Playlist

26 października 2013

Rozdział 6..

Rozdział 6..

Dziękujemy tym osobom które są z nami od początku ! które czytają i komentują ! czyli : Pauli , Patrycji i Sylwii Dzięki że czytacie i komentujecie . Wolimy mieć kilka osób które są z nami czytają i komentują a nie takie które tylko czytają ale nie potrafią nic dać od siebie < czyt : komentarze > Dzięki kochane !

----------------------


Weronika P.O.V


Justin oznajmił że mnie odwiezie i wróci Scoot pojechał do studia , a my w stronę mojego domu .
~ Mieszkasz z Gomez ? - zapytał gdy podjechaliśmy pod posiadłość .
~ Tak przeszkadza Ci to że mieszkam w domu pod jedynym dachem z twoją byłą ? to chyba nie problem prawda ? - pytam się go .
~ Nie jasne że nie . - odpowiada momentalnie .
~ I tak częściej jej nie ma niż jest więc wiesz . Wraca dopiero za 2,5 tygodnia i po tygodniu znowu wylatuje bo ma trasę . - mówię mu .
~ Spoko . Podjechać po Ciebie jutro ? - pyta mnie a ja lekko się uśmiecham .
~ Nie musisz . Nie będę robić pro.. - nie zdążyłam skończyć a on mi przerwał .
~ To żaden problem więc jutro będę o 9;15 i pojedziemy na śniadanie . - mówi a teraz ja się wtrącam .
~ Widać Scoot mówił prawdę .. ojjj trzeba będzie Cię wyszkolić .. -mówię i śmieję się a on nie rozumiejąc śmieje się ze mną ale po chwili poważniejemy.
~ Co mówił .? - pyta
~ Kiedyś Ci powiem . - odpowiadam tym co on mi w restauracji .
~ Niech zgadnę to co powiedziałem w restauracji ? - pyta a ja kiwam głową oznajmująco na tak .
~ Dobra to jesteśmy kwita i kiedyś się dowiemy .. - mówi a ja odpowiadam . - No kiedyś tam za kilka ładnych lat jak o tym zapomnisz to się upomnę . - śmieje się i on również .
~ Dobra ja muszę lecieć . To do jutra . - żegnam się i chę wysiąźć lecz on chwyta mnie za nadgarstek i odwraca w swoją stronę ...
~ Nie takie pożegnanie .. poproszę o prawidłowe pożegnanie . - mówi nasze twarze są blisko ... lecz wymykam się i odwracam głowę na bok dzięki czemu daje mu buziaka w policzek .
~ To jest prawidłowe pożegnanie . - uśmiecha się i puszcza moją dłoń.
~ To do jutra . - odpowiadam i wysiadam . Idąc w stronę domu usłyszałam odpalający silnik i pisk opon . Odjechał ..
Wchodząc do domu zadzwoniłam do Kini że mam tą pracę ona dzisiaj musi zostać u Nicki godzinę dłużej .
Rozebrałam się wzięłam relaksującą kompiel .
Po godzinie spędzonej w wannie wyszłam ubrałam się i poszłam nalać sobie soku . Wróciłam na górę do pokoju . Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać ale tak naprawdę odpłynęłam w myślach .. Jak to będzie z nim pracować ..
Przekonam się jutro i w następnych dniach .
Z transu myśli wyrwało mnie trzaśnięcie drzwiami a było grubo po 23 wyszłam z pokoju i zeszłam na dół.. yhym .. no jasne którz to mógł być jak nie Kinga .. przywitałam się opowiedziałam wszystko i po 1;30 w nocy położyłyśmy się spać obie padnięte dzisiejszym dniem i wrażeniami ominęłam kilka wątków w tej opowieści m.in. buziak w policzek i jutrzejsze spotkanie przed pracą . Położyłam się odrazu spać myśląc jak to będzie wyglądało ..... Okarze się za jakiś czas ale czy to była dobra decyzja ? ..... Zobaczymy ....



Kinga P.O.V

Rozmawiałam z Werą po powrocie do domu chyba do 1;30 w nocy .. tak tak rozgadałyśmy się ona mówiła  spotkaniu i o tym że na 9;15 musi iść do pracy bo muszą ją ze wszystkim ''zapoznać'' . Było gruuubo po godzinie 7;30 . Szybko wstałam i ogarnęłam się zrobiłam poranną toaletę i gotowa weszłam spowrotem do mojego pokoju . Spojrzałam na zegar który wskazywał 8;05 ona nie wstała więc musimy ją obudzić by się nie spóźniła do pracy w końcu to pierwszy dzień .
Skierowałam się do jej pokoju . Bez pukania weszłam bo wiedziałam że nie uzyskam odpowiedzi . Leżała na łóżku i spała podeszłam do niej i zaczęłam ją budzić .
~ Weronika . - nic . - Wera . - znowu nic . Spała jak zabita . - Weroniko Beer proszę wstawać bo się spóźnisz ! - podniosłam ton głosu ale znowu nic nie uzyskałam . Wkurzyła mnie poszłam do kuchni po miskę przy okazji lejąc do niej wodę . Taaaak dobrze myślicie nie po dobroci to po złości . Wkurzy się na mnie ale nie mam wyjścia jeżeli ma sięnie spóźnić .
Idąc cichutko po schodach by nie wylać wody . Weszłam do jej pokoju a ona dalej spała w tej samej pozycji . Podeszłam do łóżka ostatni raz próbując po dobroci . Ale nic to nie dało więc lepszy rezulata będzie teraz . Wjednej sekundzie cała zawartość miski wylądowała na niej wyskoczyła z łóżka jak opażona wydzierając się na mnie i puszczając wiązankę przekleństw .

~ Czy ty się kurwa mać dobrze czujesz ? Jesteś Pojebana ?! Co ty zrobiłaś ! - wykrzyczała na mnie a ja przerwałam jej .
~ Nie wydzieraj się na mnie bo kurwa próbowałam się obudzić ale ty kurwa śpisz jak zabita kurwa normalnie jak kamień .! A jeśli nie chcesz się spóźnić to lepiej się ogarnij ! Bo kurwa jest 8;30 ja cię budzę od 25 minut ale ty nic ! A dwa posprzątam to tylko kurwa idź się ogarnij ! - powiedziałam i wyszłam .
Po 20 minutach przyszła do mnie .
~ Kinga mogę .? - zapytała .
~ Jasne chodź . -mówię .
~ Przepraszam za to co mówiłam ale wkurwiłam się trochę . +  Proszę nie rób mi tak więcej okeey ? - przeprasza i pyta .
~ Spoko nie jestem zła ale nie mogłam cię dobudzić a nie chciałam abyś się spóźniła na 1 dzień .+ okeey postaram się ale musisz się budzić za 1 razem . -śmieje się a ona razem ze mną .
~ Okeey . Tylko byłam strasznie zmęczona i dlatego tak spałam . + Nigdy więcej okey ? - pyta mnie a ja jej odpowiadam.
~ No dobra rozumiem . Okeey ''nigdy'' więcej . Tylko pamiętaj o jednym . - mówię a ona pyta mnie bo nie zrozumiała o czym ma pamiętać . - O czym ? - pyta .
~ Never Say Never . A teraz spadaj bo się spóźnisz bo jest 8;46 tylko cię umaluje i możesz zjeżdżać. 
Po umalowaniu jej była 9;05 . Szybko poleciała po sweterek i przy drzwiach założyła buty . Weszłą jeszcze tylko po torbę i wypiła szklankę soku .
A ja zaczęłam sprzątać .



Weronika P.O.V 

Wyszłam 5 minut wcześniej ponieważ nie chciałam aby Kina widziała jak po mnie przyjedzie Justin . Nie wie o tym i lepiej żeby nie wiedziała . Narazie . Potem jej powiem.
Po wyjściu z domu czekałam nie długo bo po 2 minutach  przyjechał on . Podeszłam do auta ale nie wiedziałam jak mam się z nim przywitać postanowiłam że powiem tylko cześć to wszystko zobaczymy co on zrobi .
Wsiadłam do auta .
~ Hey -powiedziałam a on się spojrzał i odpowiedział .
~ Hey - odpowiedział tym samym co ja .
~ To gdzie jedziemy ? - zapytałam .
~ Do starsburcka < nie wiemy czy dobrze npisałyśmy > chyba że chcesz gdzieś indziej .
~ Niee .. możemy tam jechać . - powiedziałam i czekałam aż ruszy .
Nic nie odpowiedział i nie ruszył .
~ Jedziemy czy będziemy tak stać ? - zapytałam po chwili .
~ Przepaszam ale się zamyśliłem . Jasne że jedziemy . - powiedział  i ruszył .
~ Mogę Cię o coś zapytać ? 
~ Jasne pytaj o co tylko chcesz - powiedział i ciepło się uśmiechnął . Odwzajemniłam to .

~ Nie lubisz Seleny ?  + O czym myślałeś . ? jeśli nie chcesz to nie odpow... - przerwał mi .
~ Nie spoko to nic nie znaczy mogę odpowiedzieć . Selena jest mi obojętna a myślałem nad tym znwou jak nam się będzie pracowało . -powiedział pewnie . Lecz byłam pewna że coś kręci z tymi myślami . Ale nie wnikałam .

~ Aha spoko . - odpowiedziałam i patrzyłam na drogę . Tym razem to ja zatopiłam się w myślach .
~ A ty o czym myślisz ? - zapytał .

~ O wszystkim . Między innymi o tmy co ty. - odpowiedziałam .

~ Ahaaa .. - powiedział . - Jesteśmy . - oznajmił tym samym ponownie wyrywając mnie z myśli . Weszliśmy do środka . Ja poprosiłam tylko o sok a Justin to samo . 

Wypiłam napój on też zapłacił i wyszliśmy .
~ To teraz do Scoota . - powiedziałam .
~ No .. - odpowiedział .
Po 15 minutach byliśmy na miejscu .
~ Hey Scooter jesteśmy . - powiedział Justin .
~ Cześć cześć zabieramy się do roboty znaczy do powiedzenia Ci co oczekujemy .
Po dwóch godzinach gadaniny pojechaliśmy w trójkę na obiad .
Zamówiłam tylko sałatkę i wodę . A oni zamówili kurczaka z ziemniakami i sałatką do tego sok pomarańczowy .

~ Czy nie jesz za mało . - pyta mnie Scoot a Justin spojrzał jakby chciał zapytać o to samo .
~ Nie . Zawsze tak jadam . - odpowiedziałam . - Czasami zjem coś więcej ale przeważnie tak jadam .
~ Dla mnie jesz za mało . - powiedział Justin .

~ Dla Ciebie ale nie dla mnie . - powiedziałam trochę ''groźniej'' - To moja sprawa ile jem . - Powiedziałam a dopiero po chwili zrozumiałam co powiedziałam i jak to zabrzmiało . - Ja przepraszam ale to naprawdę nic . Przepraszam . - powiedziałam i spuściłam wzrok .
~ Spoko . Nic się nie stało . Ale jakbyś była ze mną nie pozwoliłbym na to żebyś nic nie jadła . - powiedział a potem pomyślał co powiedział .
~ Hey jest okeey . Nigdy nic nie wiadomo . - uśmiechnęłam się ciepło do niego .
~ Niech zgadnę . Never Say Never ? - zapytał .
~ Nie do końca . ale jeśli chcesz tak to ujmij . - powiedziałam i zabrałam się za jedzienie mojego ''obiadu'' .

Po skończeniu poszłam niby do toalety lecz tak na prawdę poszłam uregulować rachunek . Podeszłam do kasy i zapłaciłam 89,20 $ I  wrócilam .W  tym momencie co ja wróciłam Justin poszedł uregulować rachunek usiadłam i nic się nie oddzywałam . Czekałam na jego reakcje i mine jak wróci i nie myliłam się haha był tak zdziwiony że nie wiedział co powiedzieć ale chyba skojarzył fakty ja do toalety a rachunek uregulowany ojjj będzie ze mną źle ..

~ Czy ja o czymś nie wiem moja droga ? - siadając zadał mi pytanie .
~ Niby o czym ? - pytam niby zdziwiona o co mu chodzi .
~ BYŁAŚ  w toalecie powiadasz? - znowu zapytał.
~ No tak a czemu pytasz? - zapytałam z odopwiedzią na jego pytanie .
~ A rachunek sam się uregulował .? - ponowne pytanie skierowane w moją stronę .
~ Nic nie płaciłam ale z chęcią to zrobie . - mówię i patrzę na niego z chamskim a zarazem słodkim uśmiechem .
~ Czemu zapłaciłaś ? Ja Cię zaprosiłem i to ja powinienem płacić . - oznajmił a ja zaczęłam się śmiać .
~ Bo chciałam . Nic nie szkodzi nie musisz za mnie płacić . A co to ja pieniędzy nie mam że nie mogę zapłacić ? - pytam i odpowiadam na wszystkie pytania . 
~ No ale to ja Cię zaprosiłem a nie ty mnie . - odpowiedział .
~ Rewanż za ranek kochany . - odpowiedziałam z uśmiechem .
~ Ale ... - przerwałam mu .
~ NIE MA ŻADNEGO ALE ! koniec tematu bo jak nie skończysz to się obrażę . - mówię już wkurzona i złowrogim wzrokiem patrzę na niego .
~ Dobra dobra niech będzie ale następnym razem ja płacę . - mówi i wstajemy do wyjścia .
Wyszliśmy wszyscy z restauracji i wróciliśmy do studia .
Dowiedziałam się że Justin za pół miesiąca zaczyna trasę i ja jadę z nimi . Za pół miesiąca wylatujemy do chyba 5 krai w których Justin będzie miał koncerty .  Nie będzie mnie 1 miesiąc i tygodniowa przerwa po tygodniu wylatujemy na dwa miesiące dwu dniowa przerwa i znowu i tak w kółko .. Bo ja muszę być zawsze koło niego .. Bla bla .. doskonale o tym wiem . Nie pracuje pierwszy raz tylko któryś któryś któryś tam pod rząd . Gadaliśmy o tym jeszcze z dwie godziny . Po tem było już po wszystkim i mogłam wrócić do domu . Bieber jak zwykle się uparł że mnie odwiezie a ja się zgodziłam bo nie miałam siły iść . Wsiadłam do auta on odpalił silnik i pojechaliśmy .. ale nie w kierunku mojego domu . Lekko mnie wkurzył bo byłam zmęczona ale to prysło jak jechaliśmy w kierunku jakiegoś lasku!? On jest chyba pojebany ?!
~ To chyba nie kierunek mojego domu ? - mówię do niego podniesionym tonem .
~ No nie . - mówi z tym swoim uśmieszkiem na ryju .
~ Odwieź mnie kurwa w tej chwili do domu!! jestem zmęczona chcę do domu ! - wydarłam się na niego .
~ Uspokuj się . Chcę Ci tylko coś pokazać i wrócimy . Przyżekam że jak dojedziemy i Ci pokaże to odrazu odwioze i odprowadze Cię pod same drzwi domu . -mówi spokojnie .
~ Dobra ale obiecujesz? - pytam .
~ Obiecuje . - odpowiada .
~ Trzymam za słowo . - mówię .
~ Okeey . - znowu odpowiada i uśmiecha się .
Po 15 minutach dojechaliśmy na samą górę jakiegoś miejsca wysiedliśmy z auta i zakrył mi oczy ręką zaprowadził gdzieś gdzie stanęliśmy odsłonił mi oczy a ja ujrzałam piękny widok . Przed nami był wodospad na dole malutkie jeziorko a do okoła zielone łąki . W tle od jeziora odbijało się piękne zachodzące słońce .
~ Jeny jak tu pięknie . - mówię to szczerze pod ogromnym wrażeniem .
~ Podoba Ci się tu ? - pyta .
~ No jeszcze pytasz . - mówię dalej oszołomiona tym widokiem .
~ To się cieszę . Miło widzieć Cię taką szczęśliwą . - mówi a dopiero myśli co powiedział . A ja nic nie odpowiedziałam tylko położyłam się na trawie on zrobił to samo .



Justin P.O.V 

Leżeliśmy tam chyba z dwie godziny patrzeliśmy w gwieździste niebo które było bez chmurne spojrzałem na ekran telefonu była 21;15 postanowiłem ją odwieźdź do domu .
~ Chodź jedziemy już do domu . - powiedziałem i spojrzałem na nią . Nic nie odpowiedziała . Spojrzałem jeszcze raz i dopiero zauważyłem że ona śpi . Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do samochodu ułożyłem na siedzeniu i sam zasiadłem za kierownicą . Odpaliłem silnik i ruszyłem po 5 minutach drogi obudziła się .
~ Długo spałam ? - zapytała słodkim zachrypniętym głosem . 

~ Niee tylko jakąś chwilę . - odpowiadam jej i posyłam ciepły uśmiech .
~ Czyli długo . Przepraszam Cię . - powiedziała .
~ Za co ? nie masz za co mnie przepraszać . Naprawdę . - odpowiadam jej .
~ Ja uważam że mam przepraszam . - mówi znowu mnie przepraszając .
~ Jak jeszcze raz mnie przeprosisz to nie wiem co Ci zrobię . - mówię .
~ Przepraszam . ? - mówi lekko zaniepokojona .
~ No i nie . wkurzyłaś mnie ! Nie oddzywaj się do mnie . - mówię z oburzoną miną ale super planem.

~ No ey ! - mówi a ja nie odpowiadam . - No Justin . - ponownie mówi a ja znowu nic .
W ciszy trawliśmy aż do mojego domu wtedy dopiero się odezwałam .
~ Ey no zrobię wszystko tylko się nie obrażaj . -mówi a ja się uśmiecham pod nosem .
~ Wszystko ? - pytam .
~ Wszystko . Tylko się nie gniewaj . -mówi a ja się do niej uśmiechnąłem . Mając w głowie mały plan .



Weronika P.O.V

~ Wszystko ? - pyta .

~ Wszystko . Tylko się nie gniewaj . - mówię a on się do mnie uśmiecha .
~ Chcę buziaka ! - powiedział a ja dopiero pomyślałam na co się zgodziłam .
~ Daj policzek . - mówię on nadstawia się już miałam dać buziaka w policzek gdy on przekręcił głowę i trafiłam w kąciki jego ust . Szybko się oderwałam spojrzałam na niego rzuciłam szybkie cześć i wysiadłam .
Szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi wejściowych . Lecz nie dane było mi do nich dojść bo zostałam chwycona za nadgarstek i pociągnięta do tyłu . Pociągnięcie za nadgarstek spowodowało że momentalnie wpadłam w ramiona Justina objął mnie a gdy chciałam się wyrwać nie pozwolił mi .
~ Jak ze mną porozmawiasz to Cię puszczę . -powiedział .
~ Puść mnie to porozmawiamy . - mówię a on mnie puszcza .
~ Przestaniesz się gniewać ? - pyta smutny .

~ Chodź do środka porpzmawiamy . - mówię i kieruję się w stronę drzwi . On idzie za mną . Wkładam klucz i chcę przekręcić zamek ale drzwi są otwarte .

~ Coś się stało .? - pyta widząc moją minę .
~ Nie ale nie wydaje mi się aby Kinga była już w domu miała zostać po godzinach w pracy . - mówię mu  i wchodzę do środka w salonie cisza w kuchni to samo idąc na górę do mojego pokoju widzę uchylone drzwi i palące się światło . Patrzę czy Bieber jest za mną i był krok w krok za mną . Uchyliłam drzwi i zobaczyłam pustkę w pokoju skierowałam się do toalety znajdującej się w nim i doznałam ''zawału serca'' drzwi się otworzyły a w nich stanęła Selena .

~ Jezuu nie strasz mnie tak więcej bo zawału dostanę . A tak w ogóle to Hey .- mówię już spokojnie .

~ Jezu przepraszam nie chciałam . Hey hey . i jedno pytanie . C O   O N   R O B I   W   T Y M   D O M U ? - Przeliterowała to pytanie .
~ Przyszedł do mnie bo chce pogadać . - mówię jej .
~ Pracujesz z nim prawda ? - pyta a ja odpowiadam .
~ Nie widzę powodu abym miała kłamać . Tak pracuję przeszkadza Ci to ? - pytam .
~ Tak trochę ale to twoja sprawa tylko proszę nie zapraszaj go do nas okeey chcesz się z nim widywać to poza terenem tego domu okeey .? - pyta a mnie zatkało ! 
~ Sorry Selena ale wynajmujemy 1/2 tego domu zapłaciłyśmy Ci więc nie mów co mogę robić a co nie ! A dwa on przyszedł do mnie nie do Ciebie ! Jeśli Ci się to nie podoba to twój problem przepraszam teraz ale my idziemy DO MNIE . jak ochłoniesz to przyjdź pogadaj narazie . - wkurzyła mnie powiedziałam co leżało mi na sercu pożegnałam się i wyszłam .

~ Hey i narazie . - powiedział do nie Bieber . 
~ Narazie . - odpowiedziała bez entuzjazmu .
Przeszliśmy do mojego pokoju usiadłam na łóżku on zrobił to samo czekałam aż zacznie rozmowę .
~ Przepraszam . - powiedział .
~ Nic się nie stało . Po prostu uznajmy że tego nie było okeey ? - mówię i pytam go odrazu na rzucie .
~ Dobra ale nie gniewasz się już na mnie ? - pyta .
~ No nie gniewam się . Tylko po prostu zmęczenie daje się we znaki i tyle . - powiedziałam .
~ To może ja już pójdę . Narazie . - odpowiedział i pożegnał się . Wstał i szedł w stronę drzwi .
~ Ekhem . - mówię a on się odwraca .
Zapomniałem czegoś .? - pyta zdziwiony .
~ Nie znaczy tak pożegnać się ze mną a dwa o której jutro mam być w pracy ? - pytam się go .
~ Sorry myślałem że nie będziesz chciała się ze mną żeg.. - przerwałam mu . - Zamknij się wreszcie ! Powiedziałam że się nie gniewam więc nie ma żadnego problemu żeby się żegnać tak jak zawsze a dwa o której jutro ? - mówię i pytam .
~ Okeey aha no to jutro o 9;00 tak jak dzisiaj śniadanie i praca okeey ? - pyta .
~ No jasne a teraz się pożegnaj prawidłowo . - mówiąc to śmieję się przypominając sobie jego słowa w aucie prosząc o prawidłowe pożegnanie .
~ Co cię tak bawi ? - pyta .
~ Twoja prośba w aucie o prawidłowe pożeganie więc teraz ja o to proszę . - mówię a on do mnie podchodzi . Usiadł koło mnie chwycił moją twarz w dłonie i dał całusa w policzek . Ja zrobiłam to samo co on i odprowadziłam go do drzwi . Wróciłam do pokoju i zaczęłam myśleć o naszych  relacjach pomiędzy mną i Bieberem co z tego wyjdzie . Nie wiem czas pokarze . Właśnie w takim stanie położyłam się spać i usnęłam ... 


Od autorek : Ponownie mamy napisany rozdział z wyprzedzeniem i z wyprzedzeniem go dodajemy . Mamy nadzieję że się podoba . Dziękujemy tym osobom które są z nami czytają i komentują . Co będzie między Bieberem a Weroniką ? Co będzie się w ogóle działo z Bieberem Weroniką Kingą ? Jakie relacje będą dalej pomiędzy Werą a Justinem ? Co z Seleną czemu jest chamska dla Biebera ? Czy Justinowi ktoś się podoba ? Czy decyzje podjęte przez Weronikę są dobre , prawidłowe?Tego dowiecie się czytając następne rozdziały ! I dajemy taką informację która może was zaciekawić Austin pojawi się jużw 7 rozdziale . Rozdział dodany jest o godzinie 00:59 więc przepraszamy za jakie kolwiek błędy ale nie mamy już sił na sprawdzenie ich ponieważ jesteśmy zmęczone . Miłego czytania . Pozdrawiamy do następnego !

~ KinWer Bieber ;D 

NIE SPRAWDZAŁYŚMY BŁĘDÓW !
 
ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA A DLA NAS TO WIELE ZNACZY I NAS MOTYWUJE ! 

4 komentarze:

  1. Świetny!
    Czekam na nn! <3
    http://trust-me-chelsea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, Jejku, Jejku! Dziękuję! <3
    Rozdział Boski!
    Ogólnie lubię Selene ale coś mi się wydaje, ze w tym opowiadaniu jej nie polubię :/
    Jeeeejku! *.* Ich pierwszy PRAWIE pocałunek *.* <3 :D
    Kooooooooooooooooooooooocham to <3
    Kurcze... jak zajebiście, że jest już dzisiaj :)
    A Kinga super obudziła Werę xD Nie no one są powalające xd
    Ja już nie mogę doczekać się kiedy będzie Austin :D On jest przystojnyyy ^^
    No ale nie tak jak nasz Justin, c'nie? :D
    Czekam na następny roooooooozdział, kochane! :***
    Pozdrawiam! <3
    Ps. zapraszam do mnie ;) nowy rozdział :D
    http://dontstopbelieving99.blogspot.com/2013/10/ii-rozdzia-44-tez-jej-nie-lubisz.html
    Ps2. Ja nawet nie zwracam uwagi na błędy, więc spoko ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah dzięki kochana ! jesteś wielka że jesteś z nami i od samego początku Ci się podoba ! jesteś i komentujesz po prostu z nami jesteś i czytasz to coś ... ogormnie się cieszymy że Ci się to podoba .. Hahah noooo są powalające w realu jesteśmy takie same odpały i przelewamy to wszystko na bloga którego postanowiłyśmy założyć . Dzięki że jesteś specjalnie dla Ciebie postaramy się napisać rozdział ale nie wiemy czy będziemy w stanie dodać go dzisiaj ponieważ jutro szkoła i na rano idziemy więc postaramy się ale nie obiecujemy . !

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty!! Naprawde nwm co powiedziec! <3 <3
    Co do Gomez....Ja osobiscie od zawsze jej nie lubilam. A co do tego jak zachowala sie to po prostu bezczelnie...Ja rozumiem ze to jej dom ale jak powiedziala Werka zaplacily za wynajm...Pff...
    Mam nadzieje ze Jus szybko bedzie z Weronika :D Nwm czemu :D Pasuja do siebie :P
    Ogolem rozdzial jest mega!
    Znow przepraszam za opoznienie ale po prostu mam pare spraw ;)
    Zycze powodzenia!! <3

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ ! BO TO MOTYWUJE !!