Playlist

27 listopada 2013

Rozdział 23..

Rozdział 23..

Justin P.O.V

W tym momencie telefon zawibrował oznaczająciż dostała sms-a ..
Co zrobiłem ?
Przeczytałem ..
Wiem nie moje wiadomości .. Ale skoro jesteśmy razem nie powinniśmy mieć przed sobą tajemnic .. Ona może czytać moje to ja będę mógł czytać jej ..
Wiadomość była znowu od Chris'a ..
'' Myślę że tak .. Zobaczymy co będzie .. Wreszcie Cię poznam .. Nie mogę się doczekać . ''
O co im chodzi i kim on do kurwy nędzy jest ..?!
Dostałem sms-a od Scoota że Weronika do niego przyszła i przytrzyma ją tak długo jak się tylko da ..
Odpisałem mu że dziękuję mu za pomoc .. I jak będzie chciała wyjść ma ją wypuścić ..
Odpisałem tem Chris'owi ..
'' No poznamy . Napewno . Ale to potem . Muszę lecieć dozobaczenia niedługo .! ''
Momentalnie otrzymałem odpowiedź ..
Jasne . Dozobaczenia wkrótce .!
Odpisałem tylko .
Tak napewno . Pa .!
Usłyszałem szarpanie za klamkę ..
Odłożyłem telefon na swoje pierwsze miejsce czyli półka nocna ..
I otworzyłem drzwi ..
~ Czemu zamknąłeś ? - zapytała zdziwiona ..
Nie powiem jej .. Kochanie wiesz .. Myślę że mnie zdradzasz i przeszukałem twój telefon .. Dla pewności iż to nie prawda ..
Nie jestem takim idiotą ..
Ale nasuwa się już 4 z kolei kłamstwo .. Muszę z tym przestać .
~ Miałem się teraz kąpać .. Temu zamknałem .. - odpowiadam bez uczuć .
~ Co się dzieje ? - pyta mnie .
~ Nic się nie dzieje . Co ma się dziać . Wszystko w porządku .. - odpowiadam wzruszam ramionami i kieruję się do toalety zamknąłem za sobą drzwi ..
Gdy nagle usłyszałem pukanie ..
~ Powiedz proszę co się dzieje ? Justin widzę że coś jest nie tak . - mówi zatroskanym głosem .. Ładna z niej aktorka już na początku kłamie . Ty kretynie nie jesteś lepszy .!
Wtedy stało się coś czego pożałowałem .. Od razu w momencie gdy to powiedziałem .. Ale nie wiedziałem że to będzie tego skutkiem .. I to się stanie .. Nie chciałem tego .. Ale nie dałem rady .. Tak naprawdę .. Dopiero po czasie zrozumiałem iż nie miałem powodów do tego .. Tym bardziej że ona jest moim całym światem .. I nie zawiniła .. Tylko moja pierdolona głupia zazdrość .. I moje czyny przez nią .. Sprawiły że ....


Od razu ich pożałowałem ..
Momentalnie spoliczkowałem siebie w duchu .!
Boże jaki ja jestem głupi .!
Jesteś idiotą.!
Kretynem.!
Skończonym debilem .!
Przez swoje zachowanie możesz ją stracić .!
Dopiero co ją otrzymałeś w prezencie od Boga a teraz chcesz ją tracić .?!
To wszystko teraz mówił mi głos w głowie .. Głos który miał w tym momencie racje .!
Wszystko niszczę.!
Uroiłeś sobie wszystko .! Nawet nie zapytałeś jak to było .! Od razu wyciagnąłeś pochopne wnioski .! 
Nie wiesz jak to było bo jeszcze Ci nie powiedziała .! A ty już wysnuwasz że Cię zdradza .!
Tak dokładnie dalej nie przestawał mówić .
Ale to nic nie zmieni że dlaej żałowałem tego co powiedziałem .. 
~ Co się dzieje ? Ty masz czelność pytać co się dzieje ?! Naprawdę jesteś taka czy tylko udajesz ?! Bo świetna z Ciebie aktorka .! - na początku uniosłem się nie wyjaśniając o co chodzi .

~ O co Ci chodzi ? możesz mi to wyjaśnić .? - pyta spokojnie . 
Jak ona może być spokojna .? Ja się pytam jak.? Ja tu z nerwów umieram a ona jest opanowana .?! 
~ Mi o co chodzi ? Mi ? Naprawdę jesteś tak głupia czy tylko udajesz ? Nie wiem . ! Może odrazu mi powiesz prawdę .? Albo nie Ty wolisz kłamać .! Tylko to robisz .! - ponownie się unoszę przy tym leciutko obrażając moją dziewczynę .. Jeszcze ..
~ Ty coś brałeś ? Dobrze się czujesz ? O co Ci chodzi do jasnej cholery ?! - teraz już się uniosła .. Wyraźnie grając zdezorientowanie .
~ Nie .Nie brałem nic . Chociaż chciałbym w tym momencie .! Przynajmniej zapomniałbym na chwilę o tym pieprzonym świecie i życiu .! - podnoszę ponownie głos .
~ Ty coś kręcisz .! Nie wierzę Ci .! I wyjaśnij mi o co chodzi a nie unosisz się i drzesz na mnie przez drzwi .! Skoro jesteś taki twardy i mądry powiedz mi prosto w oczy .! O co Ci do jasnej kurwy chodzi .! - wkurwiła się .
Otworzyłem drzwi stanąłem z nią twarzą w twarz .
Nie wiedziałem jak się zachować .
Było we mnie tyle emocji .. Tyle uczuć .. że nie wiedziałem co mam zrobić .. Jedna część mnie chciała chwycić jej drobe ciałko w ramiona i nigdy prze nigdy nie puszczać .. a druga .. druga chciała przejść obok niej obojętnie .. Mimo iż nie znałem prawdy .. Ale jaka ona jest ?
~ Mi ? Kurwa mać .! Mnie ? To Tobie o co chodzi .?! Czy ja w któryś dzień po byciu razem zacząłem uganiać się za innymi laskami których mam pod dostatkiem i każda chciałaby być na twoim jebanym miejscu byle być .?? Powiedziałbym że szukam laski i odrazu miałbym stado .. NIE .! a mógłbym to zrobić .. - powiedziałem .. 
~ Czy Ty .. - zacięła się.. - Czy Ty sugerujesz że ja .. Że NIBY JA CIĘ .. JA CIĘ ZDRADZIŁAM .?! - zapytała tak jakby jej to nie mogło przejść przez gardło ..
~ Ja nie jestem Homo .. Ani.. Bi .. i nie uganiam się za chłopakami mnie interesują laski .Dziewczyny .. I to NIE JA wypisuję sobie sms-y z jakimś chujem .. O jak mu tam imieniu .? nie pamiętam .! Wchuju to mam rób co chcesz .! Od dzisiaj wali mnie to co robisz .! Nasz związek będzie dalej istniał ale na lekkich .. że tak powiem zasadach .. Związek bez zobowiązań .. tak jak sex .. robimy co chcemy .. Nie kontrolujemy się .. Po jakimś czasie dopiero zerwiemy nie tak od razu ... bo będą większe ploty niż po czasie .. Po prostu ja robię co chcę i Ty nie masz prawa mi nic zarzucić .. Ani ja Tobie . jasne .. A teraz sorry .. Ale ide do klubu .. Odetchnąć świeżym powietrzem .. I przy okazji .. Przemyśleć wszystko .. - powiedziałem i chciałem przejść .. ale on mi nie pozwoliła .. 
Miała łzy w oczach .. Które co chwila spływały po jej gładkich policzkach .. Tworząc przy tym strumień .. Słona woda spływała po jej twarzy zmazując jej makijaż bez którego i tak jest śliczna .. Chciałem ją przytulić ale jakaś bariera mi na to nie pozwalała ..
~ Justin to nie .. To nie tak .! Błagam daj mi to wyjaśnić.! - powiedziała szybko w przerwie płaczu .. słonego płaczu..
~ Masz minutę .. Czas jest cenny moja droga .. - powiedziałem tak jakby wyprany z uczuć..
~ To nie tak .. To był Chris .. - przerwałem jej . 
~ Nie interesuje mnie jak ten skurwiel ma na imie .. 
~ TO TWÓJ PRZYJACIEL IDIOTO. ! - wydarła się na mnie .!
~ Dziwne że Chris dzwonił do Ciebie nie do mnie .! Kurwa nie okłamuj mnie a przy tym samej siebie .! - mówię .. - I przepuść mnie .! To po drugie a po trzecie czas minął .! Żegnam .! - i po prostu odszedłem zostawiając ją samą .. zupełnie samą .. 

Wyszedłem z hukiem .. Najpierw z pokoju .. Potem z hotelu .. Wsiadłem w moje auto .. I jechałem przed siebie .. Po krążeniu tak po mieście .. Postanowiłem że pojadę nad jezoiro o którym wiem tylko ja ..
Dojechanie tam zajęło mi 10 minut ponieważ jechałem 234km/h .. 
Wysiadłem z auta .. I zacząłem myśleć .. 
Właśnie w tym się pogrążyłem ..
Zapominając na chwilę gdzie jestem i co zrobiłem...


Weronika P.O.V


~ Mi ? Kurwa mać .! Mnie ? To Tobie o co chodzi .?! Czy ja w któryś dzień po byciu razem zacząłem uganiać się za innymi laskami których mam pod dostatkiem i każda chciałaby być na twoim jebanym miejscu byle być .?? Powiedziałbym że szukam laski i odrazu miałbym stado .. NIE .! a mógłbym to zrobić .. - powiedział .. A mnie zamurowało ..

~ Czy Ty .. - zacięła się.. - Czy Ty sugerujesz że ja .. Że NIBY JA CIĘ .. JA CIĘ ZDRADZIŁAM .?! - zapytałam .. Nie chciało mi to przejść przez gardło .. Ale jakoś dałam radę ..

Czekałam na odpowiedź z jego strony ..
~ Ja nie jestem Homo .. Ani.. Bi .. i nie uganiam się za chłopakami mnie interesują laski .Dziewczyny .. I to NIE JA wypisuję sobie sms-y z jakimś chujem .. O jak mu tam imieniu .? nie pamiętam .! Wchuju to mam rób co chcesz .! Od dzisiaj wali mnie to co robisz .! Nasz związek będzie dalej istniał ale na lekkich .. że tak powiem zasadach .. Związek bez zobowiązań .. tak jak sex .. robimy co chcemy .. Nie kontrolujemy się .. Po jakimś czasie dopiero zerwiemy nie tak od razu ... bo będą większe ploty niż po czasie .. Po prostu ja robię co chcę i Ty nie masz prawa mi nic zarzucić .. Ani ja Tobie . jasne .. A teraz sorry .. Ale ide do klubu .. Odetchnąć świeżym powietrzem .. I przy okazji .. Przemyśleć wszystko .. - powiedział .. Mi momentalnie zebrały się łzy pod powiekami .. Za wszelką cenę chciałam .. Nie pokazywać mu .. Jak bardzo mnie teraz zranił .. Lecz nie dałam rady .. Same zaczęły cieknąć mi po policzkach .. Tworząc przy tym wodospad .. z czarnymi smugami .. 

Nie wierzyłam w to co przed sekundą powiedział .. Miałam ochtę wyjść i nigdy nie wrócić .. Skończyć z tym wszystkim .. Ale postanowiłam ..Nie wiem dlaczego ale postanowiłam że powiem mu jak było chociaż będę próbowała .. Muszę go zatrzymać .. A wiecie dlaczego ? 
Dlatego że ja go kocham .. Mimo tego co mówił .. Jak bardzo zranił mnie samymi słowami .. Ja go dalej kocham ..
~ Justin to nie .. To nie tak .! Błagam daj mi to wyjaśnić.! - powiedziałam szybko w przerwie płaczu .. słonego płaczu..

~ Masz minutę .. Czas jest cenny moja droga .. - powiedział tak jakby był wyprany z uczuć..

~ To nie tak .. To był Chris .. - przerwał mi .
  ~ Nie interesuje mnie jak ten skurwiel ma na imie .. 

~ TO TWÓJ PRZYJACIEL IDIOTO. ! - wydarłam się na niego .!
~ Dziwne że Chris dzwonił do Ciebie nie do mnie .! Kurwa nie okłamuj mnie a przy tym samej siebie .! - mówił .. - I przepuść mnie .! To po drugie a po trzecie czas minął .! Żegnam .! - i po prostu odszedł zostawiając mnie samą .. zupełnie samą .. 

Ja nie dałam rady .. Zjechałam po drzwiach zakrywając twarz .. i przyciągając kolana pod brodę ..
Zaczęłam tak głośno szlochać .. I za wszelką cenę jakbym chciała i próbowała .. Nie mogłam się uspokoić .. Tak jakbym wpadła w jakiś .. atak .. Nie mogłam próbowałam ale nie mogłam .. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi .. 

Nie byłam w stanie nawet odpowiedzieć ..
Po sekundzie ciszy z mojej strony osoba która próbowała się dostać do środka .. Zaczęła szarpać za klamkę a że drzwi nie były zamknięte z łatwością mnie odsunęła i weszła do środka .. Okazało się że był to Scoot , Alfredo  , Ryan , i mam Justina .. Pattie ..? Skąd ona .. Nie ważne ..
Szybko przy mnie uklęknęła ..
~ Boże kochany dziecko co Ci się stało .? - zapytała z taką troską w głosie .. Troską matczyną ..
~Ja .. On .. My .. To .. Nie .. On .. Nie .. Oskarżenie.. Mnie  .. Kocha .. Zostawi .. Zdrada .. Koniec .. - zaczęłam szybko dukać jakieś pojedyncze słowa .. Sama nie wiem dlaczego .. Które nawet nie układały się w jedność ..
Pattie mocno mnie przyciągnęła do siebie i przytuliła .. 
~ Shhh.. Nie płacz malutka .. Wszystko będzie dobrze .. Wszystko się ułoży .. Zobaczysz słonko .. - powiedziała ..
A ja wtedy zaczęłam się uspakajać ..
Właśnie tego było mi potrzeba .. Matczynego słowa .. wsparcia .. serca .. uścisku ..
Po jakiejś godzinie dopiero doszłam do siebie .. Ale wyglądałam .. jak siedem nieszczęść .. 
~ Już dobrze .? - zapytała Pattie .. która nie odstąpiła mnie na krok .. Po tym jak dukałam jakieś słowa które nie trzymały się kupy Pattie poprosiła Scootera aby przyniósł tabletki uspakajające  i wodę do popicia .. Kazała mi je wziąźć .. Zrobiłam to co kazała .. Przenieśli mnie na łóżko do pokoju mamy Biebera ..
~ Tak . Już mi lepiej .. Dziękuję .. - powiedziałam i próbowałam się uśmiechnąć ale wyszedł mi z tego grymas ..
~ Powiesz mi co się stało .? - zapytała spokojnie .
~ To było tak że gdy Justin poszedł po .... - mówiłam jej całą historię od początku jak to było .. - I skończyło się na tym że nie pozwolił mi tego wyjaśnić .. I wyszedł .. - powiedziałam każdy najmniejszy szczegół .. 
~ Pogadasz z nim .. A jak to nie zaskutkuje .. Ja z nim porozmawiam .. Obiecuję .. Ale najpierw musisz sama spróbować .. Nie możesz się poddać . Nie możesz teraz stracić tego co daje Ci szczęście .. I czego Ci brakowało oraz tego czego szukałaś .. - mówi .. 
~ Spróbuję a teraz pójdę do siebie się położyć .. - mówię i wstaje ..
~ Jesteś pewna .. Jak chcesz możesz spać u mnie . - mówi Patricia ..
~ Dobrze ale ja tylko pójdę po rzeczy .. I wrócę . Dobrze .? - pyta .
~ Dobrze .. Nawet jeśli chcesz możesz narazie się wprowadzić do mojego pokoju .. Jest drugie łóżko . Będzie dobrze .. - powiedziała propozycję ..
~ Dobrze z wielką chęcią .. Nie chcę narazie widzieć się dzisiaj z Justinem .. Nie teraz .. jutro .. po jutrze .. ale nie dzisiaj .. I proszę nie mówić mu gdzie jestem .. Jak wróci .. I nie będzie mnie w pokoju .. O ile w ogóle będzie o to pytał .. - mówię ..
~ Napewno będzie pytał .. A o klub się nie martw .. znam mojego syna i wiem .. że nie byłby w stanie zdradzić Ciebie .. Od razu wspominam że z Seleną było inaczej .. ale on Cię za bardzo kocha .. Czasem tak jest że powie się coś w przypływie emocji jakie nami władają .. Nie martw się .. Napewno .. I obiecuję i ani ja ani chłopacy nic nie powiedzą gdzie jesteś . - mówi .. I idzie do toalety ..
Posłałam jej najszczerszy uśmiech na jaki było mnie stać .. I wyszłam ..
Weszłam do naszego pokoju .. i na wspomnienie sprzed godziny .. zebrały mi się łzy ..
Poszłam szybko do mojej torby wzięłam ją do toalety zamknęłam na klucz .. i wyjęłam coś .. Z czym nie widziałam się od kilku lat ... Czemu mam to przy sobie .? Z przyzwyczajenia .. Dokładniej nie witałam się z nią od jakichś dobrych dwóch lat .. Ale coś we mnie pękło .. Wyjęłam ją ze skrytki mojej kosmetyczki na samym dnie .. Kieszonka nie była widzialna gołym okiem .. Dopiero po przyjrzeniu się .. Wyjęłam moją Hope.. Czemu nazwałam moją żyletkę hope .? To proste .. Za każdym razem miałam nadzieję że już tego nie zrobię .. I dwa lata dało radę .. Ale nie dziś ..
przyłożyłam ją do ciała .. 
i jednym szybkim ruchem pociągnęłam jedną kreskę na moim nadgarstku .. 
potem drugą , trzecią czemu stanęłam na trzech . ? Bo trzy razy mnie dzisiaj zranił tak że dostałam ataku ..Zastanawiacie się czemu robię tyle kresek .? dlatego że tyle ile dostałam ciosów w serce od osoby najważniejszej w moim życiu tyle ich robię ..
Umyłam hope .. wytarłam i schowałam do skrytki ..
Potem umyłam ranę i całe ciało i owinęłam bandażem nadgarstek ..Ubrałam czyste ciuchy i bieliznę.. Wzięłam kosmetyczkę schowałam do torby i jak najszybciej wyszłam z tego pokoju kierując się do pokoju Pattie ..
Weszłam do środka .. Pattie się kąpała .. Ja już to zrobiłam więc poszłam do drugiej sypialni .. obok łóżka postawiłam torbę .. Wróciłam się .. zamykając za sobą drzwi .. od pokoju .. Przeszłam obok toaltey i akurat mama Biebera wychodziła .. 
~ Już wróciłaś .? - zapytała ze szczerym uśmiechem..

~ Tak torbę postawiłam już w pokoju obok gdzie jest drugie łóżko .. Dziękuję za pomoc .. Idę się teraz położyć bo trochę źle się czuję .. - powiedziałam i obdarzyłam ją uśmiechem najszczerszym na jaki w tej chwili było mnie stać ..
Ta tylko kiwnęła głową na znak że rozumie ..
Poszłam '' do siebie '' położyłam się na łóżku .. Zaczęłam myśleć czy to już definitywny koniec .. Ale długo nie myślałam..
I po chwili byłam już w błogiej krainie.. krainie snu ... 

-------------------------

OD AUTORKI : Witam was z kolejnym rozdziałem .. Uważam że ten jest chyba najlepszy z dotychczasowych .. Oczywiście ocenę pozostawiam wam .. Mój humor jak narazie się utrzymuję .. Z czego jestem szczęśliwa .. Bo miałam małe natchnienie weny i napisałam kolejny .. Jutro postaram się napisać następny rozdział na    http://you-me-us-forever.blogspot.com/   .. Ale nic nie obiecuję .. 

Kocham was <3333
Love all <33333
Nie spodziewałyście się takiego obrotu spraw c'nie ? 
Trochę dramy nie zaszkodziło jeszcze nikomu .. Heh . <3
Zła ja .. ;c

Kocham .
Love all <33


~ Weronika Dębicka Bieber <333 

NIE SPRAWDZAŁAM BŁĘDÓW .!

ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD DLA MNIE TO WIELE ZNACZY A DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA .!


24 listopada 2013

Rozdział 22..

Rozdział 22..

Decyzja o usunięciu blogów nie została ostatecznie podjęta .! dziękuję za uwagę . Zapraszam do czytania rozdziału .!
----------------------


Justin P.O.V


~ Wszedłem do pokoju ze śniadaniem .. A dokładniej sandwich'ami .i dwoma szklankami soku pomarańczowego .. Usłyszałem rozmowę i postanowiłem się jej przysłuchać .
~ Hmm.. No to się poznamy .. Omijając wiele szczegółów to tak właśnie było można tak powiedzieć .. A gdzie .? Wiesz gdzie jest King Street < ul. wymyślona przez autorkę > ? - zapytała ..
~ To podjedź a jak już będziesz na dole to zadzwoń numer wyślę Ci sms-em .. A numer pokoju to zadzwonisz jak będziesz na dole okeey .? - pyta ponownie ..
~ Chris .. - mówi .. A ja słysząc to .. że rozmawia z jakimś typem .. Od razu chciałem tam wejść ale wolałem poczekać .. Moje mięśnie się napięły .. A  w głowie pojawiła się myśl ..  '' Czy ona mnie .. Mnie zdradza .?! ''  

Błagałem aby to nie była prawda ..
Słuchałem dalej co mówi do Chris'a jak już zdążyłem się dowiedzieć ..
Wybuchnęła śmiechem ..
~ Raz nie twoja .. A dwa .. Jesteś idiotą . ! WSIADAJ W TO AUTO I RUSZAJ TĘ DUPĘ .! Dozobaczenia . Buziaki . Narazie Christian .! - odpowiadam mu i nie czekając na oddzew z jego strony .. Rozłączyła się .. Robiła coś jeszcze w telefonie .. A ja zdążyłem do niej podejść nawet nie zauwazyła że ja wróciłem .. I słyszałem jej .. rozmowę ..

Podszedłem odkładając jedzenie i napoje najciszej jak się tylko da .. 
Objąłem ją mocno ramieniem .. odwracając ją twarzą do mnie ..
Teraz był ten moment .. 
Musiałem zacząć tą rozmowę .. 
Nie mogłem zwlekać .. 
Za dużo .. Negatywnych myśli mną władało .. 
To był ten moment .. Ta chwila .. Chwila zwana ... Chwilą prawdy .. Mojej prawdy ... 
~ Nie strasz mnie tak .. - powiedziała i chciała mnie przzytulić lecz ja się odsunąłem i usiadłem na przeciwko niej ..
~ Coś się stało ? - zapytała zdziwiona moją reakcją .
~ Nie .. Nic .. źle się czuję .. - skłamałem zobaczymy czy mi powie ..
~ Może się położysz i odpoczniesz .? - zapytała.. Jeszcze mi nic nie powiedziała .. Poczekam jeszcze ..
~ Nie chcę wezmę proszki .. I będzie lepiej przejdzie mi . - powiedziałem i dalej czekałem .

~ Przyniosę Ci je zaraz .. - powiedziała i wyszła z pokoju ..

~ Dobra .. A Scoot coś od Ciebie chciał .. Możesz do niego zajść .. po drodze ..  - mówię .. kolejne kłamstwo .. Nie dobrze ..
~ Nie wiesz co chciał ? - pyta .
~ Nie nie wiem .. Pogadać czy dowiedzieć się jak próby .. - 3 kłamstwo tego dnia ..
No no coraz lepiej Bieber .. Jak tak dalej pójdzie to sięw tych kłamstwach pogubisz ..
Gdy ona wyszła momentalnie w jednej sekundzie wysłałem sms-a do Scoota .. Aby z nią pogadał ..
Odpisał że jak wejdzie to pogada o próbach ..
Ja w tym czasie wziąłem zamknąłem pokój że nikt nie może wejść ..

Chwyciłem jej telefon .. Spojrzałem w połączenia przycodzące .. Nic nadzwyczajnego .. Ostatnim numerem jaki do niej dzwonił był Scoot ..
A potem zajrzałem w wiadomości przychodzące i wysyłane .. 
W odbiorczych było Od ; '' Chris ;* '' .. Ładnie ładnie .. 

Odpowiedź brzmiała .. ;
'' Okey będę za 2 godziny ;* ''
A w wysyłanych było Do ; ''Chris ;* ''

'' To ja Weronika .. i to mój numer .. Zapisz sobie ... Będzie niespodzianka dla Jussa ? Jak sądzisz ? ''

W tym momencie telefon zawibrował oznaczająciż dostała sms-a ..

Co zrobiłem ? 
Przeczytałem ..
Wiem nie moje wiadomości .. Ale skoro jesteśmy razem nie powinniśmy mieć przed sobą tajemnic .. Ona może czytać moje to ja będę mógł czytać jej ..
Wiadomość była znowu od Chris'a ..
'' Myślę że tak .. Zobaczymy co będzie .. Wreszcie Cię poznam .. Nie mogę się doczekać . ''
O co im chodzi i kim on do kurwy nędzy jest ..?!

Dostałem sms-a od Scoota że Weronika do niego przyszła i przytrzyma ją tak długo jak się tylko da ..
Odpisałem mu że dziękuję mu za pomoc .. I jak będzie chciała wyjść ma ją wypuścić ..
Odpisałem tem Chris'owi ..
'' No poznamy . Napewno . Ale to potem . Muszę lecieć dozobaczenia niedługo .! ''

Momentalnie otrzymałem odpowiedź ..

Jasne . Dozobaczenia wkrótce .! 
Odpisałem tylko .

Tak napewno . Pa .! 
Usłyszałem szarpanie za klamkę ..

Odłożyłem telefon na swoje pierwsze miejsce czyli półka nocna ..
I otworzyłem drzwi ..
~ Czemu zamknąłeś ? - zapytała zdziwiona ..
Nie powiem jej .. Kochanie wiesz .. Myślę że mnie zdradzasz i przeszukałem twój telefon .. Dla pewności iż to nie prawda .. 
Nie jestem takim idiotą ..
Ale nasuwa się już 4 z kolei kłamstwo .. Muszę z tym przestać .

~ Miałem sięteraz kąpać .. Temu zamknałem .. - odpowiadam bez uczuć .
~ Co się dzieje ? - pyta mnie .
~ Nic się nie dzieje . Co ma się dziać . Wszystko w porządku .. - odpowiadam wzruszam ramionami i kieruję się do toalety zamknąłem za sobą drzwi ..
Gdy nagle usłyszałem pukanie .. 
~ Powiedz proszę co się dzieje ? Justin widzę że coś jest nie tak . - mówi zatroskanym głosem .. Ładna z niej aktorka już na początku kłamie . Ty kretynie nie jesteś lepszy .! 
Wtedy stało się coś czego pożałowałem .. Od razu w momencie gdy to powiedziałem .. Ale nie wiedziałem że to będzie tego skutkiem .. I to się stanie .. Nie chciałem tego .. Ale nie dałem rady .. Tak naprawdę .. Dopiero po czasie zrozumiałem iż nie miałem powodów do tego .. Tym bardziej że ona jest moim całym światem .. I nie zawiniła .. Tylko moja pierdolona głupia zazdrość .. I moje czyny przez nią .. Sprawiły że .... 

-----------------------------

OD AUTORKI : Hey witam z kolejnym chujowym i ktrótkim <ale miał być krótki> rozdziałem .. Nic mi nie idzie ..
Komentarzy jest coraz mniej mimo iż i tak było maxymalnie 8 .. Czuję iż wszystko pierdole .. I opuszczacie mnie .. Przynajmniej niektórzy.. 
Konto mam już w miarę ogarnięte lecz około .. 40 ? znajomych nie mogłam zaprosić ponieważ mają limit .. Trudno się mówi .. 

Co u was ? 
U mnie chujowo .. Nic się nie układa .. Wszystko się wali .. Przepraszam .. ;c Jestem do niczego .. 

~ Weronika Bieber Dębicka .. xd 

NIE SPRAWDZAŁAM BŁĘDÓW .!
ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD .! DLA CIEBIE TO CHWILA A DLA MNIE TO WIELE ZNACZY .!

22 listopada 2013

Rozdział 21..

Rozdział 21..

Weronika P.O.V

'' Oglądaliśmy '' jakiś film .. Ale w ten sposób iż ja siedziałam na jego kolanach ..
No i całowaliśmy się ale nic po za tym ..
W pewnym momencie do naszego pokoju BEZ pukania wparował Flores i Braun ..
~ Just.. - zaczął Scoot ale widząc iż ja siedzę na jego kolanach .. Otrzeźwiał ..
~ Gratuluję Bieber .. No to kiedy będą małe Bieberki w rodzince Bieberów - pyta Flores ..
No i przegiął ..
Szybko zeszłam z kolan Justina i wzięłam to co miałam pod ręką .. poduszka ..
W jednej sekundzie twarz Freda zetknęła się z poduszką ..
Wpadłam w śmiech ..
A ze mną Bieber i Braun ..
~ Nie zadzieraj ze mną Flores .. To że jesteśmy razem nie znaczy że już natychmiast się pobierzemy idioto ! - krzyknęłam na niego .
~ Dobra dobra rozumiem .. Tak tylko pytałem dla pewności .. - informuje .
~ Dla pewności to wypieprzaj z tego pokoju nim dostanę przez Ciebie białej gorączki .! Wypad już .. Liczę do trzech i kolejna rzecz wyląduje na twej buźce ale to nie będzie już mięciutka poduszka a coś innego . Liczę .. Raz .. - stał w miejscu .. - Dwa .. - dalej stał .. - Dwa i jedna druga .. - nic .. - dwa i trzy czwarte .. - do ręki chwyciłam .. książkę .. i szłam w kierunku Flores'a - Ostatnie moje słow brzmi ! - krzyknęłam i właśnie w tym momencie był już po za polem mojego widzenia ..
~ No no .. Jak będę chciał wypędzić Freda zgłoszę się do Ciebie . - mówi Justin .
~ Dla Ciebie zawsze do usług skarbie . - odpowiadam i przesyłam mu buziaka w powietrzu ..
~ Tobie Scoot nie trzeba pomagać prawda .? - pytam go .. Wiem że to może wyglądać na chamskie z mojej strony ale dzisiaj mamy wolne i chcę się nim nacieszyć .
~ Spoko .. Widzimy się jutro o 9;30 na próbie . Dozobaczenia .. moje gołąbeczki . - mówi i wychodzi z pokoju a ja wracam na łóżko do Biebera ..
~ Znowu sami kochanie . - odpowiada szarmancko .
~ Czy to propozycja .? - pytam .
~ Dokończenia tego co nam przerwano . - mówi .
~ Jestem za . - odpowiadam a on momentalnie wpił się w moje usta.
Po kilku minutach skończyliśmy .. Poszedł po coś do jedzenia ..
A ja czekałam w pokoju .. Nie do niczego nie doszło ..
Tylko się całowaliśmy ..
Po 5 minutach od wyjścia Biebera usłyszałam komórkę .. Nie dotykałam jej ale ona nie przestawała dzwonić ... Zostawił ją nie powinnam lecz wzięłam ją do ręki .. A na wyświetlaczu zauważyłam ....

Że dzwoni jakiś numer który nie był zapisany ..
Postanowiłam odebrać .. Nie interesował mnie co Justin mi potem powiem .. Gdy wróci ..
Musiałam..
Musiałam.. Odebrać i sprawdzić kto dzwoni ..
Przejechałam moim paluszkiem po ekranie jego I'Phone'a ..
Nie odezwałam się .. A czekać na rozpoczęcie rozmowy nie musiałam długo czekać ..
Ponieważ osoba po drugiej stronie odezwała się natychmiastowo...

~ Bieber .! Słuchaj musimy się spotkać dzisiaj .. Pasuje Ci o 20 u mnie .? To ja Chris . Zmieniłem numer bo tamten telefon zgubiłem . - mówi .. A mi .. ulżyło .. wiem .. może jestem chora psychicznie lub coś .. Ale byłam zdenerwowana i modliłam sie w duchu aby nie dzwoiła żadna dziewczyna .. Nie kojarzę Chris'a ale postanowiłam się odezwać ..
~ Heey Chris .. Chyba się nie znamy .. Ale mniejsza z tym .. Justina nie ma teraz .. Zostawił komórkę w pokoju .. Powinien wrócić .. Za jakieś 20 minut .. -powiedziałam ale tak naprawdę nie wiedziałam ile mu to zajmie ..
~ Heey . Jezu myślałem że gadam z Bieberem .. Przepraszam Cię najmocniej .. - zaczą gadanine .. którą mu przerwałam .. lekkim chichotem .. - z czego się śmiejesz ? - zapytał słysząc mój śmiech ..

~ Zacząłeś taką gadaninę jak katarynka .. mógłbyś nadawać i nadawać i nie znudziłoby Ci się to .. - mówię .
~ Faaakt .. Potrafię się rozgadać .. Tym bardziej z wydaje mi się piękną dziewczyną o pięknym melodyjnym głosie ..
~ Ha . Ha . Ha . Bardzo śmieszne Chris .. Naprawdę .. Uśmiałam się do łez .. 
~ No a jak ..~ Ja piękna proszę Cię .. i ja nie mam pięknego melodyjnego głosu .. debilu ..
~ Jak Ty żeś mnie nazwała ..? 
~ Umm.. Christian ? Tak .. Właśnie tak Cię nazwałam .. - udaję iż nie wiem o co mu chodzi i szybko zmieniam temat poprawiając się .
~ Okeey .. Uznajmy że tego nie było .. Więc jak tam mój Bieberek ? Stęsknił się za mną ? - pyta ..
A ja .. wybucham nie pochamowanym śmiechem .. 
~ Co cię tak bawi do jasnej anielki .. Dziewczynoo.. 
~ Tak na marginesie .. To .. -wzięłam wdech nie wiedząc czy mu o tym mówić.. Bo Bieber chyba nie zdążył się nikomu pochwalić .. Freda i Scoota nie liczę bo oni dowiedzieli sięprzypadkiem ..
~ Cooo? Dowiem się ? - pyta po mojej chwili ciszy .
~ To tak na marginesie .. Po pierwsze .. Bieber jest mój nie twój .. Po drugie .. Czy Ty jesteś gejem ? - pytam bez ogródek .
~ Jak to twój .? Jesteś z nim .? Nie nie jestem gejem .. Tylko sobie taką bekę z Biebsem ciśniemy .. - mówi .. Czego zdążyłam się domyśleć ..
~ No normalnie MÓJ .! Taaaaak .! I wiemm . tylko sobie bekę kręce czubku .! - mówię ..
~ Tak w ogóle to gdzie wy jesteście ? - zapytał .
~ Francja , Paryż . Miasto miłości .. - mówi Ci to coś .? - pytam .
~ Nooo .. To już wiadomo .. Skoro .. Czekaj czekaj . Powiedziałaś .. Francji ? Paryżu ? jaki hotel .. też tu jestem .. Podjadę do was i Bieberek wreszcie mi się pochwali swoją piękną z jakże melodyjnym głosem i śmiechem damą .. - mówi .. - a wracając .. Wiadomo .. Bieber , Ty , Paryż zapewne kolacja .. We dwoje i te sprawy .. I wtedy zapytał o to czy z nim będziesz .. Czyż nie tak .? - pyta .
~ Hmm.. No to się poznamy .. Omijając wiele szczegółów to tak właśnie było można tak powiedzieć .. A gdzie .? Wiesz gdzie jest King Street < ul. wymyślona przez autorkę > ? - zapytałam ..
~ No jasne .! Ja jestem ulicę dalej .. Whit Street .. Zbieg okoliczności .? - zapytał i zaśmiał się .
~ To podjedź a jak już będziesz na dole to zadzwoń numer wyślę Ci sms-em .. A numer pokoju to zadzwonisz jak będziesz na dole okeey .? - pytam się go .
~ No jasne .. Biorę kluczyki .. Wsiadam w auto .. I ruszam z prędkością światła do tej piękności z którą rozmawiam mimo iż nie znam jej imienia . - mówi to tak .. zabawnie .. jakby coś recytował .. że ja zeczęłam się śmiać..
~ Chris .. - mówię ..
~ Słucham mej piękności .. - odpowiada ..
A ja wybucham śmiechem ..
~ Raz nie twoja .. A dwa .. Jesteś idiotą . ! WSIADAJ W TO AUTO I RUSZAJ TĘ DUPĘ .! Dozobaczenia . Buziaki . Narazie Christian .! - odpowiadam mu i nie czekając na oddzew z jego strony .. Rozłączyłam się .. Spisałam numer na swój telefon .. Zapisałam go jako .. :  '' Chris ;* '' 

Wysłałam mu sms-a z informacjąże to mój numer .. A po chwili ..
Przez moje ciało przeszedł gigantyczny dreszcz .. 


Justin P.O.V

~ Wszedłem do pokoju ze śniadaniem .. A dokładniej sandwich'ami .i dwoma szklankami soku pomarańczowego .. Usłyszałem rozmowę i postanowiłem się jej przysłuchać .
~ Hmm.. No to się poznamy .. Omijając wiele szczegółów to tak właśnie było można tak powiedzieć .. A gdzie .? Wiesz gdzie jest King Street < ul. wymyślona przez autorkę > ? - zapytała ..
~ To podjedź a jak już będziesz na dole to zadzwoń numer wyślę Ci sms-em .. A numer pokoju to zadzwonisz jak będziesz na dole okeey .? - pyta ponownie ..
~ Chris .. - mówi .. A ja słysząc to .. że rozmawia z jakimś typem .. Od razu chciałem tam wejść ale wolałem poczekać .. Moje mięśnie się napięły .. A  w głowie pojawiła się myśl ..  '' Czy ona mnie .. Mnie zdradza .?! ''  

Błagałem aby to nie była prawda ..
Słuchałem dalej co mówi do Chris'a jak już zdążyłem się dowiedzieć ..
Wybuchnęła śmiechem ..
~ Raz nie twoja .. A dwa .. Jesteś idiotą . ! WSIADAJ W TO AUTO I RUSZAJ TĘ DUPĘ .! Dozobaczenia . Buziaki . Narazie Christian .! - odpowiadam mu i nie czekając na oddzew z jego strony .. Rozłączyła się .. Robiła coś jeszcze w telefonie .. A ja zdążyłem do niej podejść nawet nie zauwazyła że ja wróciłem .. I słyszałem jej .. rozmowę ..

Podszedłem odkładając jedzenie i napoje najciszej jak się tylko da .. 
Objąłem ją mocno ramieniem .. odwracając ją twarzą do mnie ..
Teraz był ten moment .. 
Musiałem zacząć tą rozmowę .. 
Nie mogłem zwlekać .. 
Za dużo .. Negatywnych myśli mną władało .. 
To był ten moment .. Ta chwila .. Chwila zwana ... Chwilą prawdy .. Mojej prawdy ... 

-----------------------------

OD AUTORKI : Udało mi się napisać go dzisiaj .. A konto .. konto ogarnę jutro .. Wy jesteście ważni tak jak moi znajomi .. Lecz nie mam dzisiaj na to sił .. Zjebałam po raz nie wiem który .. Przepraszam .. Nie chciałam .. Czuję że nie daję rady .. Czuję że was zawiodłam i zawiodę jeszcze nie raz. . Wybaczcie < płacze > Kocham was <3


~ Weronika Bieber .. ;c 

NIE SPRAWDZAŁAM BŁĘDÓW .! 
ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD .! DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA .! A DLA MNIE TO WIELE ZNACZY .! 
PROSZĘ O SZCZERĄ OPINIĘ .!

15 listopada 2013

Rozdział 20..

Rozdział 20..

Justin P.O.V

Postanowiłem nie zwlekać z tym już dłużej i powiedzieć jej to ..
~ Weronika .. Mam pytanie ale proszę nie przerywaj powiesz to co będziesz chciała dopiero jak skończę dobrze ? - zapytałem ją a ona pokiwałam głową na tak .. No to Bieber nie ma odwrotu ..
~ Od jakiegoś czasu nie mogę Cię wypędzić z mojej głowy .. W każdej sekundzie , minucie , godzinie , dniu , nocy myślę o Tobie .. Nie wiem czy Ty czujesz to samo nie wiem tego .. Ale wiem jedno .. Że gdy Cię ujrzałem .. Zawładnęło mną uczucie którego nie jestem w stanie określić .. Po prostu jesteś moim tlenem .. Moim marzeniem .. Moim życiem .. jesteś częścią mnie .. Nie wiem czy czujesz to samo .. Ale w końcu raz się żyje więc powiem to tu i teraz .. Ja .. Ja się chyba w Tobie zakochałem .. - powiedziałem to .. Teraz pozostaje czekać na jej reakcję .. Tego momentu właśnie się bałem ...



Weronika P.O.V

~ Od jakiegoś czasu nie mogę Cię wypędzić z mojej głowy .. W każdej sekundzie , minucie , godzinie , dniu , nocy myślę o Tobie .. Nie wiem czy Ty czujesz to samo nie wiem tego .. Ale wiem jedno .. Że gdy Cię ujrzałem .. Zawładnęło mną uczucie którego nie jestem w stanie określić .. Po prostu jesteś moim tlenem .. Moim marzeniem .. Moim życiem .. jesteś częścią mnie .. Nie wiem czy czujesz to samo .. Ale w końcu raz się żyje więc powiem to tu i teraz .. Ja .. Ja się chyba w Tobie zakochałem .. - powiedział to .. Właśnie tego się bałam .. Ale skoro żyje się tylko raz .. To raz kozie śmierć .. 
~ Ja czuję to samo .. I mam tak samo .. Nie wiem co się ze mną stało i dzieje .. Ale ja .. Ja się w Tobie zakochałam .. Nie potrzebuję nic .. żadnych prezentów ani nic .. Tylko Ciebie żebyś tu był .. Nie wiem co ze mną zrobiłeś .. Ale ja Cię kocham .. - powiedziałam to .. Tylko co on teraz mi odpowie ...
~ Też nie wiem co ze mną zrobiłaś .. Ale powiem Ci że przypadło mi to do gustu .. Tak samo jak Ty przypadłaś mi do serca .. - odpowiada .. a mi kamień spada z serca ..
~ To rozumiem że to ... - mówię ale nie kończę bo mi przerywa ..
~ Tak dokładnie tak .. Więc już oficjalnie .. Weroniko Beer czy uczyniłabyś mnie tym szczęściarzem i zgodziła się być moją dziewczyną ? - pyta .
~ Nie .. Niestety nie jesteś godzien mojego serca .. - odpowiadam przybierając poważną minę .. Pogramy sobie trochę .. Ale tylko kilka sekund? Więcej nie dam rady ..

~ Ale jak to ? Przecież Ty .. - powiedział nic już nie rozumiejąc ..
~ Żartuję .! Jasne .. Pewnie że tak ! - odpowiadam ..
On się uśmiechnął mocno ale to Baaaaaaardzo mocno mnie przytulił że nie mogłam chwycić oddechu ..
~ Eghem.. Justin .. Dusisz .. - mówię szeptem .. Bo inaczej nie mogę ..
~ Co ? - pyta .
~ Dusisz mnie ! - krzyknęłam gdy poluzował uścisk ..
Puścił mnie momentalnie ..
~ Przepraszam . Nie chciałem ale jestem szczęśliwy .. - mówi i widzę że kręci mu się łezka w oku ..
Przybliżył się do mnie i złożył namiętny pełen miłości i pragnienia pocałunek .. Po chwili przeprwaliśmy i patrzeliśmy sobie głęboko w oczy .. Położył się ja obok niego a głowę wtuliłam w jego klatkę piersiową ..
Czułam i słyszałam jak bije jego serce ..
~ Kocham Cię moja Księżniczko - szeptem to powiedział i pocałował mnie w czubek głowy ..
~ Ja Ciebie też ..- odpowiedziałam .. Zamknęłam oczy i zaczęłam myśleć ..  Skoro wiemy już o swoich uczuciach .. 
To najgorsze chyba za mną ..
Mylicie się.. Ja też się myliłam..
Najgorsze dopiero przede mną ...
Tak wtulona w niego usnęłam ..
*Ranek*
Obudziłam się gruuuubo po 10 nigdy nie spałam tyle .. Ale co się dziwić .. Wczorajszy wieczór swoje uczynił i potem te poszukiwania ta rozmowa .. I wyszło tak że spać poszliśmy grubo po 2 w nocy ..
Spojrzałam w lewo czy Justin .. Poprawka MÓJ chłopak , mój książę jeszcze śpi . Nie spał ..
Ughhh.. Czemu więc mnie nie obudził??
~ Długo nie śpisz ? - pytam się go .

~ Z jakąś godzinę . - odpowiada z wielkim zacieszem na buzi .

~ Z czego taki zaciesz masz ? - pytam .
~ Z tego co się wczoraj wydarzyło . - mówi .
~ A co się wczoraj wydarzyło .. Nie było nic szczególnego .. - mówię ..
~ Jak to nie pamiętasz .? - pyta .
~ Czego ? - odpowiadam .. no to za karę trochę się pobawimy w zapominajkę .
~ Serio nie pamiętasz ? - pyta już mocno zdezorientowany .
~ Ale czego no ?! - pytam już ''lekko'' wzburzona . Oczywiście na grę .
~ Tego co wczoraj było .. - mówi .
~ No pamiętam .. było latanie po mieście , kolacja , kino , potem Ty wyleciałeś a ja spotkałam sąsiada i zajaraliśmy sobie a potem urwał mi się film .. Bo wypiłam drinka dość mocnego .. - odpowiadam...
~ Czyli nie pamiętasz tego .. - mówi .. szeptem .. a łezka kręci mu się w oku że aż mi się chcę płakać .
~ Czego no ! Powiesz mi Justin ! - mówię . A bardziej krzyczę udając zdenerwowanie .. 
~ Nie ważne .. - odpowiada ..
~ No to mam focha i nie oddzywaj się do mnie dpóki nie postanowisz mi powiedzieć o tym .. A jeśli nie będziesz miał takiego zamiaru ja wylecę i zerwę umowę .. jak chcesz masz na decyzję dwa dni .. - powiedziałam i wstałam kierując się do wyjścia a w głębi śmiejąc się z jego głupoty ...
Z ogromnym chukiem zamknęłam drzwi poczekałam 2 minuty i ponownie weszłam do środka ... Pod pretekstem torebki .. 
Ale to co usłyszałam mnie zbiło .. Łzy mi zaczęły zbierać się w oczach ..
I pomyśleć że ja to zrobiłam celowo .. 
Jestem bez serca ..
Jestem zimną suką ..
Jestem zimną suką bez serca ...

Ale ta zimna suka się zakochała .. 
Po cichutku zamknęłam drzwi zobiłam to najciszej jak się dało ..
Spojrzałam do sypialni w której 5 minut nie całe temu się znajdowałam ..
On siedział na łóżku z głową w nogach ..
On .. On płakał ..?
Nieee ja mam zwidy .. On płacze ..

Szybkim krokiem do niego podeszłam i kucnęłam przed nim ..
~ Hey czemu płaczesz mój książę ? - pytam .. 
~ Nie płaczę coś mi do oka wpadło .. - mówi .. A przy tym mnie kłamie ..
~ Ey ..pierwsze co to mnie nie kłam .. Bo nie chcesz chyba stracić zaufania jakim znowu Cię darzę .? A dwa .. związku nie buduje się od kłamstwa bo długo nie przetrwa .. - mówię i czekam na jego reakcję ..
~ Przepraszam .. Nie nie chcę ..Masz ra ... Coooo?? Czekaj czekaj .. To Ty to wszystko .. Ty .. Pamiętasz ? - pyta zdziwiony a ja ocierałam mu łzy ..
~ Taaak... To miała być tak jakby kara za to że mnie nie obudziłeś .. Ale jak mogłeś pomyśleć że ja o tym zapomniałam .. Wczorajszy dzień był najszczęśliwyszym w moim życiu i nawet jakbym chciała nie mogę o nim zapomnieć . Nie chcę o nim zapomnieć ..  - odpowiadam .
Ten nic nie odpowiedział tylko rzucił się na mnie i mnie mocnooo ale to mooocnooo przytulił ..
~ Nawet nie wiesz jak się bałem .. - mówi .
~ Ale wiem że Ci zależy .. Przepraszam nie powinnam .. Kocham Cię Mój Książę .. - mówię .
~ Wybaczam .. Też Cię Kocham Moja Księżniczko - odpowiada .. 
Nasze twarze są baaaardzo blisko siebie .. 
Złączyłam nasze usta w delikatym pocałunku który po chwili zmienił się w coś bardziej .. namiętnego .. pożądanego .. w tym pocałunku było można wyczuć całą naszą miłość jaką się darzymy .. Miłość , Pasję , Pożądanie , Tęsknotę chociaż nie widzieliśmy się tylko kilka minut ..
Po chwili przejechał językiem po mojej dolnej wardze prosząc o pozwolenie .. Jednak ja mu go nie dałam .. Zrobił to drugi raz i za drugim też go nie dostał ..
Chwycił mnie za talię i posadził sobie na kolanach ..
Ja po sekundzie usiadłam na nim okrakiem ..
Ocierając się o jego przyrodzenie ..
Wplotłam moje dłonie w jego gęste włosy i pociągnęłam delikatnie za jego końcówki .. Na co on jęknął prosto w moje usta .. Uśmiechnęłam się przez pocałunek i leciutko zachichotałam .. 
On jednak nie pozostał mi dłużny i jego dłonie z mojej talii zjechały na tyłek .. Uszczypnął mnie w pupę na co ja jęknęłam mu w usta i tym razem on się uśmiechnął i zachichotał przez co otrzymał dostęp o który mnie prosił .. 
Po chwili poczułam coś twardego pod moją pupą .. 
Wtedy się ocknęłam ..
To zaszło za daleko .. Na początek ..
Oderwałam się od niego ..
Spojrzał na mnie a ja tylko spojrzeniem powiedziałam ..
''Nie możemy , To zaszło za daleko , Nie teraz . ''
On tylko kiwnął głową że rozumie .. I pocałował mnie ostatni raz ..
Gdy zeszłam z niego usiadłam obok niego ..
Myślicie jakim cudem mnie zrozumiał .? 
Otórz my rozumiemy się bez słów ..
Jest to możliwe też  wtedy gdy obie strony tego chcą i znają się na tyle długo by się rozumieć .
Po kilku godzinach znaleźliśmy się w naszym pokoju ..
'' Oglądaliśmy '' jakiś film .. Ale w ten sposób iż ja siedziałam na jego kolanach ..
No i całowaliśmy się ale nic po za tym ..
W pewnym momencie do naszego pokoju BEZ pukania wparował Flores i Braun ..
~ Just.. - zaczął Scoot ale widząc iż ja siedzę na jego kolanach .. Otrzeźwiał ..

~ Gratuluję Bieber .. No to kiedy będą małe Bieberki w rodzince Bieberów - pyta Flores ..
No i przegiął ..
Szybko zeszłam z kolan Justina i wzięłam to co miałam pod ręką .. poduszka ..
W jednej sekundzie twarz Freda zetknęła się z poduszką ..
Wpadłam w śmiech ..

A ze mną Bieber i Braun ..
~ Nie zadzieraj ze mną Flores .. To że jesteśmy razem nie znaczy że już natychmiast się pobierzemy idioto ! - krzyknęłam na niego .
~ Dobra dobra rozumiem .. Tak tylko pytałem dla pewności .. - informuje .

~ Dla pewności to wypieprzaj z tego pokoju nim dostanę przez Ciebie białej gorączki .! Wypad już .. Liczę do trzech i kolejna rzecz wyląduje na twej buźce ale to nie będzie już mięciutka poduszka a coś innego . Liczę .. Raz .. - stał w miejscu .. - Dwa .. - dalej stał .. - Dwa i jedna druga .. - nic .. - dwa i trzy czwarte .. - do ręki chwyciłam .. książkę .. i szłam w kierunku Flores'a - Ostatnie moje słow brzmi ! - krzyknęłam i właśnie w tym momencie był już po za polem mojego widzenia ..
~ No no .. Jak będę chciał wypędzić Freda zgłoszę się do Ciebie . - mówi Justin .
~ Dla Ciebie zawsze do usług skarbie . - odpowiadam i przesyłam mu buziaka w powietrzu ..
~ Tobie Scoot nie trzeba pomagać prawda .? - pytam go .. Wiem że to może wyglądać na chamskie z mojej strony ale dzisiaj mamy wolne i chcę się nim nacieszyć .
~ Spoko .. Widzimy się jutro o 9;30 na próbie . Dozobaczenia moje gołąbeczki . - mówi i wychodzi z pokoju a ja wracam na łóżko do Biebera .. 
~ Znowu sami kochanie . - odpowiada szarmancko .
~ Czy to propozycja .? - pytam .
~ Dokończenia tego co nam przerwano . - mówi .
~ Jestem za . - odpowiadam a on momentalnie wpił się w moje usta. 
Po kilku minutach skończyliśmy .. Poszedł po coś do jedzenia ..
A ja czekałam w pokoju .. Nie do niczego nie doszło ..
Tylko się całowaliśmy ..
Po 5 minutach od wyjścia Biebera usłyszałam komórkę .. Nie dotykałam jej ale ona nie przestawała dzwonić ... Zostawił ją nie powinnam lecz wzięłam ją do ręki .. A na wyświetlaczu zauwałyłam ....


--------------------

OD AUTORKI : Trochę krótki .. Przepraszam .. Zjebałam .. Nic mi nie wychodzi .. ;c

~ Weronika Bieber ..

NIE SPRAWDZAŁAM BŁĘDÓW .!
ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD W POSTACI KOMENTARZA DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA A DLA MNEI TO WIELE ZNACZY .! 
PROSZĘ O SZCZERĄ OPINIĘ ..NAWET JAKBY MIAŁA BYĆ ONA NEGATYWNA .!

13 listopada 2013

Rozdział 19..

Rozdział 19..

UWAGA : Chcę z całego serca podziękować osobom które są i czytają to coś . A najbardziej wdzięczna jestem Sylwi , Patrycji i autorce tego bloga .! Nie musiałaś tego robić .. Ale jestem Ci wdzięczna i szczęśliwa że te opowiadania Ci sięspodobały . <3 ( przepraszam że nie piszę imieniem ale nie wiem jak masz na imię ;D ) Miłego czytania .. Chociaż uważam że ten rozdział jest do dupy .. ;c

------------------------------

Justin P.O.V

~ No jasne . Nie ma sprawy powiesz kiedy będziesz chciała . Ale teraz wracajmy bo robi się późno bo jest grubo po 22;30 a ja mam dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę . - mówię i uśmiecham się przypominając sobie ten widok tego łóżka z tym sercem kwiatami i naszyjnikiem w środku . 
~ Nie za dużo ich jak na jeden wieczór ? - pyta .
~ Niee . Jeszcze mam ich chyba dwie .. A tak w ogóle nie miałem czasu by Cię o to zapytać .. Ale czy możemy ten wieczór uznać za randkę ? - pytam .
~ I tak dałeś mi już bardzo dużo .. Nie potrzebuję niczego więcej i tak wiele mi już dałeś ale najwięcej to po prostu to że jesteś przy mnie i żebyś przy mnie był . Tylko tyle by mi wystarczyło .. Pewnie że tak .. Z wielką przyjemnością możemy uznać te chwile spędzone dzisiaj razem za randkę .. Chociaż powiem Ci że te karteczki to był fajny pomysł .. - mówi .. A ja w środku skaczę ze szczęścia lecz chwilę analizuję to co ona powiedziała i łzy stają mi w oczach ..
~ Eyy .. Czemu płaczesz ? - pyta .
~ Nie płaczę tylko to jest piękne co powiedziałaś .. - mówię .
~ A dokładniej o co Ci chodzi bo trochę powiedziałam .. - odpowiada i zaczynamy się śmiać .. Zawsze potrafiła to zrobić i mnie rozbawić ..
~ Niczego więcej nie potrzebujesz bo dałem Ci wiele ale najwięcej to to że jestem przy Tobie i żebym był.. - mówię a łza spłynęła mi po policzku ..
Ale to nie była łza smutku czy żalu ..
To była łza szczęścia..
Że na mojej drodze Bóg postawił takiego anioła ..
~ Bo to prawda .. Nic nie musiałeś mi dawać .. Wystarczyła twoja obecność .. To żebyś był . - mówi ..
A mi ponownie łzy zbierają się pod powiekami .
~ To piękne co mówisz.. Nie jesteśmy razem a Ty takie rzeczy mówisz.. Nawet Gomez tak nie mówiła jak byliśmy razem .. - mówię ..
~ Bo Gomez nie .. nie ważne .. - zaczyna ale nie kończy .
~ Bo Gomez co?
~ Bo Gomez nie potrafiła docenić tego skarbu jaki dostała .. Nie potrafiła docenić Ciebie .. Tego że Cię ma .. nie rozumiała tego .. I chyba dalej nie rozumie .. - odpowiada a mi ponownie zaczynają spływać łzy ..
I znowu łzy szczęścia .
~ Chodźmy .

~ Idziemy .
Drogę do hotelu przeszliśmy w ciszy .. Miłej ciszy .. Nie niezręcznej .. Tej przyjemniej .. Jeśli rozumiecie o co mi chodzi .
Wjechaliśmy windą na 34 piętro i weszliśmy do pokoju w którym była nasza kolacja ..
Spojrzałem na zegar było piętnaście po dwudziestej trzeciej .
Poszedłem na sekundę do kuchni po szampana i dwa kieliszki .. Wracając tą samą drogą z kuchni zauważyłem że jej nie ma tam gdzie stała .. I domyśliłem się gdzie jest .. Wyszedłem po cichu z kuchni i skierowałem się w stronę pokoju tam gdzie była kolejna niespodzianka dla niej ....

Weronika P.O.V

Justin poszedł na chwilę do kuchni a ja poczułam że jestem zmęczona .. Skierowałam się do pokoju w którym było łóżko ..
Tam zobaczyłam ....
Łóżko ..
A na nim z niebieskiej róży ułożony kształt serca ..

W środku bukiet czerwonych róż ..
A obok malutkie pudełeczko ..
Kolejna dawka łez .. 
Łez szczęścia ..
Łez radości ..
Nie dałam rady cały mokry płyn który zebrał się pod moimi powiekami zaczął spływać jak wodospad po moich policzkach ..

Nie mogłam ich opanować ..
Postanowiłam że pójdę do toalety aby Justin mnie nie zauważyłw takim stanie ..
Szybko wymknęłam się po cichu z pokoju do toalety praktycznie nie zauważalnie .. 
Gdy byłam już w pomieszczeniu do którego chciałam się przemieścić usłyszałam kroki ..
Jego kroki ..
Coraz cichsze ..
Ja postanowiłam wytrzecz moje policzki które wyglądały jak skład węgla ..
Usłyszałam wołanie .. 
Ale siedziałam cicho niech sobie poszuka a ja będę miała czas na ogarnięcie się..
Po chwili usłyszałam trzask drzwi ..
Wyszedł ..
Ale wróci ? A co jak nie wróci ? ..
'' Napewno wróci .. Nawet tak nie myśl ! '' - powiedział głos w mojej głowie .
Przyjdzie ..
Oby ....

Ja wróciłam już z '' normalną '' twarzą do pokoju i ponownie zalałam się łzami widząc te serce z bukietem i dodatkowo na nocnej półce zauważyłam szampana i dwa kieliszki .. Usiadłam na ziemi i się popłakałam .. Chciałabym się teraz do kogoś przytulić .. To jasne chyba do kogo ? Do niego .. Do Justina .. Przytulić i Nigdy więcej nie puszczać .. Tak jak ludzie i zwierzęta nie potrafią oddychać bez tlenu .. tu jest tak samo tylko że moim tlenem jest on.. Gdy go nie ma zaczynam się dusić a gdy jest napawam się nim tak jakby miał zniknąć .. 

Jezuuu .. Ja to powiedziałam ? Sorry pomyślałam ? Nieeee .. to niee możliwe żebym ja .. Nie to nie może być prawda ! Nie i koniec ..
Teraz pozostało mi tylko czekać .. Miałam już w dupie czy jak wróci zobaczy mnie w tym stanie czy innym .. Nie liczyło się to dla mnie .. Ważne było dla mnie tylko to aby on tu był ..
No i czekałam ..
5 minut , 10 , 15 i dalej nie wracał ...
Po 20 minutach usłyszałam ponowny trzask drzwi .. 
Teraz byłam już pewna że wrócił ..
Usłyszałam zbliżające się kroki ... Aż nagle .. poczułam ...


Justin P.O.V

Nigdzie jej nie było .. Wyszedłem z pokoju poszukać jej w hotelu .. Wątpię by wyszła poza jego teren ..
Zeszedłem i podeszłem do recepcjonistki ..
~ Nie . Nie wychodziła .. - miła kobieta uprzedziła moje pytanie .
Podziękowałem jej kiwnięciem głowy .. I odeszłem ..
Jedyną myślą jaka przyszła mi do głowy to to że mogła pójść do naszego pokoju . Skierowałem siędo niego lecz był zamknięty co oznaczało że do nie go nie wróciła bo to ja miałem do niego kartę ..
Poszedłem do Scoota i Alfreda ..
Może oni będą coś wiedzieli ..
Wparowałem bez pukania ..
~ Była tu Weronika ? - zapytałem na powitaniu .
~ Nie nie było jej tu od czasu kiedy wyszła po telefon . - odpowiedział Scooter .
~ Kurwa .. Nie wiecie gdzie może być ? - zapytałem .
~ A co zwiała Ci ? - zapytał Fredo i gdyby nie to że jej szukałem .. Wyrwał by bombę na ryj . Ale to potem .
~ Policzymy się za to potem Flores .. Nie nie zwiała tylko byłem w kuchni po picie .. Ona miała stać lecz gdzieś poszła ale myślałem że poszła do pokoju bo jest śpiąca .. Myliłem się.. Nie było jej ani na tarasie ani w sypialni ani w kuchni .. - odpowiedziałem ..
~ A toaleta idioto ! Sprawdziłeś toaletę ? - pyta mnie Ryan który również tu był .
~ Dzięki stary .. Idę zobaczyć .. -  powiedziałem do Ryana i wyparowałem jak petarda z pokoju Scoota .. Wjechałem na piętro podeszłem do drzwi i z hukiem je zamknąłem .. Poszedłem do toalety .. Nie było jej .. Kurwa gdzie ona może być .! Zacząłem intensywnie myśleć i kierowałem się na taras .. Lecz coś a dokładniej czyjaś postać przykuła moją uwagę .. To ona .. Była tam .. Siedziała na ziemi .. Po cichutku najciszej jak tylko mogłem podszedłem do niej i przytuliłem z całej siły od tyłu < bez skojarzeń ;D > .. Ona szybko wstała i wtuliła się we mnie tak jakby nie chciała abym na nią patrzył ..

Podniosłem jej podbródek do góry i spojrzałem w oczy .. zapłakane oczy .. mogłem jednogłośnie stwierdzić iż było to dobre porównanie do wodospadu .. Przytuliłem ją jeszcze mocniej jeżeli było to możliwe i złożyłem pocałunek .. na czubku jej głowy .. Ona na mnie spojrzała ..
~ To dla mnie ? - powedziała na raz .. w przerwie płaczu ..
~ Tak dla Ciebie .. Wszystko jest tylko dla Ciebie ... - powiedziałem .. - I ja będę zawsze dla Ciebie .. - dodałem cichutko niemalże szeptem .. Ale i tak chyba to usłyszała ..

~ To ostatnie podoba mi się najbardziej  . - uśmiechnęła się.. Mimo tych zaczerwienionych i podpuchniętych od płaczu oczu wyglądała jak anioł ..
Tak jak wyobrażałem sobie  mojego anioła ..


Weronika P.O.V

Usłyszałam zbliżające się kroki ... Aż nagle .. poczułam ...jak przytulił mnie z całej siły od tyłu < bez skojarzeń ;D > .. Szybko wstałam i wtuliłam się w niego tak jakbym nie chciała by na mnie patrzył ..
Podniósł mój podbródek do góry i spojrzał w oczy .. zapłakane oczy .. mógł pewnie jednogłośnie stwierdzić iż było to dobre porównanie do wodospadu .. Przytulił mnie jeszcze mocniej jeżeli było to możliwe i złożył pocałunek .. na czubku mojej głowy .. Spojrzałam się na niego ..
~ To dla mnie ? - powedziałam na raz .. w przerwie płaczu ..
~ Tak dla Ciebie .. Wszystko jest tylko dla Ciebie ... - powiedział .. - I ja będę zawsze dla Ciebie .. - dodał cichutko niemalże szeptem .. Ale i tak  to usłyszałam ..
~ To ostatnie podoba mi się najbardziej  . - uśmiechnęłam się..


Po chwili puścił mnie i podniósł te malutkie pudełeczko .. Otworzył je a tam był piękny naszyjnik ..

Nawet nie śmiałabym o takim marzyć a co dopiero dostać .. Zapewne wiele kosztował bo to w końcu prawdziwe złoto i srebro .. Nie mogę ..
Popłakałam się jeszcze bardziej ..
~ Mogę Ci go założyć .? - zapytał i zaczął go wyciągać ..
~ Nie . - odpowiedziałam . - Nie mogę go przyjąć .. - szybko dodałam .
~ Dlaczego .. ? Przecież ja Ci go daję bo chcę .. - mówi ..
~ Ale ja naprawdę nie mogę .. To za dużo dla mnie .. Wystarczyłoby mi to żebyś był obok mnie .. Żebym czuła Twoją obecność .. Nic więcej nie potrzebuję .. Nie potrzebuję tego abyś kupował mi prezenty i to nie wiadomo jakich sum .. Po prostu bądź .. - mówię a teraz on ma łzy w oczach .
~ Jak przyjmiesz przysięgam że będę .. Bo byłby to dla mnie zaszczyt .. I bardzo bym tego chciał . - mówi .
~ W takim razie ostatecznie się na to zgadzam . - mówię .
~ Cieszę się .. A teraz mogę .. ? - pyta .
~ Jasne . - odpowiadam ..
On odgarnia mi włosy by móc mi go zapiąć .. Gdy to zrobił pocałował mnie  w szyję .. I znowu te przeklętę przyjemne dreszcze .. 
Przytuliłam się do niego z całych sił . I nie chciałam puszczać ..
Usiadłam mu na kolanach i wtuliłam się w niego .. Nie rozmawialiśmy ponieważ nie przeszkadzała nam ta cisza ..
Bynajmniej mi .. 
Ale wystraszyło mnie jedno .. skoro robi już coś takiego i takie niespodzianki .. To czy on .. Nieeee to nie możliwe tak samo jak nie możliwe jest to abym ja się .. Nie kurwa mać Nie ! 
A może jednak ..
Nie nie zakochałam się i on też nie i nie chcę mi się za ... nie ! Przestań myśleć .. Zacznij żyć chwilą .. Tak sobie mówiłam .. Lecz na marne ..
Po chwili on podniósł mi w oczy .. Wziął głęboki wdech po czym wypuścił go ze świstem z płuc .. To był moment .. Ten momen którego bałam się najbardziej .. Bo nie wiedziałam co mnie czeka .. Albo wiedziałam ale nie chciałam tego do siebie dopuścić ...
Zaczął mówić a mi ... serce stanęło by po sekundzie zabić z potrojoną siłą .. 
~ Weronika .. Mam pytanie ale proszę nie przerywaj powiesz to co będziesz chciała dopiero jak skończę dobrze ? - zapytał a ja pokiwałam głową na tak ..

Justin P.O.V

Postanowiłem nie zwlekać z tym już dłużej i powiedzieć jej to ..
~ Weronika .. Mam pytanie ale proszę nie przerywaj powiesz to co będziesz chciała dopiero jak skończę dobrze ? - zapytałem ją a ona pokiwałam głową na tak .. No to Bieber nie ma odwrotu ..
~ Od jakiegoś czasu nie mogę Cię wypędzić z mojej głowy .. W każdej sekundzie , minucie , godzinie , dniu , nocy myślę o Tobie .. Nie wiem czy Ty czujesz to samo nie wiem tego .. Ale wiem jedno .. Że gdy Cię ujrzałem .. Zawładnęło mną uczucie którego nie jestem w stanie określić .. Po prostu jesteś moim tlenem .. Moim marzeniem .. Moim życiem .. jesteś częścią mnie .. Nie wiem czy czujesz to samo .. Ale w końcu raz się żyje więc powiem to tu i teraz .. Ja .. Ja się chyba w Tobie zakochałem .. - powiedziałem to .. Teraz pozostaje czekać na jej reakcję .. Tego momentu właśnie się bałem ...


Weronika P.O.V

~ Od jakiegoś czasu nie mogę Cię wypędzić z mojej głowy .. W każdej sekundzie , minucie , godzinie , dniu , nocy myślę o Tobie .. Nie wiem czy Ty czujesz to samo nie wiem tego .. Ale wiem jedno .. Że gdy Cię ujrzałem .. Zawładnęło mną uczucie którego nie jestem w stanie określić .. Po prostu jesteś moim tlenem .. Moim marzeniem .. Moim życiem .. jesteś częścią mnie .. Nie wiem czy czujesz to samo .. Ale w końcu raz się żyje więc powiem to tu i teraz .. Ja .. Ja się chyba w Tobie zakochałem .. - powiedział to .. Właśnie tego się bałam .. Ale skoro żyje się tylko raz .. To raz kozie śmierć .. 
~ Ja czuję to samo .. I mam tak samo .. Nie wiem co się ze mną stało i dzieje .. Ale ja .. Ja się w Tobie zakochałam .. Nie potrzebuję nic .. żadnych prezentów ani nic .. Tylko Ciebie żebyś tu był .. Nie wiem co ze mną zrobiłeś .. Ale ja Cię kocham .. - powiedziałam to .. Tylko co on teraz mi odpowie ...
~ Też nie wiem co ze mną zrobiłaś .. Ale powiem Ci że przypadło mi to do gustu .. Tak samo jak Ty przypadłaś mi do serca .. - odpowiada .. a mi kamień spada z serca ..
~ To rozumiem że to ... - mówięale nie kończę bo mi przerywa ..
~ Tak dokładnie tak .. Więc już oficjalnie .. Weroniko Beer czy uczyniłabyś mnie tym szczęściarzem i zgodziła się być moją dziewczyną ? - pyta .
~ Nie .. Niestety nie jesteś godzien mojego serca .. - odpowiadam przybierając poważną minę .. Pogramy sobie trochę .. Ale tylko kilka sekund? Więcej nie dam rady ..

~ Ale jak to ? Przecież Ty .. - powiedział nic już nie rozumiejąc ..
~ Żartuję .! Jasne .. Pewnie że tak ! - odpowiadam ..
On się uśmiechnął mocno ale to Baaaaaaardzo mocno mnie przytulił że nie mogłam chwycić oddechu ..
~ Eghem.. Justin .. Dusisz .. - mówię szeptem .. Bo inaczej nie mogę ..
~ Co ? - pyta .
~ Dusisz mnie ! - krzyknęłam gdy poluzował uścisk ..
Puścił mnie momentalnie ..
~ Przepraszam . Nie chciałem ale jestem szczęśliwy .. - mówi i widzę że kręci mu się łezka w oku ..
Przybliżył się do mnie i złożył namiętny pełen miłości i pragnienia pocałunek .. Po chwili przeprwaliśmy i patrzeliśmy sobie głęboko w oczy .. Położył się ja obok niego a głowę wtuliłam w jego klatkę piersiową ..
Czułam i słyszałam jak bije jego serce ..
~ Kocham Cię moja Księżniczko - szeptem to powiedział i pocałował mnie w czubek głowy ..
~ Ja Ciebie też ..- odpowiedziałam .. Zamknęłam oczy i zaczęłam myśleć ..  Skoro wiemy już o swoich uczuciach .. 
To najgorsze chyba za mną ..
Mylicie się.. Ja też się myliłam..
Najgorsze dopiero przede mną ...

------------------------

OD AUTORKI : Rozdział pojawia się dzisiaj tak szybko ponieważ jeden z moich problemów zniknął po części i jest trochę lepiej .. niż było .. ;/
No i doszliśmy do tego momentu upragnionego przez was <3

Są razem .. Ale nie będzie tak kolorowo .. Będą wzloty i upadki .. Bo w życiu nie jest tak kolorowo .. Mam wizję aby to opowiadanie nie kończyło się Happy End'em .. Tylko można uznać .. Bad End'em .. Jak będzie między nimi dalej ..? 
Prolog na moim drugim opowiadaniu pojawi się na dniach .. 
Kocham was .. <3

Specjalnie dla was napisałam że są razem ale nie liczcie że cały czas będzie tak kolorowo <3
Pozdrawiam wszystkie moje wierne czytelniczki które to czytają i komentują <3
Dziękuję ... że jesteście <3
+ Jakbyście mogli napiszcie mi swoje imiona w komentarzach ;D

~ Weronika Bieber .


NIE SPRAWDZAŁAM BŁĘDÓW ..!
ZOSTAW ŚLAD PO SOBIE ! DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA ! A MNIE TO MOTYWUJE I WIELE DLA MNIE ZNACZY ..!