PROSZĘ ABYŚCIE KOMENTOWALI RÓWNIEŻ MOJE POZOSTAŁE BLOGI BO INACZEJ JE USUNĘ .! -->
http://you-me-us-forever.blogspot.com/2014/03/rozdzia-20.html
http://as-long-as-you-are-with-me-baby.blogspot.com/2014/03/rozdzia-7.html
Regular P.O.V
Dziewczyna nie wiedziała co ma ze sobą zrobić ..
Siedziała chwilę przy tej ścianie trzymając głowę w kolanach ..
Po jakiejś chwili ..
Wstała z chłodnej podłogi ..
Stając na równe nogi z nadzieją doczłapania się do łóżka ..
Wyglądała teraz gorzej niż siedem nieszczęść ..
Na jej właśnie nieszczęście ..
Przed oczami miała mroczki a obraz zrobił się ciemny ..
Dziewczyna z hukiem upadła na podłogę mocno o nią uderzając ..
Za uchylonymi drzwiami siedział chłopak słysząc huk ..
Dochodzący z sali jego ukochanej momentalnie znalazł się w sali na stopach ..
Widząc jego cały świat i całe życie ..
Które nie przytomne leżało na ziemi ..
Jego serce zatrzymało swoje bicie ..
~ Doktora .! Szybko .!
Krzyknął kucając przy dziewczynie ..
~ Będzie dobrze skarbie trzymaj się ..
Mówił do niej ..
Lekarze momentalnie znaleźli się obok niej ..
~ Nie czuję pulsu ..
Powiedział jeden z nich ..
~ Szybko reanimujemy .!
Drugi krzyknął ..
Szatyn stał tam oniemiały ..
Był w totalnym szoku ..
Chciał aby wszystko okazało się snem ..
Co dla niego w tym momencie ..
Było najgorszym koszmarem ..
~ Tracimy ją .!
To było jak cios prosto w jego serce ..
W tym momencie chłopak usłyszał ten charakterystyczny dźwięk..
Maszyny której nie chciał słyszeć ..
Modlił się w duchu o to aby wróciła aby całe ich życie wróciło do normy ..
'' całe ich życie .. wywróci się do góry nogami .. całe ich życie .. zniknie niczym bańka mydlana .. szybciej niż się może wydawać .. ''
~ Mamy ją .!
Spojrzał z nadzieją po kilku chwilach tej reanimacji ..
To już któryś raz w jej życiu przywracają jej serce do rytmu jego bicia ..
Po kilkudziesięciu minutach lekarz wyszedł z sali zostawiając go z nią ..
~ Proszę zachować spokój i ciszę pacjentka musi odpocząć ..
Powiedziała pielęgniarka wychodząc z sali ..
Usiadł obok niej chwytając jej dłoń ..
~ Kochanie proszę Cię nie możesz mnie zostawić ..
~ Nie zrobię tego ..
'' pytanie na które nie ma odpowiedzi .. często zadawane .. Co będzie gdy ..? ''
* siedem miesięcy później *
Wszyscy siedzieli spokojnie w salonie ..
Oglądając zdjęcia chłopaka gdy był malutki ..
~ Mamoooo nie kompromituj mnie juuż ..
Jęknął szatyn gdy matka pokazała jego zdjęcie gdy miał dziewięć miesięcy i akurat był kompany ..
~ Ale jaką śmieszną minę tu zrobił .. Spójrzcie tylko ..
Pokazała matka szatyna ..
A wszyscy wpadli w śmiech ..
~ Chodź się przejść ..
Szepnęła mu jego ukochana na ucho wychodząc z salonu ..
~ Idziemy się przejść nie czekajcie z obiadem ..
Wyszedł przed dom gdzie czekała na niego jego ukochana ..
Justin P.O.V
Chwyciłem moją ukochaną za rękę ..
Tak ..
Pewnie zastanawia was jak zleciał nam ten czas ..
Otóż .. Moją narzeczoną wypuścili dopiero po miesiącu ..
Dzień w dzień przy niej byłem ..
Mama dotrzymywała nam towarzystwa ..
Ja nie zatracam się już tak w pracy jak przedtem ..
Opiekuję się nią ..
Uważam aby nic jej się nie stało aby się tak nie denerwowała ..
Ciekawi was pewnie co zrobiła ..
Rozmawialiśmy przez dłuuuugie noce gdy zostawałem u niej te rozmowy zajmowały większą część czasu ..
Ten moment gdy znalazłem ją wtedy na podłodze był straszny ..
Lekarz powiedział że to było spowodowane stresem ..
A ona wyjaśniła mi co było powodem tego stresu ..
Nie mogłem dopuścić tej myśli do siebie że to było spowodowane tym że powiedziałem to co powiedziałem ..
Doszliśmy do wniosku ..
Że wychowamy to dziecko ..
Co był mi bardzo na rękę ponieważ przekonuje ją bez chwili namysłu od momentu gdy lekarz podszedł do mnie i powiedział ..
... '' Niech pan z nią porozmawia i wiem że będzie na mnie zła ale nie mogę dopuścić do tego żeby usunęła tak pańska dziewczyna jest w ciąży i che usunąć proszę z nią porozmawiać '' ...
Po czym odszedł .. A ja wparowałem do sali resztę już wiecie ..
Moje kochanie jest teraz w ósmym miesiącu ciąży ..
Tak .. Nie poddałem się .. I jestem z tego dumny że jej na to nie pozwoliłem ..
Tak .. Nie poddałem się .. I jestem z tego dumny że jej na to nie pozwoliłem ..
Usiedliśmy na ławce ..
Rozmawiając o wszystkim ..
~ Kochanie przecież my nie mamy pokoju urządzonego dla dziecka .!
Nagle odezwała się Weronika ..
~ Jak mogliśmy zapomnieć ..
Ponownie się odezwała ..
Zaśmiałem się w duchu ..
Pokoik dla naszego maluszka jesteśmy w stanie zrobić w kilka dni ..
A ja miałem z mamą pomysł ..
Który zrealizowaliśmy ..
Myślałem czy powiedzieć jej o tym teraz czy jeszcze poczekać ..
Patrzyłem tak w dal przed siebie i zauważyłem na ławce naprzeciwko nas parę ..
Dziewczyna siedziała swojemu chłopakowi na kolanach okrakiem ..
Z czego w duszy się zaśmiałem ..
Obejmowała go za kark a on ją pod tyłkiem ..
I namiętnie się całowali ..
Zachichotałem w głos ..
~ Z czego się śmiejesz .?
~ Spójrz tam ..
Powiedziałem i pokazałem miejsce w które miała spojrzeć ..
Wybuchła gromkim śmiechem ..
~ To my kilkanaście miesięcy temu ..
~ Co Ty robisz .?
Zachichotała gdy wziąłem ją na kolana tak jak ta parka zakochańców ..
~ Czas na przypomnienie starych czasów ..
Wpił się w moje usta ..
Po chwili gdy brakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie ..
~ Puść mnie jestem ciężka ..
~ Hey maluszku to ja Twój tatuś .. Nie możemy się już Ciebie doczekać z mamusią .. Mimo że jeszcze się nie urodziłeś tatuś z mamuśką już Cię kochają .. Do zobaczenia skarbie ..
Po skończonej rozmowie z maluchem podniosłem głowę i spojrzałem na nią ..
~ Jesteś głupi ..
Zaśmiała się ..
~ Nie płacz kochanie ..
~ To miłe uczucie widząc taką sytuacje ..
~ Będziesz widziała jeszcze nie raz ..
Pozwoliłem zejść jej z moich kolan i sam wstałem ..
~ Chodź chcę Ci coś pokazać ..
~ Co takiego .?
Spytała ciekawa ..
~ Niespodzianka skarbie ..
Doszliśmy do domu ja wpadłem po klucze od auta i ruszyliśmy w bardzo dobrze znanym nam kierunku ..
Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu ..
~ Mogę zdjąć już tę opaskę .?
~ Jeszcze nie .. Poczekaj za sekundę wracam ..
Musnąłem jej usta i wybiegłem otwierając drzwi ..
Wróciłem po nią ..
~ Jak to była sekunda ..
~ A niby ile .?
Zapytałem gdy wygramoliła się z auta ..
~ Co najmniej pół minuty jak nie więcej ..
~ Nie marudź ..
Wziąłem ją na ręce jak pannę młodą ..
~ Puść mnie debilu ..
Zaśmiała się perliście ..
~ Za chwilę ..
~ Gdzie my jesteśmy .?
Zapytała gdy wchodziłem z nią po schodach ..
~ Za chwilę się przekonasz miśku ..
Uśmiechnęła się szeroko ..
Otworzyłem drzwi od pokoju po czym postawiłem ją na środku niego ..
Stając na przeciw niej ..
Delikatnie zsunąłem opaskę ..
Weronika P.O.V
Zsunął z moich oczu opaskę a moim oczom ukazał się pokój niemowlęcy ..
Ten pokój jest śliczny ..
~ Podoba się .?
~ Jest śliczny ..
~ Cieszę się ..
Usłyszałam głos Pattie ..
~ Twoja robota .?
Zapytałam ..
~ Nasza .. Moja i Justina .. Ten pokój będzie należeć do malucha gdy będzie u mnie nocował ..
~ Jest podobny do tego co chciałam mieć ..
~ Chodź to nie koniec ..
~ Na pewno będzie mu się tu podobało ..
Uśmiechnęłam się do Pattie ..
Ten pokój był śliczny sam w sobie ..
Nie był przesłodzony czy przesadzony .. Był taki .. w sam raz ..
Wsiedliśmy do auta ..
I ponownie ruszyliśmy a na moich oczach ponownie znalazła się opaska ..
~ Chodź ..
Powiedział do mnie gdy samochód stanął silnik zgasł a on wysiadł i czekał przy mojej stronie ..
~ Dziękuję ..
Powiedziałam gdy podał mi dłoń a ja wysiadłam ..
Ponownie chwycił mnie jak pannę młodą ..
~ Kolejny pokój .?
Zapytałam ..
~ Cicho ..
Zaśmiałam się z tego ..
Postawił mnie na ziemi i ściągnął opaskę ..
Tyle że tym razem w moich oczach stanęły łzy ..
~ O jejku .!
Tylko tyle zdołałam z siebie wydusić ..
~ Podoba Ci się .?
Nic nie powiedziałam bo nie potrafiłam tego ubrać w słowa ..
~ Nie podoba Ci się .?
Zapytał z lekką nutką strachu ..
~ Ty głupku .! Ten pokój jest taki jaki sobie wymarzyłam dla dziecka .! Jest cudowny idealny ..
Powiedziałam po czym mocno się do niego przytuliłam ..
~ Cieszę się ..
Powiedział i w przelocie musnął moje usta ..
~ Zaczekaj ..
Spojrzałam na niego jak na debila ..
A on po chwili wjechał z czymś co było moim marzeniem ..
Kochałam wózki typu retro ..
Były zajebiste i cudowne same w sobie ..
~ Ty idioto !
Rzuciłam mu się na szyję ..
~ Bo mnie udusisz kotku ..
Zaśmiał się perliście ..
~ Czemu to robisz .?!
Zapytałam patrząc mu prosto w oczy ..
~ Bo Cię kocham moja głupiutka idiotko .! Chcę abyś miała to co chcesz to co Ci się podoba i żebyś żyła jak królowa ..
Pocałował mnie ..
~ Ten pokoik i wózek są takie jakie chciałam mieć takie sobie wymarzyłam dla mojego dzieciaczka ..
~ Twojego dzieciaczka .?!
Zapytał z wyrzutem ..
~ Tak mojego .. Mój maluszek ..
Zaśmiałam się i pogłaskałam po brzuszku ..
Spojrzał na mnie z '' mordem '' w oczach ..
Po czym '' rzucił się na mnie '' tuląc do mojego brzucha i całując go ..
~ Mój bobasek .. Powiedz kochanie że jesteś moim brzdącem prawda .? Tatuś mówi prawdę jesteś mój dzióbku ..
Wybuchłam śmiechem .. Gdy szatyn kiwał głową udając że rozmawia z maluszkiem ..
Stanął na równe nogi i patrząc mi w oczy chwycił moją twarz w dłonie ..
~ Młody powiedział że jest nasz ..
~ Jest nasz ..
Zaśmialiśmy się ..
'' niby idealnie ... do czasu .. ''
Zeszliśmy na dół ..
* kilka godzin później *
~ Ja pozmywam ..
Wzięłam naczynia i udałam się do kuchni ..
~ Pomogę Ci ..
Justin przyniósł naczynia a ja wyszłam z kuchni po pozostałe naczynia z jedzeniem ..
~ Zostaw to kochanie nie powinnaś się przemęczać ..
Powiedziała moja przyszła mama ..
~ Spokojnie nic mi nie będzie .. Tym bardziej że ta przylepa się do mnie przykleiła ..
Zaśmiałam się pokazując głową na szatyna który myjąc naczynia podśpiewywał sobie i skakał w rytm ..
~ Baby listen I just need somebody to loooveeeee .!
Nagle usłyszałam krzyk z kuchni ..
Wszyscy wybuchli śmiechem ..
Włącznie ze mną ..
~ Co się dzieje .?
Szatyn jak na zawołanie wpadł do salonu ze zdezorientowaną miną gdzie wszyscy siedzieli przy stole ..
~ Synku my wiemy że potrafisz śpiewać ale nie musisz drzeć się na cały dom tak że pewnie na ulicy Cię jeszcze słyszą ..
Powiedziała Pattie tłumiąc w sobie śmiech ..
~ Trzeba się dokształcać całe życie mamo ..
Puścił jej oczko ..
I wrócił do kuchni ..
Ja natomiast wzięłam naczynia i udałam się do kuchni ..
Położyłam je na wysepce po czym podeszłam do niego ..
~ Też potrzebuję kogoś do kochania ..
Szepnęłam mu na ucho ..
~ Nie długo skarbie .. Nie chcę teraz maluchowi zrobić jakiejkolwiek krzywdy ..
Poruszył brwiami wywołując u mnie gromki śmiech ..
~ Z Tobą to nawet w pierwszym miesiącu bałabym się kochać ..
Zaćwierkałam radośnie ..
~ A jednak to robiłaś ślicznotko ..
Przysunął mnie do siebie maxymalnie blisko ..
~ Cicho bądź bo się wyda ..
~ A co dostanę za milczenie ..
Przewróciłam oczami rozglądając się po kuchni ..
Wpadłam na pewien pomysł ..
Zrobiłam krok w przód co spowodowało zrobienie kroku w tył z jego strony ..
~ Pomyślmy ..
Udałam że myślę ..
Robiąc kroki ..
Gdy byłam wystarczająco blisko zamoczyłam dłoń biorąc pianę na dłoń ..
Musnęłam jego usta chowając dłoń za siebie ..
Spojrzał na mnie z niesmakiem ..
~ Tak krótko ..
~ Niee .. Ale zamknij oczy ..
Momentalnie posłusznie zamknął oczy ..
A ja ręką całą w pianie przyłożyłam mu do twarzy po czym wbił się w pianę która wylądowała w jego ustach i na całej twarzy została wytarta ..
~ Co do ..
Patrząc jak wije się ze śmiechu na drugim końcu kuchni zaczął iść w moją stronę z mąką ..
~ O nieee nie daruje Ci tego ..
~ Ale Justin to ..
~ Nie ma ale kotku ..
Był coraz bliżej ..
Ja w tym momencie zdążyłam uciec do salonu ..
~ Czemu masz pianę na włosach .?
Zapytał się Chris śmiejąc się ..
~ Spójrz na Justina to dopiero padniesz ..
W tym momencie szatyn wpadł do salonu ..
A ja schowałam się za Jeremim ..
~ Mnie tu nie ma ..
Szepnęłam im ..
Kiwnęli głową na znak zrozumienia i jeszcze bardziej mnie zasłonili ..
~ Gdzie jest moja mała zmora .?
Zapytał Justin ..
~ Po co Ci ta mąka .?
Zapytała Patricia ..
~ Na mojego aniołka który wysmarował mnie w pianie ..
~ Uciekła do góry ..
Szepnął Chris ..
~ Dzięki ..
Momentalnie zniknął ..
~ Nie ma jej tu .!
Krzyknął z góry ..
~ Co za debil ..
Zaśmiałam się ..
A wszyscy wpadli w niepohamowany śmiech włącznie ze mną ..
~ Obronię Cię ..
~ Obronię Cię ..
Podszedł do mnie Jaxon ..
~ Dziękuję skarbie ..
Dałam mu buziaka w policzek ..
~ Ja też .!
Wtrącił się Chris z Fredem ..
~ Z taką obstawą to ja mogę iść wszędzie ..
Zaśmialiśmy się ..
~ Gdzie ona je.. No proszę kogo moje oczęta widzą ..
Powiedział widząc mnie siedzącą przy stole ..
~ Szukałeś mnie .?
Zapytałam udając głupią ..
~ Nie szukałem mojej kochanki ..
Zironizował ..
I momentalnie się we mnie zagotowało ..
~ Pattie wybacz ale ja muszę wyjść ..
Puściłam jej oczko ..
Wstałam od stołu ..
~ Gdzie idziesz .?
~ Do mojego kochanka ..
Puściłam mu najbardziej przesłodzony uśmiech na jaki było mnie stać ..
Chwytałam za klamkę gdy zostałam momentalnie przygwożdżona do ściany ..
Brutalnie wpił się w moje usta namiętnie całując ..
~ Nie waż mi się ..
Powiedział groźnie lecz po chwili na jego ustach zakwitł łobuzersko szarmancki uśmieszek ..
~ Kocham Cię ..
Szepnęłam wtulając się w niego ..
~ Ja was też ..
Mocno mnie do siebie przyciągnął ..
Nagle usłyszeliśmy pukanie ..
Pociągnęłam za klamkę a moim oczom ukazała się postać .. Której wcale się nie spodziewałam ..
~ Heey możemy pogadać .?
--------------------------------------------
Od autorki : Witam was kochani z kolejnym rozdziałem .. Jak dla mnie trochę przesłodzony ale no .. nic nie powiem .. ^^
Chcę wam podziękować że ze mną jesteście ..
Tym kilku osobom które są ze mną może i nie od początku ale do końca ..
Powoli małymi krokami zbliżamy się do końca opowiadania ..
Uprzedzę was o tym trzy rozdziały przed ..
A teraz inna informacja ..
Chciałabym abyście napisali w komentarzu co sądzicie o rozdziale i czy byliście w Łodzi .?
Pamiętacie .?
To dzisiaj ..
25.03.2014 r
Rocznica ..
Jak to szybko zleciało nie mogę tego ogarnąć jak to możliwe ..
Kocham was !!
A na koniec takie tam fotki i link ode mnie na przypomnienie ..
I taki link na przypomnienie .. --> https://www.youtube.com/watch?v=BmmNAXBdYsc
kiedyś każda z nas dostanie takie pytanie '' Do you want be a one less lonely girl '' ( nw czy db napisałam ale piszę z słuchu )
BELIEVE AND NEVER SAY NEVER kochani .!!
~ Weronika Bieber ..