Zmierzyłam go wzrokiem ..
~ Dokończ skarbie ..
~ Ty głupi nie wyżyty sexsualnie erotomanie jesteś jakiś chory psychicznie .. Jesteś ..
Wpił się w moje usta ..
Od razu opadliśmy na łóżko ..
~ Jestem Twój a Ty moja .. to chciałaś powiedzieć .. A my razem .. nikt nie dorówna nam .. jesteśmy bogami jako jedność ..dopełniamy się ..
Poruszał zabawnie brwiami ..
A ja zaśmiałam się .. zrzucając go z siebie ..
~ Sexsocholik ..
~ Tylko z Tobą ..
~ Idź bo ..
~ Bo co .?
Zapytał tuląc się do mnie od tylu ..
~ Bo .. coś wymyślę ..
Dałam mu całusa w usta po czym z ubraniami poszłam do toalety ..
Ubrałam się i oglądałam mój pierścionek .. Przypomniała mi się chwila gdy klęczał na środku z dłonią wyciągniętą do mnie ..
Uśmiechnęłam się na te wspomnienie a w oczach zebrały się łzy ..
~ Podoba Ci się ..
Zapytał wtulając się w moje ciało ..
~ Tak ..
Powiedziałam nie chcąc wszczynać kolejnej wymiany zdań na nie potrzebny temat ..
~ I tak jesteś piękniejsza ..
Odwrócił mnie twarzą do siebie ..
Całując w usta ..
Wyszliśmy z pokoju Wyszliśmy z hotelu i poszliśmy do domu ..
Weszliśmy do środka .. A tam było czuć już zapach pieczonego kurczaka ..
~ Mmmmm ..
Zamruczałam pod nosem czując piękne aromaty ..
~ Jesteśmy .!
Krzyknął Justin ..
Pattie wychyliła się z kuchni posyłając cieple spojrzenie ..
~ Wi .!
Krzyknęły maluchy biegnąc do nas .!
Oboje wpadli w moje ramiona .. 
Dałam soczystego buziaka w policzek każdemu ..
~ Hey maluchy ..
~ Wiesz że Jaxon zepsuł moją lalkę .?
~ Kupimy Ci nową ..
~ Dziękuję .!
~ Nie ma sprawy księżniczko ..
Dałam jej całusa ..
~ To moja księżniczka o mnie już nie pamięta .?
Zapytał Juss robiąc minę szczeniaczka ..
A Jazzy jak na zawołanie wpadła w jego ramiona ..
~ A Ty co mi powiesz przystojniaku ?
Uśmiechnęłam się do Jaxona ..
~ Jeśteś pseślćna ..
~ Dziękuję książę .. A Ty jesteś przystojnym małym mężczyzną ..
~ Jakby Justin Ciebie nie kochał a Ty jego ..Byłabyś źe mną .?
Zapytał .. A ja wpadłam w śmiech razem z Pattie jak i całą rodzinką ..
~ Jasne .. A teraz daj buziaka .. soczystego poproszę .
Wystawiłam mu policzek ..
Ten lekko się zarumienił i dal całusa .. 
~ Chodźcie maluchy dajmy im porozmawiać ..
Powiedział Jeremi po czym zabrał maluchy ..
~ Dzień dobry .
~ Hey kochanie . Nawet nie wiesz jak się cieszę że się zgodziłaś ..
~ Ja nie śniłam o Tym .. Dzisiaj się ze mnie śmiał że oglądałam go jakbym nie wierzyła że to się stało ..
~ Stalo stało ..
~ No żebyś mamo wiedziała ..
~ Justin .! 
~ Dobra dobra już spadam .. Do zobaczenia później kotku ..
~ Pa .
Pocałował mnie przelotnie w usta ..
~ Będą malutkie Bieberki .?
Zapytała ciepło się uśmiechając ..
~ Wszystko możliwe .. Ale nie chcę o tym rozmawiać..
Zawstydziłam się ..
~ Miejmy nadzieję .. przynajmniej usadzisz mojego syna ..
~ Słyszę to już drugi raz ..
~ Jak to .?
~ On mi powiedział że specjalnie ich nie wziął by mnie usidlić abym nie znalazła sobie kochanka i go nie zostawiła ..
Zaśmiałam się ..
~ Myśli chłopak .. Może jestem chora .. Ale przyznam Justinowi rację .. Dobrze że ich nie wziął ..
~ Pattie ..
~ No co .?
Zaśmiała się ..
~ Ja muszę pracować zarabiać.. muszę stworzyć sobie jakąś przyszłość ..
~ Justin będzie Twoim mężem a głową rodziny on będzie ją utrzymywał i zapewniał byt ..
~ Czy wy sobie czytacie w myślach .?
~ Powiedział Ci to samo .?
~ Tak ..
~ To teraz możesz dojrzeć jak bardzo go zmieniłaś ..
Może Pattie ma rację .. Może nie powinnam się tak tym przejmować .? Przecież się kochamy mamy do siebie zaufanie .. to chyba to co jest potrzebne do szczęścia .? prawda .?

----------------

od autorki : Jest i 46 .. nie sądziłam że go skończę .. Ale wyszło że mi się udało .. Mam nadzieję że się podoba .!
Mi przypadł moment gdy Justin mówi czemu zasługuje na to ..
Jeśli przeczytałeś/łaś skomentuj.!!

COMMENT = NEXT .!

Nie sprawdziłam błędów .!

~ Weronika Bieber ..

KOCHANI .!

KOCHANI. .!


Nie wiem czy dziś pojawi się nowy .. Jeśli dziś .. to nie wiem kiedy będą następne ..Ponieważ na brudno zaczynam pisać coś innego o czym wspominałam ..Po czym będę musiała to załatwić .. sprawy z tym związane .. A to nie jest takie proste ..Postaram się ale nic nie obiecuję .! Kocham was .! Do następnego .!


~ Weronika Bieber ..