Rozdział 65..
Weronika P.O.V
* miesiąc później *
Minęło trochę czasu odkąd urodziłam mojego synka ..
To nie prawdopodobne jak ten czas szybko i nieubłaganie leci ..
Mój chłopiec gdy się urodził ważył 3,169 kg ..
Po kilku godzinach męczącego porodu wreszcie mogłam usłyszeć ten dźwięk ..
Dźwięk na który czekałam od prawie dziewięciu miesięcy ..
Ten słodki płacz który dla mnie był muzyką ..
Gdy położna położyła mi mojego synka na piersi i miałam szansę go przytulić popłakałam się byłam niesamowicie szczęśliwa że mój skarb jest cały i zdrowy był piękny ciemno brązowe włoski malutkie rączki i nóżki ..
Trzymałam synka na rękach i wtedy zrozumiałam że miałam przy sobie cały mój świat nic nie było mi więcej potrzebne ..
Justin do dnia dzisiejszego próbuje się ze mną kontaktować ..
Jednak ja nigdy nie odebrałam od niego telefonu ..
Mogę wam nawet na kalendarzu pokazać kiedy dzwonił ..
Chociaż w sumie to nie będzie potrzebne ponieważ nie było ani jednego dnia w którym nie wykonałby chociaż jednego telefonu ..
Myślałam nad zmianą numeru ale nie chcę niepokoić Pattie która dzwoni do mnie co tydzień ..
Wciąż pyta czy już urodziłam a ja mówię że zbliżam się do dnia porodu ..
Nie że ją kłamie bo sprawia mi to jakąś przyjemność .. ja mam w tym interes ..
Po prostu nie chcę aby on się o tym dowiedział ponieważ nie wiem czy by mu nie odbiło i najnormalniej w świecie tu przyleciał ..
Chociaż nie miałam pewności czy jego matka mówiła mu gdzie jestem ..
Tak wiem .. Dziwnie to brzmi że narzeczony nie wiedział gdzie była jego przyszła żona a jego matka o tym wiedziała ..
To chore ale to nie ja go zdradziłam ..
On ma nie po kolei w swojej główce i jest nie wyżyty sexsualnie ..
Dwa tygodnie po porodzie powiedziałam Dustin'owi że nie jest mi obojętny ..
Zostaliśmy parą ..
W mediach huczy o tym wciąż a mnie ciekawi co na to wszystko on ..
Udałam się do kuchni a tam znalazłam karteczkę ..
" Witaj słoneczko , mam nadzieję , że dobrze wam się spało. Zakupy zrobiłem więc, nie masz się czym martwić ! Gdy się ogarniesz idź do rodziców, byli tu wczoraj ale spałaś. Będę wieczorem. bo muszę zostać i nadrobić godziny! Ciasto masz w lodówce. Pamiętaj , że Cię kocham i ucałuj młodego .! "
Wyjęłam z lodówki ciasto które zostawił wyjęłam oliwę wlałam kilka kropelek na patelnię i czekałam aż się patelnie rozgrzeje ..
Po chwili tak się stało i wlałam ciasto ..
Tak usmażyłam porcję naleśników ..
Polałam je syropem klonowym i zasiadłam do jedzenia ..
Spojrzałam na zegarek który wskazywał 7;09 ..
Muszę szybko zjeść bo maluch zaraz się obudzi głodny ..
Zjadłam porcję i włożyłam talerzyk do zmywarki ..
Teraz wzięłam butelkę nalałam do niej zimnej wody następnie dolałam ciepłej i wsypałam idealnie odmierzony proszek zakręciłam butelkę i wstrząsnęłam nią kilka razy tak by porządnie się wymieszało następnie otworzyłam ją i sprawdziłam temperaturę wylewając kilka kropelek na nadgarstek ..Jest dobra więc udałam się w kierunku schodów i w tym momencie usłyszałam płacz ..
Doszłam na górę położyłam buteleczkę na półce obok łóżka położyłam sobie synka na rączki w pozie do karmienia i chwyciłam buteleczkę dając mu pokarm który z chęcią zaczął pić ..
Miał niebieskie oczka ale była tego w stu procentach pewna że ten kolor mu się zmieni ponieważ ani ja ani Justin nie mamy niebieskich oczek ..
Niemowlaki rodzą się z niebieskimi oczami ale często mogą zmienić swój kolor ..
Po chwili wypił całe mleczko odłożyłam buteleczkę wzięłam go na dłonie i czekałam aż mu się odbije ..
Następnie położyłam go na przewijaku i zmieniłam mu pieluszkę ..
Zakładając nową następnie ubrałam mu body następnie spodenki i koszulkę ..
Włożyłam go do łóżeczka a sama poszłam się ubrać ..
Ubrałam na siebie bluzeczkę pod biustem we wzorze kwiatów ciemną bluzę i białe krótkie spodenki z wysokim stanem ..
oczy potraktowałam tylko tuszem i gotowa wróciłam do pokoju ..
Podeszłam do łóżeczka a moje dzieciątko spało sobie smacznie ssąc kciuka ..
Zeszłam na dół i spakowałam do torby wszystkie potrzebne rzeczy czyli mleko pieluchy chusteczki ubranko na przebranie wszystko to co potrzebne było mi do malca ..
Położyłam torbę na komodzie i udałam się do garażu ..
Zostawiłam tam wózek w aucie ponieważ nie chciało mi się go wyciągać ..
Teraz musiałam to zrobić ..
Wyjęłam wózek zakluczyłam auto zamknęłam garaż i udałam się na górę ..
Spakowałam do torebki telefon klucze portfel słuchawki mniej więcej to co zawsze mam przy sobie ..
Zaniosłam i moją torbę na dół ..
Ponownie wracając do góry ..
Delikatnie wzięłam małego na ręce starając się go nie obudzić ..
Po cichutku i jak najdelikatniej schodziłam po schodach ..
Położyłam go w wózku zapięłam pasy założyłam buciki i wyszłam gotowa z domu ..
Torbę wsadziłam pod wózek a moją powiesiłam na rączce ..
Do domu rodziców droga zajęła mi dosłownie dwadzieścia pięć minut ..
Maluch przespał całą drogę ..
Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż ktoś otworzy mi te drzwi ..
Po chwili usłyszałam ciche kroki ..
Drzwi uchyliły się a w nich ukazała się postać mojej mamy ..
~ Witaj córeczko wejdźcie do środka ..
Otworzyła szerzej drzwi a ja wjechałam wózkiem do środka ..
~ Hey mamo ..
Przytuliłam ją i dałam buziaka w policzek ..
~ Jak Ty wrosłaś ..
~ Mówisz mi to za każdym razem gdy się widzimy ..
Zaśmiałyśmy się ..
~ Chodźcie do salonu , chcesz coś do picia .?
~ Soku pomarańczowego ..
~ Niektórych nawyków nie zmieniłaś ..
Zaśmiała się ponownie ..
~ Bo dalej jestem sobą ..
Uśmiechnęłam się i usiadłam na sofie przyciągając wózek obok siebie w razie wypadku gdyby mały się obudził ..
Do domu rodziców droga zajęła mi dosłownie dwadzieścia pięć minut ..
Maluch przespał całą drogę ..
Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż ktoś otworzy mi te drzwi ..
Po chwili usłyszałam ciche kroki ..
Drzwi uchyliły się a w nich ukazała się postać mojej mamy ..
~ Witaj córeczko wejdźcie do środka ..
Otworzyła szerzej drzwi a ja wjechałam wózkiem do środka ..
~ Hey mamo ..
Przytuliłam ją i dałam buziaka w policzek ..
~ Jak Ty wrosłaś ..
~ Mówisz mi to za każdym razem gdy się widzimy ..
Zaśmiałyśmy się ..
~ Chodźcie do salonu , chcesz coś do picia .?
~ Soku pomarańczowego ..
~ Niektórych nawyków nie zmieniłaś ..
Zaśmiała się ponownie ..
~ Bo dalej jestem sobą ..
Uśmiechnęłam się i usiadłam na sofie przyciągając wózek obok siebie w razie wypadku gdyby mały się obudził ..
~ I jak kochanie .?
~ Dobrze ..
Odpowiedziałam bez namysłu ..
~ Wiesz o co mi chodzi ..
Uśmiechnęła się radośnie ćwierkając ..
Od kiedy w niej tyle emocji ?
~ Mamooo brałaś coś .?
~ Nie o czym Ty myślisz Weroniko .?!
Wzburzyła się a ja się tylko zaśmiałam ..
~ Nigdy ale to nigdy nie miałaś w sobie tyle emocji , tyle radości ..
~ Jestem babcią co może mi się lepszego przydarzyć .? Jestem szczęśliwa .!
~ To ja powinnam mieć powody do radości bo jestem mamą .!
~ Mam nadzieję że tak jest ..
~ Owszem nie mylisz się ..
Uśmiechnęłam się do niej co odwzajemniła ..
~ A jak tam narzeczony .?
Szkoda że nie wiesz o tym że były narzeczony .. Szkoda że on sam o tym nie wie ..
~ Nie wiem nie mam z nim kontaktu ..
~ JAK TO .!?
Zdziwiona zapytała ..
~ Tak to nie mam i nie chcę mieć ani o nim i jego osobie rozmawiać ..
~ Córciu ..
~ Mamo nie po tym co mi zrobił ..
~ Co Ci zrobił .?
Wybaczcie że zapytam .. ale czy moja mama udawała głupią czy na serio taka była .? PRZECIEŻ MEDIA O TYM HUCZĄ ...
~ Nie udawaj ..
~ Czego .?
~ MEDIA O TYM TRĄBIĄ A TY TEGO NIE SŁYSZAŁAŚ .?
~ Czego .?
~ Zdradził mnie i pierdolił się z inną w czasie gdzie mówił mi że jest w studiu bo Scoot go przetrzymuje .. Proszę Cię kto normalny odbiera telefon i mówi do dziwki z którą się pierdoli że jest zajebista .?! Powiedzieć Ci kto .. JUSTIN BIEBER .. I nie mów że to tylko jednorazowa wpadka .. Zdradził mnie już nie pierwszy raz jeden mu wybaczyłam drugiego nie zrobię .. Nie powtórzę tego błędu .. I nie drąż mamo tematu bo nie mam ochoty sobie psuć dnia ..
~ Masz z nim kontakt .?
~ Nie i nie chcę .. Próbuje się do mnie dodzwonić ale nie odbieram ..
~ Wyjaśnijcie to sobie przecież go kochasz ..
Jak to jest możliwe że moja WŁASNA MATKA trzyma stronę tego chuja .?!
~ Co z tego że ja go kocham jak on ma mnie w dupie i przy pierwszej lepszej okazji zdradza .?
Mój głos się załamał ..
~ Powinniście szczerze porozmawiać ..
~ Nie chcę go widzieć ..
~ Zrób to dla mnie i dla syna jeśli nie chcesz zrobić tego dla siebie dla niego czy dla was ..
~ Czemu trzymasz jego stronę .?!
Wzburzyłam się ..
~ Bo wiem że jeśli się na prawdę kochacie to prawdziwa miłość jest w stanie wszystko wybaczyć ..
~ I wybaczyłam ale drugi raz tego nie zrobię ..
~ Ale ..
Przerwałam jej ..
~ Nie mamo proszę to dla mnie jest trudne a nie chcę rozdrapywać świeżych ran które się nie zagoiły ..
Zaszlochałam ..
~ Dobrze ale proszę przemyśl to i porozmawiaj z nim jak najszybciej ..
Nie odpowiedziałam ..
Nie chciałam ..
Nie potrafiłam ..
Po jakimś czasie udałam się do kuchni nalać sobie wody ..
W tym momencie do kuchni wpadła moja mama z synkiem na rękach ..
~ Przemyślałaś .?
~ Nie jadę ..
Chciała coś powiedzieć ale przerwał jej dźwięk mojego telefonu ..
Weszłam w powiadomienia ..
I gdy to zobaczyłam zatkało mnie ..
~ Dobrze ..
Odpowiedziałam bez namysłu ..
~ Wiesz o co mi chodzi ..
Uśmiechnęła się radośnie ćwierkając ..
Od kiedy w niej tyle emocji ?
~ Mamooo brałaś coś .?
~ Nie o czym Ty myślisz Weroniko .?!
Wzburzyła się a ja się tylko zaśmiałam ..
~ Nigdy ale to nigdy nie miałaś w sobie tyle emocji , tyle radości ..
~ Jestem babcią co może mi się lepszego przydarzyć .? Jestem szczęśliwa .!
~ To ja powinnam mieć powody do radości bo jestem mamą .!
~ Mam nadzieję że tak jest ..
~ Owszem nie mylisz się ..
Uśmiechnęłam się do niej co odwzajemniła ..
~ A jak tam narzeczony .?
Szkoda że nie wiesz o tym że były narzeczony .. Szkoda że on sam o tym nie wie ..
~ Nie wiem nie mam z nim kontaktu ..
~ JAK TO .!?
Zdziwiona zapytała ..
~ Tak to nie mam i nie chcę mieć ani o nim i jego osobie rozmawiać ..
~ Córciu ..
~ Mamo nie po tym co mi zrobił ..
~ Co Ci zrobił .?
Wybaczcie że zapytam .. ale czy moja mama udawała głupią czy na serio taka była .? PRZECIEŻ MEDIA O TYM HUCZĄ ...
~ Nie udawaj ..
~ Czego .?
~ MEDIA O TYM TRĄBIĄ A TY TEGO NIE SŁYSZAŁAŚ .?
~ Czego .?
~ Zdradził mnie i pierdolił się z inną w czasie gdzie mówił mi że jest w studiu bo Scoot go przetrzymuje .. Proszę Cię kto normalny odbiera telefon i mówi do dziwki z którą się pierdoli że jest zajebista .?! Powiedzieć Ci kto .. JUSTIN BIEBER .. I nie mów że to tylko jednorazowa wpadka .. Zdradził mnie już nie pierwszy raz jeden mu wybaczyłam drugiego nie zrobię .. Nie powtórzę tego błędu .. I nie drąż mamo tematu bo nie mam ochoty sobie psuć dnia ..
~ Masz z nim kontakt .?
~ Nie i nie chcę .. Próbuje się do mnie dodzwonić ale nie odbieram ..
~ Wyjaśnijcie to sobie przecież go kochasz ..
Jak to jest możliwe że moja WŁASNA MATKA trzyma stronę tego chuja .?!
~ Co z tego że ja go kocham jak on ma mnie w dupie i przy pierwszej lepszej okazji zdradza .?
Mój głos się załamał ..
~ Powinniście szczerze porozmawiać ..
~ Nie chcę go widzieć ..
~ Zrób to dla mnie i dla syna jeśli nie chcesz zrobić tego dla siebie dla niego czy dla was ..
~ Czemu trzymasz jego stronę .?!
Wzburzyłam się ..
~ Bo wiem że jeśli się na prawdę kochacie to prawdziwa miłość jest w stanie wszystko wybaczyć ..
~ I wybaczyłam ale drugi raz tego nie zrobię ..
~ Ale ..
Przerwałam jej ..
~ Nie mamo proszę to dla mnie jest trudne a nie chcę rozdrapywać świeżych ran które się nie zagoiły ..
Zaszlochałam ..
~ Dobrze ale proszę przemyśl to i porozmawiaj z nim jak najszybciej ..
Nie odpowiedziałam ..
Nie chciałam ..
Nie potrafiłam ..
Po jakimś czasie udałam się do kuchni nalać sobie wody ..
W tym momencie do kuchni wpadła moja mama z synkiem na rękach ..
~ Przemyślałaś .?
~ Nie jadę ..
Chciała coś powiedzieć ale przerwał jej dźwięk mojego telefonu ..
Weszłam w powiadomienia ..
I gdy to zobaczyłam zatkało mnie ..
Dodał nasze zdjęcie na twitter'a ..
Z wpisem ..
" Prawdziwa miłość wybaczy wszystko .. Kocham Cię słońce .. Trzymam Cię w sercu będę trzymał Cię na zawsze .. Wybacz .. Pamiętasz te zdjęcia ? <3 #Love_Forever "
Z wpisem ..
" Prawdziwa miłość wybaczy wszystko .. Kocham Cię słońce .. Trzymam Cię w sercu będę trzymał Cię na zawsze .. Wybacz .. Pamiętasz te zdjęcia ? <3 #Love_Forever "
Nie miał prawa ..
Muszę to wszystko wyjaśnić ..
Powiedzieć mu na czym stoimy ..
~ Mamo zajmiesz się nim przez dzień maxymalnie dwa .?
~ Co się stało .?
Pokazałam jej telefon ..
~ Nie miał prawa a ja muszę to wreszcie wyjaśnić i uwolnić się od niego ..
~ Jasne .! Leć do domu się przebież i szybko jedź na lotnisko jeszcze dziś ..
~ Obiecuje ..
Udałyśmy się do salonu gdzie posiedziałyśmy chwilę ja poszłam po rzeczy synka przy okazji przebierając się wsiadłam w auto i pojechałam znów do mamy ..
~ Tu są jego rzeczy uszykowałam na dwa dni z hakiem gdyby się pobrudził masz tam ich więcej ..
Podałam jej torbę ..
~ Mam nadzieję że to wyjaśnicie ..
~ Ja też mamo ja też ..
Szepnęłam całując ostatni raz synka wsiadłam w auto i pojechałam na lotnisko wcześniej rezerwując bilet do Los Angeles ..
Czas postawić wszytko na jedną kartę ..
~ Mamo zajmiesz się nim przez dzień maxymalnie dwa .?
~ Co się stało .?
Pokazałam jej telefon ..
~ Nie miał prawa a ja muszę to wreszcie wyjaśnić i uwolnić się od niego ..
~ Jasne .! Leć do domu się przebież i szybko jedź na lotnisko jeszcze dziś ..
~ Obiecuje ..
Udałyśmy się do salonu gdzie posiedziałyśmy chwilę ja poszłam po rzeczy synka przy okazji przebierając się wsiadłam w auto i pojechałam znów do mamy ..
~ Tu są jego rzeczy uszykowałam na dwa dni z hakiem gdyby się pobrudził masz tam ich więcej ..
Podałam jej torbę ..
~ Mam nadzieję że to wyjaśnicie ..
~ Ja też mamo ja też ..
Szepnęłam całując ostatni raz synka wsiadłam w auto i pojechałam na lotnisko wcześniej rezerwując bilet do Los Angeles ..
Czas postawić wszytko na jedną kartę ..
Justin P.O.V
Nie wiem ile razy do niej dzwoniłem ile razy nagrałem jej się na pocztę ..
Nie starczyło by mi palców u rąk i nóg bym mógł to zliczyć ..
Nie odebrała nawet jednego telefonu ..
Załamałem się ..
Co jeśli ona tam kogoś ma ..
Nie chciałem w to wierzyć ..
Odgoniłem od siebie te myśli ..
Udałem się do kuchni chcąc wziąć butelkę alkoholu i dopić się zapominając o wszystkim ..
Chciałem się napić i pozwolić uciec myślom jak najdalej nie pamiętać wreszcie przez chwilę o wszystkim ..
Jednak przerwał mi to dzwonek do drzwi ..
Zrezygnowany udałem się do nich ..
Pociągnąłem od niechcenia za klamkę ..
Jednak widok który ujrzałem doprowadził mnie do stanu trzeźwości ..
Zdezorientowany przetarłem oczy czy kumple sobie nie robią jaj ..
Jednak to nie byli oni ..
To była ona ..
Nie starczyło by mi palców u rąk i nóg bym mógł to zliczyć ..
Nie odebrała nawet jednego telefonu ..
Załamałem się ..
Co jeśli ona tam kogoś ma ..
Nie chciałem w to wierzyć ..
Odgoniłem od siebie te myśli ..
Udałem się do kuchni chcąc wziąć butelkę alkoholu i dopić się zapominając o wszystkim ..
Chciałem się napić i pozwolić uciec myślom jak najdalej nie pamiętać wreszcie przez chwilę o wszystkim ..
Jednak przerwał mi to dzwonek do drzwi ..
Zrezygnowany udałem się do nich ..
Pociągnąłem od niechcenia za klamkę ..
Jednak widok który ujrzałem doprowadził mnie do stanu trzeźwości ..
Zdezorientowany przetarłem oczy czy kumple sobie nie robią jaj ..
Jednak to nie byli oni ..
To była ona ..
Całkowicie zdziwiony nie mogłem w to uwierzyć ..
Stała przede mną ..
Zlustrowałem ją wzrokiem od góry do dołu ..
Zmieniła się ..
Jest jeszcze bardziej sexsowna niż wcześniej ..
Jest jeszcze bardziej sexsowna niż wcześniej ..
Ale chwila ..
Ona nie ma brzucha ..
Urodziła nasze dziecko i nic mi nie powiedziała ..
Porozmawiam z nią o tym..
~ Mogę wejść .?
Zapytała ..
A ja odsunąłem się od niej przepuszczając ją w wejściu ..
Weszła do środka siadając na sofie ..
~ Ślicznie wyglądasz z resztą jak zawsze ..
~ Dzięki ..
Powiedziała od niechcenia ..
~ Napijesz się czegoś .?
Zapytałem zdenerwowany ..
~ Uspokój się .. Nie nie chcę ..
~ Wreszcie wróciłaś ..
Chciałem ją przytulić jednak odsunęła się ..
Ignorując to usiadłem obok niej ..
~ Miło wreszcie Cię widzieć ..
Powiedziałem uradowany ..
~ Nope .. Nie przyjechałam tu bez powodu ..
Coraz bardziej się denerwowałem ..
~ Zostaniesz .?
Zapytałem z nadzieją ..
~ Nie nie mogę ..
~ Dlaczego .?
~ Rodzice na mnie czekają ale chcę porozmawiać ..
~ To słucham ..
Ucieszyłem się że ją widzę że widzę jej oczy ją całą ..
~ Pierwsze moje pytanie dlaczego wstawiłeś moje zdjęcie i nasze na Twitter'a .?
~ Bo chciałem ..
~ To masz to usunąć ..
~ Dlaczego .?
Powtórzyłem znowu te pytanie ..
~ Bo ja tak chcę bo nie masz prawa dodawać moich zdjęć a już tym bardziej z TOBĄ ..
~ Jak sobie życzysz ..
~ Druga sprawa jest taka że wiem o wszystkim i podjęłam decyzję ..
~ J-ja-jaką .?
Zająkałem się czując rosnące we mnie ciśnienie ..
~ To chyba logiczne .. Nie wybaczę Ci tego po raz drugi bo wiem że będzie znowu to samo a ja nie chcę cierpieć bo zbyt wiele przez Ciebie wycierpiałam i zbyt wiele łez wylałam by powtarzać to raz jeszcze ..
~ Co masz na myśli .?
~ To koniec Justin nas już nie ma ..
Powiedziała w ogóle na mnie nie patrząc ..
ZNOWU spierdoliłem ..
ZNOWU ją straciłem ..
~ A odpowiedz mi dlaczego nie poinformowałaś mnie ...
Przerwała mi ..
~ Trzecią i ostatnią sprawą jest to że chciałam Ci powiedzieć iż urodziłam i jest to synek ..
Zawsze marzyłem o synku ..
~ Jak się ma .? Dobrze się czuje .? Jest zdrowy .? Jaki jest .?
Zacząłem zadawać miliony pytań ..
~ Nie przerywaj mi .!
Zdenerwowała się ..
~ Przepraszam ..
~ Ma się dobrze wszystko z nim w porządku jest cały i zdrowy jest śliczny ..
Mój syn ..
Nasz ..
~ Nasz syn ..
Wyszeptałem czując łzy w oczach i łamiący się głos ..
~ Żałuję tylko że nie było mnie przy porodzie ..
~ Trudno dałam radę sama nie ważne .. Chcę Ci tylko powiedzieć że nie będę utrudniać Ci kontaktów z synem bo masz do tego prawo i nie mogę tego Ci zabronić bo nie chcę zabierać mu ojca chociaż i tak będzie to ograniczone bo nie będziesz przy nim zawsze .. Ale nie będę Ci tego utrudniać .. Bo chcę żebyś uczestniczył w jego życiu bo jesteś jego tatą .. Zaś drugą sprawą jest to czy chcesz iść do sądu czy będziesz płacił alimenty na jego wychowanie dobrowolnie .?
~ Nie ma sprawy powiedz tylko ile chcesz .?
~ Dogadamy się w tej kwestii telefonicznie .. Chyba wszystko załatwione .. A i za dzień dwa przyjdą tutaj ludzie którzy zabiorą moje rzeczy nie chcę aby Ci zawadzały ..
Powiedziała chłodno ..
Bolało mnie to ..
Nie była już taka sama ..
Zmieniła się ..
~ Nie wrócisz do mnie .?
Zapytałem patrząc w okno ..
~ Nie Justin .. I to tylko Twoja wina ..
Wyszeptała a ja byłem pewny że ma łzy w oczach gdyż jej głos stał się nie naturalny ..
Byłem bliski załamania ..
Nie wiedziałem co mam robić ..
~ Proszę nie rób tego ..
Zaszlochałem ..
~ Wybacz mi proszę ..
~ Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi i ja również do niej nie wejdę po raz trzeci ..
~ Prawdziwa miłość jest w stanie wybaczyć wszystko ..
~ I wybaczyłam ale Ty nie potrafiłeś tego docenić ..
~ Lepiej powiedz że masz tam kogoś i nie chcesz już do mnie wrócić ..
~ To nie powinno Cię interesować bo do mojego życia już nic Ci do tego uczestniczyć możesz tylko w życiu naszego syna ..
~ Ale dalej jesteś moją narzeczoną ..
Powiedziałem patrząc na nią ..
~ Twoje łzy już na nic się nie zdadzą .. Raz mnie przekonały drugi raz się nie nabiorę ..
~ Ja Cię kocham ..
~ Ja też Cię kochałam .. Ale zmarnowałeś to i nie potrafiłeś docenić tego co Ci dawałam .. A dawałam wiele bo dałam Ci całą siebie całą moją miłość oddałam Ci swoje serce ..
~ Daj mi szansę błagam ..
~ Nie Justin ..
~ Czyli skreśliłaś mnie na dobre .?
~ Sam do tego doprowadziłeś .. Ja po tym dochodziłam do siebie przez długi czas a gdy się pozbierałam ty chcesz wrócić .? Zadzwoniłeś chociaż raz .? Napisałeś chociaż raz od momentu gdy wyjechałam .? Nawet się nie pofatygowałeś ..
~ Przepraszam wiem że to wiele nie zmieni .. Ale nawet jeśli teraz nie dajesz mi żadnych szans ja będę o Ciebie walczył .. Będę na Ciebie czekał ..
~ Justin nie zaczynaj błagam ..
Zaszlochała ..
~ Ja Cię kocham .. Nigdy nie przestanę zrozumiałem to gdy urwałaś kontakt ..
~ Trochę za późno ..
~ Ale ..
~ Zbyt późno otworzyłeś oczy .. Zbyt późno się obudziłeś Justin to i tak nic nie zmieni ..
~ Wybacz mi chociaż i powiedz że możemy być razem ..
~ Nie potrafię Justin za bardzo mnie zraniłeś .. Wyobraź sobie że ja też jestem człowiekiem i też mam uczucia które łatwo jest naruszyć .. Łatwo mnie zranić a Tobie się to udało ..
~ Wybacz mi ..
~ Nie potrafię .. Może kiedyś .. Ale nie teraz ..
~ Kocham Cię ..
~ To na nic Justin bardziej mnie ranisz ..
~ Ranię Cię mówiąc to co czuję ..
~ Nie potrafię Ci uwierzyć .. Nie potrafię Ci zaufać zrozum to .!
Podniosła głos wybuchając płaczem ..
Podszedłem do niej i wtuliłem w siebie ..
Nie protestowała tylko mocniej się do mnie przytuliła ..
Czyli mam jakieś szanse .?
~ Pamiętaj że nie ważne co się stanie ja zawszę będę Cię kochać .. Jeśli tylko zechciałabyś wrócić zrób to ja będę na Ciebie czekał aż do śmierci a nawet i dzień dłużej ..
Wyszeptałem w jej włosy koło ucha ..
Podniosłem jej twarz odgarniając niesforne kosmyki włosów ..
~ Pamiętaj o tym ..
~ Muszę już iść ..
Wyrwała się i udała w kierunku drzwi ..
~ Pamiętaj o tym że nie przestanę Cię kochać i będę walczył do ostatków sił ..
Dałem jej buziaka w policzek ..
Chwyciła za klamkę ..
Nie zatrzymywałem jej ..
Bo wiedziałem że nie mogę ..
Nie miałem do tego prawa ..
Nagle odwróciła się do mnie i patrząc swoimi załzawionymi oczkami podniosła dłoń zdejmując z serdecznego palca pierścionek położyła go na mojej dłoni zamykając ją w pięść ..
To był cios poniżej pasa ..
Nie była już moja ..
A ja mimo że ją kochałem ..
Nie mogłem nic z tym zrobić ..
Jedyne co mogłem to dać jej odejść ..
~ Zostaw to dla tej jedynej .. Bo ja nią nie byłam ..
~ Dobrze wiesz że ..
~ shhhh .. A tutaj ..
Wyjęła z tylnej kieszonki papierek zwinięty i podała mi go ..
~ A to .. To jest nasz synek .. Dziś ma miesiąc ..
Wyszeptała uśmiechając się na myśl o dziecku ..
Rozłożyłem papier wpatrując się w zdjęcie ..
~ Może mieć moje nazwisko .?
~ Na takie je zarejestrowałam .. I takie ma w akcie urodzenia ..
~ Dziękuję ..
~ Chociaż to będzie miał po Tobie ..
~ Kocham was .. Ucałuj go ode mnie ..
~ Oczywiście ..
Wyszła a ja patrzyłem jak robi coraz to dalsze kroki ..
Odwróciła się i stanęła znów przede mną ..
~ Ma na imię Nathan Philip Bieber ..
~ Takie jak chcieliśmy ..
Wyszeptałem ..
Przypominając sobie ten moment ..
Weszła do środka siadając na sofie ..
~ Ślicznie wyglądasz z resztą jak zawsze ..
~ Dzięki ..
Powiedziała od niechcenia ..
~ Napijesz się czegoś .?
Zapytałem zdenerwowany ..
~ Uspokój się .. Nie nie chcę ..
~ Wreszcie wróciłaś ..
Chciałem ją przytulić jednak odsunęła się ..
Ignorując to usiadłem obok niej ..
~ Miło wreszcie Cię widzieć ..
Powiedziałem uradowany ..
~ Nope .. Nie przyjechałam tu bez powodu ..
Coraz bardziej się denerwowałem ..
~ Zostaniesz .?
Zapytałem z nadzieją ..
~ Nie nie mogę ..
~ Dlaczego .?
~ Rodzice na mnie czekają ale chcę porozmawiać ..
~ To słucham ..
Ucieszyłem się że ją widzę że widzę jej oczy ją całą ..
~ Pierwsze moje pytanie dlaczego wstawiłeś moje zdjęcie i nasze na Twitter'a .?
~ Bo chciałem ..
~ To masz to usunąć ..
~ Dlaczego .?
Powtórzyłem znowu te pytanie ..
~ Bo ja tak chcę bo nie masz prawa dodawać moich zdjęć a już tym bardziej z TOBĄ ..
~ Jak sobie życzysz ..
~ Druga sprawa jest taka że wiem o wszystkim i podjęłam decyzję ..
~ J-ja-jaką .?
Zająkałem się czując rosnące we mnie ciśnienie ..
~ To chyba logiczne .. Nie wybaczę Ci tego po raz drugi bo wiem że będzie znowu to samo a ja nie chcę cierpieć bo zbyt wiele przez Ciebie wycierpiałam i zbyt wiele łez wylałam by powtarzać to raz jeszcze ..
~ Co masz na myśli .?
~ To koniec Justin nas już nie ma ..
Powiedziała w ogóle na mnie nie patrząc ..
ZNOWU spierdoliłem ..
ZNOWU ją straciłem ..
~ A odpowiedz mi dlaczego nie poinformowałaś mnie ...
Przerwała mi ..
~ Trzecią i ostatnią sprawą jest to że chciałam Ci powiedzieć iż urodziłam i jest to synek ..
Zawsze marzyłem o synku ..
~ Jak się ma .? Dobrze się czuje .? Jest zdrowy .? Jaki jest .?
Zacząłem zadawać miliony pytań ..
~ Nie przerywaj mi .!
Zdenerwowała się ..
~ Przepraszam ..
~ Ma się dobrze wszystko z nim w porządku jest cały i zdrowy jest śliczny ..
Mój syn ..
Nasz ..
~ Nasz syn ..
Wyszeptałem czując łzy w oczach i łamiący się głos ..
~ Żałuję tylko że nie było mnie przy porodzie ..
~ Trudno dałam radę sama nie ważne .. Chcę Ci tylko powiedzieć że nie będę utrudniać Ci kontaktów z synem bo masz do tego prawo i nie mogę tego Ci zabronić bo nie chcę zabierać mu ojca chociaż i tak będzie to ograniczone bo nie będziesz przy nim zawsze .. Ale nie będę Ci tego utrudniać .. Bo chcę żebyś uczestniczył w jego życiu bo jesteś jego tatą .. Zaś drugą sprawą jest to czy chcesz iść do sądu czy będziesz płacił alimenty na jego wychowanie dobrowolnie .?
~ Nie ma sprawy powiedz tylko ile chcesz .?
~ Dogadamy się w tej kwestii telefonicznie .. Chyba wszystko załatwione .. A i za dzień dwa przyjdą tutaj ludzie którzy zabiorą moje rzeczy nie chcę aby Ci zawadzały ..
Powiedziała chłodno ..
Bolało mnie to ..
Nie była już taka sama ..
Zmieniła się ..
~ Nie wrócisz do mnie .?
Zapytałem patrząc w okno ..
~ Nie Justin .. I to tylko Twoja wina ..
Wyszeptała a ja byłem pewny że ma łzy w oczach gdyż jej głos stał się nie naturalny ..
Byłem bliski załamania ..
Nie wiedziałem co mam robić ..
~ Proszę nie rób tego ..
Zaszlochałem ..
~ Wybacz mi proszę ..
~ Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi i ja również do niej nie wejdę po raz trzeci ..
~ Prawdziwa miłość jest w stanie wybaczyć wszystko ..
~ I wybaczyłam ale Ty nie potrafiłeś tego docenić ..
~ Lepiej powiedz że masz tam kogoś i nie chcesz już do mnie wrócić ..
~ To nie powinno Cię interesować bo do mojego życia już nic Ci do tego uczestniczyć możesz tylko w życiu naszego syna ..
~ Ale dalej jesteś moją narzeczoną ..
Powiedziałem patrząc na nią ..
~ Twoje łzy już na nic się nie zdadzą .. Raz mnie przekonały drugi raz się nie nabiorę ..
~ Ja Cię kocham ..
~ Ja też Cię kochałam .. Ale zmarnowałeś to i nie potrafiłeś docenić tego co Ci dawałam .. A dawałam wiele bo dałam Ci całą siebie całą moją miłość oddałam Ci swoje serce ..
~ Daj mi szansę błagam ..
~ Nie Justin ..
~ Czyli skreśliłaś mnie na dobre .?
~ Sam do tego doprowadziłeś .. Ja po tym dochodziłam do siebie przez długi czas a gdy się pozbierałam ty chcesz wrócić .? Zadzwoniłeś chociaż raz .? Napisałeś chociaż raz od momentu gdy wyjechałam .? Nawet się nie pofatygowałeś ..
~ Przepraszam wiem że to wiele nie zmieni .. Ale nawet jeśli teraz nie dajesz mi żadnych szans ja będę o Ciebie walczył .. Będę na Ciebie czekał ..
~ Justin nie zaczynaj błagam ..
Zaszlochała ..
~ Ja Cię kocham .. Nigdy nie przestanę zrozumiałem to gdy urwałaś kontakt ..
~ Trochę za późno ..
~ Ale ..
~ Zbyt późno otworzyłeś oczy .. Zbyt późno się obudziłeś Justin to i tak nic nie zmieni ..
~ Wybacz mi chociaż i powiedz że możemy być razem ..
~ Nie potrafię Justin za bardzo mnie zraniłeś .. Wyobraź sobie że ja też jestem człowiekiem i też mam uczucia które łatwo jest naruszyć .. Łatwo mnie zranić a Tobie się to udało ..
~ Wybacz mi ..
~ Nie potrafię .. Może kiedyś .. Ale nie teraz ..
~ Kocham Cię ..
~ To na nic Justin bardziej mnie ranisz ..
~ Ranię Cię mówiąc to co czuję ..
~ Nie potrafię Ci uwierzyć .. Nie potrafię Ci zaufać zrozum to .!
Podniosła głos wybuchając płaczem ..
Podszedłem do niej i wtuliłem w siebie ..
Nie protestowała tylko mocniej się do mnie przytuliła ..
Czyli mam jakieś szanse .?
~ Pamiętaj że nie ważne co się stanie ja zawszę będę Cię kochać .. Jeśli tylko zechciałabyś wrócić zrób to ja będę na Ciebie czekał aż do śmierci a nawet i dzień dłużej ..
Wyszeptałem w jej włosy koło ucha ..
Podniosłem jej twarz odgarniając niesforne kosmyki włosów ..
~ Pamiętaj o tym ..
~ Muszę już iść ..
Wyrwała się i udała w kierunku drzwi ..
~ Pamiętaj o tym że nie przestanę Cię kochać i będę walczył do ostatków sił ..
Dałem jej buziaka w policzek ..
Chwyciła za klamkę ..
Nie zatrzymywałem jej ..
Bo wiedziałem że nie mogę ..
Nie miałem do tego prawa ..
Nagle odwróciła się do mnie i patrząc swoimi załzawionymi oczkami podniosła dłoń zdejmując z serdecznego palca pierścionek położyła go na mojej dłoni zamykając ją w pięść ..
To był cios poniżej pasa ..
Nie była już moja ..
A ja mimo że ją kochałem ..
Nie mogłem nic z tym zrobić ..
Jedyne co mogłem to dać jej odejść ..
~ Zostaw to dla tej jedynej .. Bo ja nią nie byłam ..
~ Dobrze wiesz że ..
~ shhhh .. A tutaj ..
Wyjęła z tylnej kieszonki papierek zwinięty i podała mi go ..
~ A to .. To jest nasz synek .. Dziś ma miesiąc ..
Wyszeptała uśmiechając się na myśl o dziecku ..
Rozłożyłem papier wpatrując się w zdjęcie ..
~ Może mieć moje nazwisko .?
~ Na takie je zarejestrowałam .. I takie ma w akcie urodzenia ..
~ Dziękuję ..
~ Chociaż to będzie miał po Tobie ..
~ Kocham was .. Ucałuj go ode mnie ..
~ Oczywiście ..
Wyszła a ja patrzyłem jak robi coraz to dalsze kroki ..
Odwróciła się i stanęła znów przede mną ..
~ Ma na imię Nathan Philip Bieber ..
~ Takie jak chcieliśmy ..
Wyszeptałem ..
Przypominając sobie ten moment ..
* Wspomnienie *
~ Ale jeśli to będzie chłopiec nazwiemy go Philip ..
Upierała się ..
~ To będzie miał na drugie ..
Trwałem przy swoim ..
~ Nie moje ma być pierwsze ..
~ To będzie Nathan Philip Bieber co Ty na to .?
~ Niech Ci będzie ..
~ Dziękuję ..
Pocałowałem ją w czoło ..
~ Nie długo i Ty będziesz nosiła te nazwisko ..
~ Nie długo ..
Wyszeptała i wtuliła się we mnie ..
* Koniec Wspomnienia *
~ W końcu Ci to obiecałam ..
~ Dziękuję ..
~ Dziękuję ..
Uśmiechnęła się i odwróciła ..
Olśniło mnie ..
Muszę ..
Podbiegłem do niej gwałtownie ją odwracając ..
Spojrzała na mnie zdezorientowana ..
~ Co Ty ..
~ Shhh ..
Uciszyłem ją wpijając się w jej usta ..
Na początku nic nie zrobiła i starała się mnie odepchnąć ..
Jednak jej na to nie pozwoliłem ..
Po chwili odpuściła i dała się ponieść chwili ..
Odwzajemniła mój pocałunek ..
A może jednak nie jestem przegrany .?
Po chwili gdy zabrakło nam powietrza spojrzała na mnie a w jej oczach ujrzałem łzy ..
~ Nigdy więcej tego nie rób ..
Wyszeptała i uciekła ..
~ I tak Cię kocham ..
Powiedziałem do siebie stojąc dalej oszołomiony w tym samym miejscu ..
Gdy się opamiętałem wszedłem do środka idąc do pokoju rzuciłem się na łóżko ..
~ Może nie jestem przegrany .?
~ Spojrzałem na zdjęcia które trzymałem w dłoniach ..
Nasze zdjęcie gdy się całowaliśmy w morzu a w drugiej zdjęcie naszego synka ..
~ Mój synek .. Mój Nathan ..
Ostatni szept który opuścił moje usta ..
Następnie ze zdjęciem synka w dłoniach usnąłem ..
Dustin P.O.V
Wróciłem po godzinach do domu i znalazłem to na stole ..
Pojechałem do jej matki gdy znalazłem tę kartkę ..
" Jestem u rodziców .. "
~ Jest Weronika .?
Zapytałem gdy dotarłem i ledwo otworzyła mi matka drzwi ..
~ Pojechała do Los Angeles ..
Powiedziała radośnie jej mama ..
~ Co zrobiła .? Gdzie pojechała .?
Podniosłem ton głosu ..
~ Pojechała porozmawiać z narzeczonym ..
~ Chyba byłym ..
Wymamrotałem ..
Co to miało znaczyć .?
Zapytała zdezorientowana ..
~ Nie ważne jak wróci ona to wyjaśni i jakby pani mogła niech pani do mnie zadzwoni gdy wróci po małego ..
Wyszedłem i udałem się do domu nie czekając na odpowiedź ..
Nie tak miało być .. Teraz postawię wszystko na jedną kartę a decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do niej .. Od niej będzie zależała dalsza przyszłość ...
---------------------------------------------
Od autorki : No i co .? Co będzie dalej .? Jeszcze duuuuuuużo może się zmienić .. i dużoo może się wydarzyć ^^
~ Weronika Bieber ..
SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!! :-)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała aby była z Justinem :-), a nie Dustinem :-(
OdpowiedzUsuńwow kocham to
OdpowiedzUsuńOMG zajebisty *-*
OdpowiedzUsuńDobrze, że do niego niw wróciła.
On na nią nie zasługuje.
Mam nadzieje, że Dustin z nią będzie.
Czekam nn <3
~heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
Jejuuuuuuuu... jakie to... kurde! prawie się popłakałam.
OdpowiedzUsuńNie dość, że taka treść to jeszcze akurat leciało Never Let U Go i Stay ;-; no luuuuuudzie :o <3
Zajebiste! Boziuuu ja chcę, żeby oni byli razem! <3 oni są tacy słodcy...
Co z Dustinem? Miejmy nadzieję, że on pozwoli jej odejść jeśli ona będzie chciała wrócić do Justina (mam nadzieję, że wróci!)
Jak mnie tutaj dawno nie było... :( żałuję :( <3
Justin zrozumiał swój błąd i mam nadzieję, że więcej jej nie skrzywdzi, nie zdradzi... oby <3
Czekam na następny <3
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuń