Playlist

18 grudnia 2013

Rozdział 25..

Rozdział 25..


Justin P.O.V


Rozłączyłem się .. I w jednej sekundzie znalazłem się na łóżku ..
Byłem tak zmęczony i pogrążony myślami że nie wiem kiedy ..
Usnąłem ..
Na drugi dzień obudziłem się po 11 ..
Wziąłem czystą bieliznę i ubrania i poszedłem do toalety ..
Momentalnie wszystko co miałem w dłoniach wyleciało mi z nich ..
Doznałem szoku ..
I wtedy wszystko zrozumiałem ..
Od wczoraj .. Jej nie mogą znaleźć ..
Nie ma jej rzeczy .. Nie ma jej .. W toalecie jest krew .. Nie Justin .. To nie prawda ..
Ubzdurałeś coś sobie ..
Tak sobie powtarzałem w myślach ..
Wtedy zrozumiałem .. Jak zacząłem się o nią bać ..
Znaczyła dla mnie więcej niż to możliwe ..
Moje życie bez niej nie ma sensu ..
Nie .. To ona jest moim życiem ..
Bez niej nie ma mnie ..
Dopiero teraz to pojąłem ..
Szybko przebrałem się i wyleciałem z pokoju jak z procy ..
Wpadłem na Freda ..
~ Siema stary .!
~ Hey .!
~ Gdzie lecisz .?
~ W którym pokoju jest moja mama .? Który jest jej pokój .? - zapytałem zniecierpliwiony ..
~ Ostatni po lewej ..
~ Dzięki .!
Szybko pobiegłem do pokoju który wskazał mi Flores ..
Zacząłem walić jak najgłośniej się dało ..
Po chwili usłyszałem .. Głos ..
Głos mojej mamy ..
I jej kroki ..
Tak bardzo się bałem ..
Chyba jak nigdy w życiu ..
Mogłem stracić coś a raczej kogoś ..
bezpowrotnie .. ile już to się nie stało ..
Teraz bym nie wytrzymał ..
Waliłem w te drzwi .. A po chwili zaczęły się uchylać .. A w nich .. 
W nich ujrzałem .. Postać mojej mamy ..
Wszedłem i zdążyłem się przywitać a ta już dostała sms-a ..
Podeszła do telefonu ..
~ Kto to .? - zapytałem z nadzieją że to ona ..
~ Gracy .. - odpowiedziała i zaczęła odpisywać ..
Nie wiem co napisała ale po chwili dostała kolejnego sms-a ..
Po tym odpisała jeszcze raz i powróciła do rozmowy ze mną ..
Mam nadzieję że ona coś wie .. I mi pomoże ..
Usiadła na przeciwko mnie na sofie ..
Ja usiadłem w fotelu ..
Musiałem zacząć tą rozmowę ale nie wiedziałem jak ..
Więc ona widząc moje zdenerwowanie i po minie mogła ocenić że nie wiem jak mam zacząć tą rozmowę ..
~ Więc powiedz mi synku co cię tak trapi ..
~ Ja .. Nie wiem od czego mam zacząć ..
~ Najlepiej będzie jak zaczniesz od początku .. - powiedziała ze szczerym uśmiechem moja mama ..
~ Dobra.. To było tak że ... - powiedziałem jej całą historię .. - A skończyło się tak że ja nie dałem jej dojść do słowa i wyszedłem zostawiając ją tam samą .. trzaskając drzwiami .. Potem przyjechałem bo chciałem zadzwonić .. Ale przypomniałem sobie że zostawiłem komórkę w hotelu więc wróciłem zadzwoniłem i wtedy zacząłem wszystko układać w całość .. - ominąłem wątek z krwią nie chciałem jej tym martwić .. -  O to jest i cała historia ..
Powiedziałem jej i czekałem na jej reakcję ..
Cisza ..
Głucha cisza ..
Minęło .. 5 minut ? Może więcej .. I dalej nic nie powiedziała .. Analizowała wszystko to co jej powiedziałem ..
I nagle po tej jakże męczącej dla mnie ciszy .. Postanowiła się odezwać ..
~ Justin .. Nie wiem od czego zacząć .. Ja .. Nie wiem jak mogłeś tak postąpić .. Trzeba było jej wysłuchać .. I mam rozumieć że przychodzisz do mnie po pomoc .? Ale jak ja mam Ci pomóc synu .? Powiedz mi jak a spróbuję ..
~ Nie kontaktowała się z Tobą .?
~ Nie .. - odparła ..
~ Nie wiesz gdzie się znajduje .? Nie kontaktowała się z nikim z Fredem , Ryan'em .? Kimkolwiek .? 
~ Nie wiem o to musiałbyś się zapytać chłopakom .. A może poznała jakąś dziewczynę w hotelu i jest u niej .? Nie wiesz .. Poczekaj może sama się do Ciebie odezwie .. Nie podejmuj pochopnych kroków synu .. Możesz potem tego żałować .. Tak jak żałujesz swojego wcześniejszego zachowania .. - zaczęła głosić swój monolog .. Tak ale ma rację .. Zawsze ma rację .. Czy ona musi mieć rację .? Fuck .. Ale .. chwila .. Ominęła moje pytanie ..
~ Nie odpowiedziałaś na moje pytanie ..
~ Jak nie .. Odpowiedziałam ..
~ No nie .. 
~ Jak to nie .? Pytałeś czy nie kontaktowała się  z chłopakami lub kimkolwiek .. - swoją drogą .. Zajebiście udaje jej się odbiegać od tematu .. Zaraz zapyta czy nie chcę pić lub jeść .. Typowe wykrętki mojej mamy od rozmowy ..
~ A jeszcze jedno zdanie przed .. Było czy nie wiesz gdzie ona teraz jest ..
~ Może chcesz pić.? Ja z chęcią napiłabym się .. Kawy .. Chcesz synku .?
~ Mamooo.. Proszę nie wkurzaj mnie bardziej niż jestem ..
~ O jej .. Zostawiłam kartę od pokoju u Ryan'a .. Poczekaj zaraz wrócę .. - i momentalnie wyszła ..
~ Kurwa .. Gdzie ona jest .. Boże .. Nie daruję sobie gdyby jej się coś stało.. Ale .. kurwa .. musiało .. ta krew .. Ja pierdole .. !! - zacząłem kląć .. Ale to co leżało mi na sercu .. - Zadzwonię do niej .. Boże niech odbierze .. 
Wybrałem jej numer .. I czekałem .. Pierwszy sygnał .. nic .. drugi .. to samo .. za trzecim odrzuciła .. 
~ Kurwa mać .. Ale wiem że jej nic nie jest .. OBY ..
Postanowiłem że zadzwonię jeszcze raz do niej i będę to robił do skutku ..
Pierwszy sygnał cisza .. Drugi sygnał .. cisza .. trzeci ...

Weronika P.O.V


* W tym samym czasie .. *

Kurwa mać czy jemu się nie nudzi .? Niech da mi teraz święty spokuj .! Teraz zebrało mu się na rozmowy ze mną .? Teraz to ja nie chcę z nim rozmawiać .! A chwila .. Oni rozmawiali .. Postanowiłam się przysłuchać ..
~ Więc powiedz mi synku co cię tak trapi ..
~ Ja .. Nie wiem od czego mam zacząć ..
~ Najlepiej będzie jak zaczniesz od początku .. - powiedziała jego mama ..
~ Dobra.. To było tak że ... - powiedział jej całą historię .. - A skończyło się tak że ja nie dałem jej dojść do słowa i wyszedłem zostawiając ją tam samą .. trzaskając drzwiami .. Potem przyjechałem bo chciałem zadzwonić .. Ale przypomniałem sobie że zostawiłem komórkę w hotelu więc wróciłem zadzwoniłem i wtedy zacząłem wszystko układać w całość ..  O to jest i cała historia .. - zdziwiło mnie to że powiedział jej całą prawdę .. omijając tylko wątek o krwi .. O ile o nim wie .. Mniejsza .. Ciekawiło mnie co powie mu na to wszystko Pattie ..
Ale ona .. milczała ..
I nagle po tej jakże męczącej dla mnie ciszy .. Postanowiła się odezwać ..
~ Justin .. Nie wiem od czego zacząć .. Ja .. Nie wiem jak mogłeś tak postąpić .. Trzeba było jej wysłuchać .. I mam rozumieć że przychodzisz do mnie po pomoc .? Ale jak ja mam Ci pomóc synu .? Powiedz mi jak a spróbuję ..
~ Nie kontaktowała się z Tobą .? - zapytał ..
~ Nie .. - odparła ..
~ Nie wiesz gdzie się znajduje .? Nie kontaktowała się z nikim z Fredem , Ryan'em .? Kimkolwiek .? - zapytał ponownie jakby ... zdesperowany .?
~ Nie wiem o to musiałbyś się zapytać chłopakom .. A może poznała jakąś dziewczynę w hotelu i jest u niej .? Nie wiesz .. Poczekaj może sama się do Ciebie odezwie .. Nie podejmuj pochopnych kroków synu .. Możesz potem tego żałować .. Tak jak żałujesz swojego wcześniejszego zachowania .. 
~ Nie odpowiedziałaś na moje pytanie ..
~ Jak nie .. Odpowiedziałam ..
~ No nie .. 
~ Jak to nie .? Pytałeś czy nie kontaktowała się  z chłopakami lub kimkolwiek .. - swoją drogą .. Zajebiście udaje jej się odbiegać od tematu .. Brakuje żeby zaraz zapytała czy nie chcę pić lub jeść .. Typowe wykrętki ..
~ A jeszcze jedno zdanie przed .. Było czy nie wiesz gdzie ona teraz jest ..
~ Może chcesz pić.? Ja z chęcią napiłabym się .. Kawy .. Chcesz synku .? - i do tego jestem jasnowidzem .. Ciekawe co jeszzce wymyśli by uciec od tematu .. gdzie ja się znajduję .. Tylko oby się nie wydała .!
~ Mamooo.. Proszę nie wkurzaj mnie bardziej niż jestem ..
~ O jej .. Zostawiłam kartę od pokoju u Ryan'a .. Poczekaj zaraz wrócę .. - i momentalnie usłyszałam trzask drzwi ..
Myślałam że on też poszedł i kiedy miałam już chwytać za klucz .. Usłyszałam głos ..
Jego głos ..
~ Kurwa .. Gdzie ona jest .. Boże .. Nie daruję sobie gdyby jej się coś stało.. Ale .. kurwa .. musiało .. ta krew .. Ja pierdole .. !! - zaczął kląć .. - Zdzwonie do niej .. Boże niech odbierze ..
Czyli jednak wiedział o krwi .. musiał ją widzieć .. Pewnie temu zaczął mnie tak szukać .. Teraz nie ważne .. Szybko wzięłam telefon z łóżka i trzymałam go w dłoni tak by nie było słychać wibracji telefonu .. Jeden sygnał nic .. za drugim zrobiłam to samo ale za trzecim się wkurzyłam i odrzuciłam ..
~ Kurwa mać .. Ale wiem że jej nic nie jest .. OBY ..
Myślałam że dał sobie spokuj bo skoro odrzuciłam to nic mi nie jest .. Ale się myliłam .. Znowu zaczął dzwonić .
I było to samo .. Pierwszy sygnał cisza .. drugi sygnał cisza .. trzeci sygnał .. korciło mnie by odebrać .. ale wydałabym się że jestem w pokoju za ścianą tuż obok .. za trzecim .. odrzuciłam ..
Wkurwił mnie tym ciągłym dzwonieniem do mnie ..
Usłyszałam jak znowu do siebie mówi ..
Przysłuchałam się ..
~ Czemu nie odbierasz .. Nic Ci nie jest .? Proszę .. Boje się o Ciebie .. Brakuje mi Ciebie .. Twoich oczu , uśmiechu , zapachu , dotyku , głosu ... tego jak się śmiejesz .. wróć do mnie .. proszę ja tego nie chciałem .. to .. to po prostu .. przez zazdrość .. jesteś całym moim światem .. bez Ciebie nie ma mnie ..
Po tych słowach miałam łzy w oczach ..
Albo tak dobrze grał i udawał ..
Albo naprawdę tak się martwił i ja tak dla niego liczyłam ..
Albo jest jeszcze jedna opcja ..  grał udając że się martwi i ja  jestem dla niego ważna ..
Lecz po chwili dostałam sms-a ..
Nadawcą była Pattie ..

'' Proszę Cię kochana .. Porozmawiaj z nim .. Prawie się wydałam że wiem gdzie jesteś a znając mojego syna .. Nie dałby mi żyć .. Proszę Cię .. Teraz jestem u Freda by nie przyszedł do Ryan'a .. Karte wzięłam ze sobą .. Ryan o wszystkim wie .. objaśniłam go .. Nie za bardzo spodobał mu się to że musi go okłamywać .. Bo są przyjaciółmi i to od dzieciaka .. Więc proszę Cię .. Pogadaj z nim wyjaśnijcie to sobie .. On Ciebie potrzebuje tak jak Ty go .. Widzę to .. Jeśli chcesz z nim porozmawiać zrób to jak mnie teraz nie ma .. Ale proszę daj mi znać jaką podjęłaś decyzję .. nie ważne jaka ona będzie .. lub jaka by nie była .. proszę .. Zastanów się .. Jakbyś mnie szukała .. Wiesz gdzie jestem .. Buziaki .. Powodzenia .!  ''

Miałam już pisać mu sms-a że odezwę się gdy wszystko przemyślę .. Że potrzebuję czasu .. I mu też on się przyda .. 
I teraz nie wiedziałam co zrobić byłam między młotem .. a .. kowadłem ..
Postanowiłam że napiszę do Pattie ..

Justin P.O.V 

* W tym samym czasie .. * 

Trzeci sygnał .. i znowu odrzuciła .. Szlag by to trafił ..
~ Czemu nie odbierasz .. Nic Ci nie jest .? Proszę .. Boje się o Ciebie .. Brakuje mi Ciebie .. Twoich oczu , uśmiechu , zapachu , dotyku , głosu ... tego jak się śmiejesz .. wróć do mnie .. proszę ja tego nie chciałem .. to .. to po prostu .. przez zazdrość .. jesteś całym moim światem .. bez Ciebie nie ma mnie .. - powiedziałem to mimo że i tak wiedziałem że ona mnie nie słyszy .. Ba .. to było pewne .. Ja nawet nie wiedziałem gdzie ona jest .! 
Każda minuta ciągnęła się w nieskończoność .. 
Poszedłem na taras ..
Wyjąłem jednego papierosa .. z paczki .. I odpaliłem .. Palę okazyjnie .. Nie nałogowo .. 
A tym bardziej robię to wtedy gdy jestem poddenerwowany lub wkurwiony .. 
Teraz właśnie taki byłem ..
Odpaliłem papierosa Route 66 czerwone setki .. I zaciągnąłem się nikotyną ..
Która po chwili znalazła się w moich płucach ..
I następnym krokiem jaki wykonałem było wypuszczenie szarego dymu z moich płuc na powietrze w których po chwili już go nie było ..
Nawet się nie zorientowałem kiedy miałem już skróta ..
Dopaliłem go do końca .. Wyjebałem pstryknięciem palcy i oparłem się o balustradę jeszcze bardziej pogrążając się w myślach ..
Poczułem wibrację w kieszeni co oznaczało że dostałem sms-a ..
Szybko wyjąłem go z kieszeni ..
Z nadzieją iż ona napisała ..
Po odblokowaniu telefonu .. Nie myliłem się ..
Ale to co przeczytałem ..
Spowodowało ..
Że aż mi ciśnienie podskoczyło ..
A serce stanęło .. I rozsypało się na miliony kawałeczków ..
Myślałem że źle widzę ..
Myliłem się ..
Dobrze widziałem ..
A tam widniała wiadomość o szokującej dla mnie treści ..
W tamtym momencie ..
Mój świat przestał istnieć ..
Załamałem się ..
Ale obiecałem sobie ..
Mimo wszystko ..
ŻE TAK ŁATWO SIĘ NIE PODDAM  ..

---------------------------

OD AUTORKI : Więc .. Przepraszam za moją nieobecność .. Ale miałam problemy .. I w życiu i ogólnie .. A dodatkowym problemem był .. Jak się domyślacie .. Ksawery .. Nie miałam przez niego prądu .. A potem miałam problemy z internetem .. No ale to już wróciło do normy .. I odrazu dodaję rozdział .. Nie mogłam tak siedzieć bezczynnie więc pisałam rozdziały w Word'zie .. No nie zamulam was bardziej .. Mam nadzieję że rozdział się podoba .. Spodziewaliście się takiego obrotu spraw .? Co będzie dalej ..? Co było w wiadomości .? O co mu chodzi z tym że sobie nie odpuści .? 
Jesteście ciekawi .? .. 26 rozdział pojawi się jutro .. Pozdrawiam kochani .! Miłego czytania ..
do następnego .!
love all <3 

~ Weronika Dębicka Bieber ..

BŁĘDÓW NIE SPRAWDZAŁAM .!ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD W POSTACI KOMENTARZA .! DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA A DLA MNIE TO WIELE ZNACZY .! JEDEN KOMENTARZ WIĘCEJ = WIĘCEJ MOTYWACJI DO PISANIA .! ZROZUMCIE .!WYSTARCZY NAWET JEDNO SŁOWO .!

tracę wiarę .. że to jeszcze dalej ma sens .. A utwierdzam w tym że podjęłam dobrą decyzję .. O zakończeniu historii blogów do końca grudnia .. a co będzie dalej .. nie wiem .. nie wiem czy wrócę jeszcze kiedykolwiek do pisania .. 

1 komentarz:

  1. <3 <3 <3 <3 <3 Brak slow! Wyobraz sobie ze czytam od samego poczatku twojego bloga ;P bede uzupelniala komy od tego rozdzialu zgodnie z moja obietnica :D Jak nie zdarze dzis to dkoncze jutro :*

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ ! BO TO MOTYWUJE !!