Rozdział 64..
Weronika P.O.V
Siedziałam tak na łóżku zastanawiając się czy nie popełniłam żadnego błędu ..
Może mogłam nie pisać tego sms'a do niego ..
Niby dlaczego napisałam tego sms'a do niego .?
Bo go kocham i potrzebuję jego obecności ..
To przy nim chcę się uśmiechać ,
To przy nim chcę się śmiać z byle czego ,
To z nim chcę śpiewać piosenki śmiejąc się z tego ,
To z nim chcę tańczyć ,
To z nim chcę robić te wszystkie głupie rzeczy ,
To z nim chcę oglądać horrory by móc się do niego wtulić ,
To przed nim chcę uciekać śmiejąc się gdy go czymś rozzłoszczę ,
To z nim chcę się bawić ,
To w jego ramionach chcę zasypiać i budzić się rano ,
To z nim chcę być ,
To dla niego .. chcę żyć ..
Ale czy będę potrafiła mu to wyznać ..
Nie wiem ..
Ten list ..
Dopiero gdy go przeczytałam uświadomiłam sobie coś ważnego ..
Pierwszą miłość pamięta się do końca życia , pierwsza miłość nigdy nie zniknie , pierwsza miłość zawsze będzie w naszym życiu ..
I on właśnie nią jest ..
Bóg postawił mi go znowu na drodze ..
Za co mu dziękuję ..
Bo uświadomił mi kto tak na prawdę mnie kocha i kto nigdy nie przestał mnie kochać ..
Ale pozostała jedna obawa ..
Co jeśli Dustin tylko gra .?
Co jeśli to jedna chora gra z której nie mogę się wyrwać .?
Co jeśli całe moje życie to jedna wielka pieprzona gra .?
Zbyt wiele razy mnie zraniono bym mogła po prostu zaufać ..
Nikt nie wie co mnie kiedyś spotkało i nikt nigdy się o tym nie dowie ..
Bo dopilnuję tego ..
Boję się tylko że koszmary powrócą ..
By nie myśleć już o tym kontynuowałam czytanie książki ..
Czytałam książkę jednak myślami byłam gdzie indziej ..
Zupełnie na drugim krańcu świata ..
I wcale mi to nie służyło ..
Łzy zaczęły się zbierać w moich oczach i niemiłosiernie piec ..
Gdy zamknęłam oczy nie pozwalając im wypłynąć ..
Jednak nic to nie dało ponieważ słone łzy wydostały się na światło dzienne i powoli spływając po moich policzkach moczyły mą twarz ..
~ Kocham ich obu ..
Szepnęłam do siebie ..
Wstałam z łóżka i udałam się do toalety ogarnąć mój stan ..
Który teraz nie był za ciekawy ..
Spojrzałam w lustro i co zobaczyłam mnie przeraziło ..
Wrak człowieka ..
Jestem w ciąży nie długo zostanę mamą a wyglądam gorzej niż siedem nieszczęść ..
Odkręciłam wodę nabierając na dłonie i mocząc twarz ..
Pomogło mi i po chwili wyglądałam lepiej jednak dalej miałam opuchnięte powieki i czerwone oczy ..
Jednak ból który został wyryty w moim sercu za nic w świecie nie chciał zniknąć ..
Wręcz przeciwnie zagłębił się tam jeszcze bardziej znajdując tam swoje miejsce którego nie chciałam mu za wszelką cenę dać ..
Wracając do sali myślałam o wszystkim co się przez ostatni czas wydarzyło ..
A było tego wiele ..
Nie wiem co zrobiłabym gdyby teraz tu był ..
Może najpierw przytuliła chcąc poczuć jego bliskość i zapach perfum który tak dobrze znam ..
A po chwili uderzyłabym z całej siły .?
Nie potrafię tego ocenić ..
Nie wiem jakbym się zachowała w tamtej chwili i nie chcę myśleć ..
Minęły dwa dni ..
Więc dziś lub jutro powinni mnie wypisać ..
Co wywołało chwilowy uśmiech na mojej twarzy ..
Pchnęłam drzwi myśląc gdzie on teraz jest ..
Jednak gdy zobaczyłam go stojącego przy oknie moje serce zabiło tysiące razy szybciej ..
Podbiegłam do niego tuląc się od tyłu natomiast gdy on poczuł moje ciało odwrócił się do mnie i wtulił tak mocno jakby bał się że się rozpłynę jak mgła ..
Wzmocniłam uścisk co odwzajemnił ..
Staliśmy tak nie wiem ile ..
A ja nie zorientowałam się gdy zaczęłam płakać mocząc jego koszulę ..
Podniósł moją brodę wycierając łzy ..
Tym razem ciecz nie była okazem smutku lecz radości ..
Ponieważ poczułam że mam przy sobie wszystko że mam kogoś kto jest dla mnie ważny ..
Ale czy najważniejszy .?
~ Hey ..
Powiedział ciepło ..
~ Nareszcie wróciłeś ..
Wyszeptałam ochrypłym głosem ..
~ Czemu płaczesz .?
~ Bo wróciłeś ..
~ To źle .?
~ Dobrze .. Bardzo dobrze ..
Powiedziałam posyłając mu uśmiech .. najszczerszy uśmiech jakim kiedykolwiek kogoś obdarowałam ..
~ Brakowało mi Ciebie myszko ..
~ Mi Ciebie też nawet nie wiesz jak bardzo ..
Mówiłam wtulając się w niego jeszcze bardziej ..
~ Coś się stało .?
~ Co masz na myśli .?
~ Napisałaś mi że mnie potrzebujesz więc pierwsze co mogłem sobie pomyśleć że coś się stało ..
Usiedliśmy na łóżko ..
~ Nie tylko chciałam żebyś tu wrócił .. wrócił do mnie ..
Drugą część zdania wyszeptałam lekko się rumieniąc ..
~ Możesz powtórzyć .?
Zapytał nie dowierzając że to wyszło z moich ust ..
~ Wiem że doskonale słyszałeś ..
Zachichotałam ..
~ Zrób to dla mnie kochanie ..
~ Chciałam żebyś tu wrócił ..
~ A druga część .?
Drążył temat zadziornie się uśmiechając ..
~ Żebyśwróciłdomnie ..
Powiedziałam nie zrozumiale na jednym wydechu ..
~ Nie słyszę ..
~ Dustin .!
Pisnęłam uderzając go lekko w ramię ..
~ Ałć ..
Chwycił się za serce ..
~ Przepraszam skarbie chciałam mocniej ..
Uśmiechnęłam się nonszlancko ..
~ W takim razie sobie idę bo widzę że nie jestem tu potrzebny ..
Puścił mnie a ja poczułam pustkę ..
Chwytał za klamkę a mnie ruszyło ..
~ MÓWIŁAM ŻEBYŚ WRÓCIŁ TUTAJ ŻEBYŚ WRÓCIŁ DO MNIE .!
Stanął ..
Byłam pewna że się uśmiecha ..
~ Nie można było tak od razu .?
Zaśmiał się czym mu zawtórowałam ..
~ Chodź do mnie i mnie przytul ..
Wykonał moje polecenie ..
~ Chciałabym z Tobą porozmawiać Duss ..
~ Czyli jednak coś się stało .?
~ Tak .. znaczy nie .. Ale chciałam po prostu porozmawiać ..
~ Bo chodzi o to że przeczytałam ten liścik i coś zrozumiałam ..
~ Co zrozumiałaś .?
~ Do tego dążę .. Czytałam ten list i czułam ból .. Wiedziałam że to co tam było napisane było szczere .. Pisane stąd ..
Dotknęłam jego klatki piersiowej w którym znajduję się jeden z najważniejszych narządów .. Serce ..
~ I .?
Dopytywał ..
~ I czułam że nie tylko mnie to bolało .. Najbardziej ruszyło mnie to że cierpisz i wtedy się popłakałam ..
~ Przepraszam nie chcia..
~ Shhh .. Nie ważne .. Myślałam że tylko mi jest ciężko ale myliłam się .. Później tak się zastanawiając doszły do mnie obawy że może Ty tylko grasz ale tak szybko jak przyszły tak szybko je odgoniłam bo wiem że nie byłbyś w stanie mnie skrzywdzić ..
~ To zabolało ..
~ Przepraszam ale wiele wycierpiałam i jestem uprzedzona do tego a w miłość nie chciało mi się wierzyć .. Bo niby moją miłością był on a jednak się myliłam i po prostu zwątpiłam w to że kiedyś znowu będę szczęśliwa tak jak my wtedy ..
~ Zwątpiłaś .? Co masz na myśli .?
~ Mam na myśli to że ...
Drzwi się otworzyły a ja zamilkłam ..
~ Witam panienkę przychodzę z dobrymi wieściami jednak chcę się najpierw dowiedzieć jak się czujesz .?
~ Teraz już o wiele lepiej ..
Spojrzałam wymownie na chłopaka tulącego mnie do siebie ..
~ Rozumiem .. No więc Twojemu zdrowi jak i dziecku nic już nie zagraża więc jeszcze dziś zostaniesz wypisana ..
~ Na prawdę .?!
~ Owszem ale jest kilka warunków ..
~ Jakich .?
Zapytałam chcąc jak najszybciej się dowiedzieć i uciec stąd jak najdalej ..
~ Wypiszę Ci receptę i będziesz brała leki oraz witaminy , będziesz miała stałą opiekę ponieważ nie możesz się denerwować ani przemęczać i będziesz kontrolowana czy bierzesz tabletki ..
~ Ja tego dopilnuję ..
Odezwał się Dustin ..
~ Dobrze czyli mogę być o Ciebie spokojny w takim razie zacznij się pakować a ja wypiszę teraz receptę oraz sporządzę wypis ..
~ Dziękuję ..
~ Do zobaczenia ..
Spojrzałam na chłopaka ..
~ Nie musisz tego robić .. Nie chcę robić Ci kłopotów wiesz o tym ..
~ Ale chcę .. Chcę się opiekować Tobą do tego czasu ..
~ Do czasu .?
~ Do czasu gdy wyjedziesz ...
Zrobiłam zdziwioną minę ..
~ Gdzie .?
~ Do niego przecież musisz tam wrócić ..
Posmutniał ..
~ Rzeczywiście .. Ale ja nie chcę tam jechać ..
~ Przecież to Twój narzeczony musicie sobie wszystko wyjaśnić ..
~ Równie dobrze mogę to zrobić przez telefon ..
Szłam w zaparte ..
~ Porozmawiamy później dobrze .? Prześpij się a ja Cię w tym czasie spakuję ..
~ Dobrze ..
Położyłam się spać ..
Chłopak siedział przy mnie głaszcząc mnie po twarzy ..
Moje powieki zaczęły się robić ciężkie aż w końcu opadły ..
~ Gdybyś tylko wiedziała jak bardzo Cię kocham gdybyś tylko wiedziała ..
Wyszeptał dając mi buziaka w czoło po czym głośno westchnął ..
Wychwyciłam tylko te zdanie po czym pogrążona w śnie odpłynęłam do krainy morfeusza ..
Dustin P.O.V
Zastanawiała mnie jedna rzecz ..
Dlaczego ona nie może kochać mnie tak mocno jak kocha go ..
Wiem że musi tam wrócić i sam ją do tego nakłaniam ale musi w końcu z nim porozmawiać ..
Może się pogodzą może nie ..
Chcę dla niej jak najlepiej a jeśli ja nie mogę dać jej tego szczęścia chcę by była szczęśliwa chociażby z nim ..
Gdy tylko mój aniołek usnął wziąłem jej torbę i zacząłem pakować jej rzeczy zostawiając czysty ubiór na dziś ..
Po półgodzinie spakowałem wszystko ..
Usiadłem przy niej i chwyciłem jej dłoń delikatnie kciukiem zataczając kółka na jej gładkiej i delikatniej skórze ..
Do sali wszedł lekarz ..
~ Zasnęła .?
~ Tak była zmęczona więc się położyła a ja w tym czasie ją spakowałem ..
~ Tutaj jest recepta najlepiej jakby jeszcze dziś pan wykupił swojej dziewczynie leki bo wiem że ona tego nie zrobi ..
~ Oczywiście zaraz pojadę je kupić ..
~ Tutaj jest również jej wypis ze szpitala ..
Podał mi papiery ..
~ Dziękuję ..
Wstałem podając dłoń lekarzowi ..
~ Nie ma za co to moja praca ..
Uśmiechnął się ..
~ Mam prośbę do pana .. Gdyby się obudziła mógłby pan do mnie zadzwonić .? Pojechałbym teraz zawieźć jej rzeczy i wstąpił po leki do apteki .?
~ Nie ma sprawy zadzwonię .. A teraz pan wybaczy ale muszę iść do innych pacjentów ..
~ Oczywiście .. Dziękuję ..
Uśmiechnął się ..
~ Nie ma za co .. Jesteś pierwszym chłopakiem którego widzę jak się martwi o dziewczynę .. Szczęściara z niej ..
~ Tak dziękuję ..
Posłałem mu ciepły uśmiech podałem numer i wyszedłem z sali ..
Wsiadłem do auta i ruszyłem do domu ..
Po 30 minutach dojechałem na miejsce zostawiłem jej torbę i wyszedłem kierując się do apteki ..
~ Dzień dobry ..
~ Dzień dobry w czym mogę pomóc .?
~ Chciałbym wykupić te leki ..
Podałem kobiecie receptę ..
~ Razem będzie 103,06 $ ..
~ Proszę reszty nie trzeba ..
Dałem kobiecie 110 $ wziąłem torbę i udałem się do auta ..
Wrzuciłem leki na miejsce pasażera a sam zasiadłem za kierownicą odpalając silnik by jak najszybciej znaleźć się u dziewczyny ..
Wysiadłem z auta i udałem się do budynku by po chwili stać przed salą brunetki ..
Jednak nie wszedłem gdyż zatrzymał mnie jej lekarz prowadzący ..
~ O wrócił pan już ..
~ Tak tak już jestem .. Obudziła się .?
~ Nie jeszcze nie ..
~ Dziękuję wejdę do niej ..
~ Oczywiście ..
~ Do widzenia ..
~ Proszę przekazać dziewczynie żeby stawiła się u mnie za tydzień ..
~ Coś się stało .?
Zaniepokojony zapytałem ..
~ Nie nie skądże chcę po prostu sprawdzić jak się ma dziecko i matka ..
~ Dobrze przekażę ..
Wszedłem do sali i usiadłem na krześle obok jej łóżka ..
Po kilkunastu minutach zaczęła podnosić powieki ..
~ Długo spałam .?
~ Ponad dwie godzinki ..
~ O Jezu ..
~ Widocznie tego potrzebowaliście ..
~ Dziękuję ..
~ Ubierz się i możemy jechać ..
~ A wypis .?
~ A wypis .?
~ Gdy spałaś wszystko załatwiłem ..
~ Dziękuję ..
~ Odwdzięczysz mi się kiedy indziej a teraz się ubieraj i lecimy do domu ..
~ Tak jest ..
Zasalutowała na co zachichotałem ..
~ Za tydzień tu wracasz ..
~ Po co .?
Zapytała zdziwiona ..
~ Na badania lekarz chcę wiedzieć czy z Tobą i maluchem wszystko w porządku ..
~ Ohh.. Jasne .. Pojedziesz ze mną .?
~ Oczywiście ..
Uśmiechnąłem się co odwzajemniła ..
Dziewczyna wstała z łóżka chwyciła w dłonie ubranie i w locie dała mi buziaka w policzek ..
Wróciła gotowa ubrała buty wyszliśmy ..
~ Za tydzień ..
~ Wiem ..
Ucięła krótko ..
~ Dobrze to do zobaczenia trzymaj się i dbaj o siebie ..
Uścisnęła mu dłoń ..
~ Proszę mieć oko na swoją dziewczynę może mieć lekkie zawroty lub nudności jeśli nie będzie brać leków i dobrze się odżywiać ..
~ Będę mieć na nią oko ..
~ Trzymajcie się ..
Wyszliśmy przed budynek wsiadając do auta ..
Dziewczyna wzięła lekarstwa na kolana ..
~ Co to miało znaczyć .?
Zapytała nie ukrywając zdziwienia ..
~ Gdy spałaś wszedł i nawet mnie o to nie zapytał a ja nie chciałem go wyprowadzać z błędu ..
Posłałem jej zadziorny uśmieszek ..
~ Bo było Ci to na rękę nie ukrywaj tego ..
~ Nie ukrywam ..
Zachichotała ..
Ten głos ..
jest tak kojący jak jej delikatny dotyk ..
Dojechaliśmy do domu dziewczyna wysiadła z auta zrobiła kilka kroków i chwyciła się za głowę ..
Szybko do niej podbiegłem ..
~ Nic Ci nie jest .?
Zapytałem przerażony i zatroskany ..
~ Nie tylko w głowie mi się zakręciło ..
Chwyciłem ją na ręce wniosłem ją do domu ..
~ Postaw mnie ..
~ Chwila ..
Wszedłem po schodach i dopiero przed jej łóżkiem postawiłem ją na ziemię ..
Jej twarz była tak blisko mnie ..
Jej usta miałem taką ochotę poczuć znowu jej smak ust ..
Jednak wiedziałem że nie mogę ..
Świdrowałem wzrokiem pomiędzy jej oczami i ustami ..
Spuściłem wzrok wbijając go w ziemię ..
~ Po prostu to zrób ..
Powiedziała a ja spojrzałem na nią jakby się czymś upiła lub coś brała ale przecież jest w zaawansowanej ciąży i nie może ..
~ Brałaś coś .?
~ Nie ale też tego chcę ..
~ Na prawdę .?
Zapytałem całkiem zbity z tropu ..
~ Chcę po tych latach znów poczuć smak Twoich ust więc po prostu mnie pocałuj ..
Delikatnie wpiłem się w jej usta ..
Po rozstaniu się z nią dopiero po miesiącach pocałowałem pierwszy raz dziewczynę jednak nie czułem motylków w brzuchu ..
Teraz wróciły ..
Całowałem ją delikatnie chcąc przekazać wszystkie moje uczucia które do niej żywiłem ..
Byłem w siódmym niebie gdy go odwzajemniła i nie odepchnęła mnie wczuwając się w ten pocałunek jeszcze bardziej również oddając mi wszystkie emocje ..
Jednego byłem pewien ..
Kocham ją ..
I to ona jest miłością mojego życia które bez niej nie ma sensu ...
Weronika P.O.V
Gdy mnie pocałował poczułam stado motyli w brzuchu ..
A może to moje dziecko zaczęło kopać .?
Nie wiem ..
Ale to mnie tylko utwierdziło w tym że ja coś do niego czuję ..
Mówiłam że go kocham ..
Ale tak na prawdę sama nie wiem ..
Nie chcę go stracić ..
Jest dla mnie na prawdę ważny ..
Czułam jak oddaje mi całego siebie przez zwykły pocałunek ..
Gdy oderwaliśmy się od siebie by zaczerpnąć powietrza spojrzeliśmy w swoje oczy a ja ujrzałam w nich iskierki ..
Iskierki które znaczyły dla mnie więcej niż cokolwiek innego ..
Te iskierki były oznaką szczęścia które chciałam mu dać ..
Nagle tę chwilę przerwała piosenka " Avril Lavigne - Wish You Where Here " wydobywająca się z mojego telefonu ..
Spojrzałam na ekran ..
Jednak nie spodziewałam się tego ..
Justin ....
Nie odebrałam ..
Po chwili mój telefon znowu zaczął dzwonić ..
Jednak to nie był on ..
To poczta głosowa ..
Nagrał się ..
Nadusiłam zieloną słuchawkę czekając aż się odezwie ..
W słuchawce zabrzmiał jego głos ..
od autorki --> ( włączcie teraz trzecią piosenkę )
" Hej kochanie, to ja chciałem tylko zadzwonić i powiedzieć Ci, że Cię bardzo bardzo bardzo bardzo kocham.
Chciałem tylko, żebyś wiedziała, że jesteś moją księżniczką.
Jesteś warta całej miłości świata.
Jesteś miłością mojego życia ... "
Telefon wypadł mi z dłoni ..
Nie mogłam w to uwierzyć ..
Tak jak mój telefon upadł na ziemię ..
Tak samo ja się osunęłam na kolana ..
Lądując na ziemi ..
W moich oczach znowu zebrały się łzy nie wiem już który raz dzisiaj to się stało ..
Zamknęłam oczy nie chcąc płakać przy Dustin'ie ..
Co jednak było nie możliwe ..
Jestem człowiekiem mam serce i uczucia ..
Nie jestem z kamienia ..
Czasem tylko pokazuje je zbyt często jakbym chciała ..
~ Nic Ci nie jest .?
Upadł na kolana przede mną ..
Chwytając w dłonie moją zalaną łzami twarz i spojrzał w moje zakrwawione oczy ..
~ Kochanie co się stało .?
~ Dustin ja mam już tego dość ..
Zaszlochałam ..
~ Powiedz mi co się stało ..
Nic nie odpowiedziałam tylko wpadłam w jego ramiona wybuchając jeszcze głośniejszym szlochem ..
~ Nie potrafię ..
~ Uspokój się błagam ..
Nie wiedział co zrobić ..
Ale ja teraz wiedziałam ..
~ Zostaw mnie samą proszę ..
Cichy szept wydobył się z mojego gardła ..
~ Nie mogę ..
~ Błagam zostaw mnie samą proszę Cię ..
~ Okey gdy będziesz czegoś potrzebowała wołaj .. Będę na dole ..
Puścił mnie spojrzał na mnie ostatni raz czy aby nie zmienię zdania i wyszedł zamykając za sobą drzwi ..
Podniosłam się z ziemi i " rzuciłam " się na łóżko ..
Moja twarz zatopiła się w poduszkach ..
~ Kurwa mać .! Chcę Cię nienawidzić .! Niszczysz mi życie .! niszczysz mnie .! A obiecałeś że tego nigdy więcej nie zrobisz ... Obiecałeś że nie będę przez Ciebie płakać ... Obiecałeś ...
Krzyczałam do poduszki jednak nikt nie słyszał mojego szlochu ani zrozpaczonego głosu , ponieważ poduszka wszystko uciszała ..
Dzięki temu kto wymyślił poduszkę ..
W mojej głowie pojawił się obraz wszystkich chwil z Justin'em ..
* Wspomnienia *
~ Jesteś moim aniołem który spadł mi z nieba pozwalając być nareszcie szczęśliwym ..
Powiedział mi do ucha tuląc mnie ..
~ Justin bo się zarumienię ..
~ To dobrze bo to oznaka jak na Ciebie działają moje słowa ..
Zjechał dłońmi na mój tyłek ściskając go i pijając się w moje usta ..
Drażnił swoim językiem moje podniebienie ..
Ponownie ścisnął moją pupę podnosząc mnie lekko do góry na co jęknęłam mu w usta i wskoczyłam na niego oplatając go nogami w pasie ..
Po chwili się od siebie oderwaliśmy a ja zaczerwieniona spuściłam głowę zakrywając się kaskadami włosów ..
On niestety podniósł mą twarz tak że patrzeliśmy sobie w oczy ..
~ A to jest oznaka tego jak JA działam na CIEBIE moje gesty moje ciało wprawiają Cię w zakłopotanie .. Strasznie słodkie i sexsowne zakłopotanie ..
Zaśmiał się ponownie mnie całując ..
Teraz ja wcieliłam swoje poczynania ocierając się o niego ..
Gdy chciał się ode mnie oderwać przygryzłam jego dolną wargę na co jęknął głośno w moje usta ..
~ A to jest oznaka jak JA i MOJE gesty na Ciebie działamy wystarczy chwila a Ty już jesteś podniecony ..
Zaśmiałam się czym mi zawtórował wtulając mnie w siebie ..
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
... Kobieta wyszła a ja usłyszałam jak mówiła Justin'owi na korytarzu jedno zdanie od którego zrobiło mi się ciepło ..
~ To porządna dziewczyna widać że poukładana kochana troskliwa miła .. nie zmarnuj tego i nie strać jej bo pamiętaj synu jeśli ją stracisz a co gorsza zranisz będziesz miał ze mną do czynienia rozumiemy się .?
~ Tak jest mamo .!
~ Leć do niej ..
Usłyszałam kroki a już po chwili chłopak przykleił się do mnie ..
~ Wiesz że Cię kocham .?
~ Ja Ciebie też ..
Dał mi całusa w usta szczypiąc w pupę ..
Oderwałam się od niego .. I chciałam sprzedać mu sójkę jednak szybko uciekł ..
~ I tak się z Tobą policzę Justin ..
Usłyszałam jego śmiech ..
~ Tylko na to czekam skarbie .!
~ Mój idiota ..
Powiedziałam do siebie ..
~ Słyszałem .!
~ Bo miałeś ..
~ Masz przerąbane ..
Poczułam jak chwyta mnie na ręce i biegnie do góry cicho się zaśmiałam gdy zamykając drzwi postawił mnie na ziemię momentalnie wpijając się w moje usta ..
~*~*~*~*~*
* Koniec Wspomnień *
~ Jesteś moim koszmarem Bieber .! Chcę Cię nienawidzić jesteś zwykłym gnojem .!!
Nie wiem ile tak przeleżałam klnąc w poduszkę przekleństwa na Bieber'a ..
Nagle poczułam ból w podbrzuszu ..
Udałam się do apteczki wyjęłam tabletkę przeciwbólową i popiłam wodą ..
Położyłam się z powrotem na łóżku wtulając w poduszkę ..
~ Ałaaaa .!! Boli .!!!
Krzyknęłam gdy po chwili skurcze stały się nie do zniesienia ..
Poczułam jak wody mi odchodzą ..
~ Dustin .!!
Krzyczałam ile sił ..
Krzyczałam ile sił ..
~ Dustin proszę Cię chodź tutaj .!!!
Jednak nie przyszedł ..
Boże a jeśli wyszedł ..
~ Ałaaa Jezu .!!
Pisknęłam gdy poczułam coraz to mocniejszy ból ..
Chwyciłam telefon w dłonie i wybrałam jego numer ..
Odebrał po pierwszym sygnale ..
~ Halo .?
Na chuj się pyta jak wie kto dzwoni .?!
~ Gdzie jesteś .?!
~ Gdzie jesteś .?!
Szepnęłam ..
~ U kumpla ..
~ Wracaj .!
Jęknęłam ..
~ Ey mała co się dzieję .?
Zapytał zdezorientowany jaki zaciekawiony moimi jękami ..
~ To nie to co .. ałaa .. myślisz .. Daleko jesteś .?
~ Ja pierdole co się dzieje malutka .?! Nie strasz mnie .. Jestem dwa domy dalej za 5 minut będę ..
~ Pospiesz się kurwa .! Ja rodzę ..
Pisnęłam gdy poczułam kolejny skurcz ..
~ Okey zara.. czekaj CO.?! TY RODZISZ .? JUŻ BIEGNĘ.! MATKO BOSKA TY RODZISZ .!
Podniósł ton głosu ..
Czy ten chłopak nie wie jak się dzieci rodzą .?
~ Błagam szybciej .!
~ PĘDZĘ .!
~ PĘDZĘ .!
Rozłączył się a ja chwyciłam torbę prowizoryczną w której miałam rzeczy i zabrałam ją schodząc na dół ..
Co było nie lada wyczynem przy takich skurczach ..
Nie zdążyłam porządnie zejść na dół a on już mi pomagał dojść do drzwi a później do auta wcześniej biorąc ode mnie torbę ..
~ Kurwa Dustin pospiesz się błagam Cię .! JA RODZĘ przypominam Ci .!
~ Ja pierdole .!
Krzyknął ..
W ciągu 15 minut byliśmy pod szpitalem nie mówiąc już że chłopak złamał prawo chyba z 5 razy ..
Ale haloo .! Ja w końcu rodzę ..
Pomógł mi wysiąść po czym wziął mnie na ręce i wniósł do szpitala ..
~ Lekarza szybko .! Ona rodzi .!!
~ Szybko na porodówkę .!
Krzyknął znany mi głos .. Mężczyzna spojrzał na mnie i uśmiechnął się ..
~ A jednak widzimy się szybciej ..
Pielęgniarki zabrały ją na porodówkę ..
~ Pan jest ojcem dziecka .?
Zapytała pielęgniarka gdy chciałem wejść ..
~ Nie ..
~ Przykro mi ale nie może tam pan wejść..
Zamknęła drzwi i udała się do niej ..
Mijały minuty , godziny .. a czas się dłużył ..
Po ponad sześciu godzinach usłyszałem płacz dziecka ..
Dziecka za które oddałbym wszystko byle było moje ..
Po chwili usłyszałem trzy słowa ..
~ Gratuluję to chłopczyk ...
Justin P.O.V
Wiedziałem kurwa no ..
Nie wróci ..
Zostawi mnie ..
Będę sam ..
Tylko że ja ją kurwa kocham ..
Wybrałem jej numer w pośpiechu ..
Wiem że jest na mnie zła bo nie odzywałem się tyle czasu ..
Ale nie wiem co we mnie wstąpiło ..
Nie wiem jak ma się moja przyszła żona i moje dzieciątko ..
Nie wiedziałem co u niej słychać ..
Nic w ogóle ..
Moja mama nie odzywała się do mnie od kilku dni ..
Wiem że jest na mnie wkurwiona po tym co zrobiłem ..
I jak zraniłem i złamałem obietnicę wobec Wi ..
Ale musi to zrozumieć nie jestem już tym czternastoletnim chłopakiem który miał grzyweczkę ..
Chociaż może to jestem dalej ja ..
Tylko co się ze mną dzieje ..
Zagubiłem się ..
Dalej jestem tym samym Justin'em tylko się zagubiłem i nie potrafię odnaleźć drogi ..
Ona jest jedyną osobą która potrafi mi w tym pomóc ..
Pomóc odnaleźć prawdziwego mnie ..
Pomóc odnaleźć siebie ..
Chwyciłem telefon w dłonie będąc pewnym że nie będzie chciała ze mną rozmawiać ..
Bo wiem że zawiodła się na mnie ZNOWU ..
Wiem że słyszała o tym .. Sami wiecie o czym ..
Tak jak myślałem nie odebrała ..
Nagrałem jej się na pocztę ..
Nie przepraszałem nie prosiłem ..
Powiedziałem tylko to jak jest ..
Kim dla mnie jest ..
A szczegółowo to .. że ją kocham ..
Ale czy to wystarczy by mi wybaczyła .?
Gdybym tylko wiedział gdzie ona jest ..
Pojechałbym do niej .. I do mojego dziecka .. Naszego dziecka ...
-------------------------------------------
Od autorki : Trochę się dzieję w tym rozdziale ale to jest planowane ..
Z kim ona będzie jeszcze decyzji nie podjęłam ..
Ale wciąż się zastanawiam bo tutaj pojawi się coś co postawi Justina w zupełnie innym świetle ...
PRZECZYTAŁEŚ/ŁAŚ = SKOMENTUJ .!
TO MOTYWUJE .!!
~ Weronika Bieber ..
No co za justin niech on sie wezmie w garsc awwwrr wiedzialam ze bedzie chłopczyk icpewnie nazwie go drew albo jacob ;) czekam na next pisz szybko z dedykiem prosze ♥
OdpowiedzUsuńJa bym chciała aby była z Justinem
OdpowiedzUsuń