Playlist

27 listopada 2013

Rozdział 23..

Rozdział 23..

Justin P.O.V

W tym momencie telefon zawibrował oznaczająciż dostała sms-a ..
Co zrobiłem ?
Przeczytałem ..
Wiem nie moje wiadomości .. Ale skoro jesteśmy razem nie powinniśmy mieć przed sobą tajemnic .. Ona może czytać moje to ja będę mógł czytać jej ..
Wiadomość była znowu od Chris'a ..
'' Myślę że tak .. Zobaczymy co będzie .. Wreszcie Cię poznam .. Nie mogę się doczekać . ''
O co im chodzi i kim on do kurwy nędzy jest ..?!
Dostałem sms-a od Scoota że Weronika do niego przyszła i przytrzyma ją tak długo jak się tylko da ..
Odpisałem mu że dziękuję mu za pomoc .. I jak będzie chciała wyjść ma ją wypuścić ..
Odpisałem tem Chris'owi ..
'' No poznamy . Napewno . Ale to potem . Muszę lecieć dozobaczenia niedługo .! ''
Momentalnie otrzymałem odpowiedź ..
Jasne . Dozobaczenia wkrótce .!
Odpisałem tylko .
Tak napewno . Pa .!
Usłyszałem szarpanie za klamkę ..
Odłożyłem telefon na swoje pierwsze miejsce czyli półka nocna ..
I otworzyłem drzwi ..
~ Czemu zamknąłeś ? - zapytała zdziwiona ..
Nie powiem jej .. Kochanie wiesz .. Myślę że mnie zdradzasz i przeszukałem twój telefon .. Dla pewności iż to nie prawda ..
Nie jestem takim idiotą ..
Ale nasuwa się już 4 z kolei kłamstwo .. Muszę z tym przestać .
~ Miałem się teraz kąpać .. Temu zamknałem .. - odpowiadam bez uczuć .
~ Co się dzieje ? - pyta mnie .
~ Nic się nie dzieje . Co ma się dziać . Wszystko w porządku .. - odpowiadam wzruszam ramionami i kieruję się do toalety zamknąłem za sobą drzwi ..
Gdy nagle usłyszałem pukanie ..
~ Powiedz proszę co się dzieje ? Justin widzę że coś jest nie tak . - mówi zatroskanym głosem .. Ładna z niej aktorka już na początku kłamie . Ty kretynie nie jesteś lepszy .!
Wtedy stało się coś czego pożałowałem .. Od razu w momencie gdy to powiedziałem .. Ale nie wiedziałem że to będzie tego skutkiem .. I to się stanie .. Nie chciałem tego .. Ale nie dałem rady .. Tak naprawdę .. Dopiero po czasie zrozumiałem iż nie miałem powodów do tego .. Tym bardziej że ona jest moim całym światem .. I nie zawiniła .. Tylko moja pierdolona głupia zazdrość .. I moje czyny przez nią .. Sprawiły że ....


Od razu ich pożałowałem ..
Momentalnie spoliczkowałem siebie w duchu .!
Boże jaki ja jestem głupi .!
Jesteś idiotą.!
Kretynem.!
Skończonym debilem .!
Przez swoje zachowanie możesz ją stracić .!
Dopiero co ją otrzymałeś w prezencie od Boga a teraz chcesz ją tracić .?!
To wszystko teraz mówił mi głos w głowie .. Głos który miał w tym momencie racje .!
Wszystko niszczę.!
Uroiłeś sobie wszystko .! Nawet nie zapytałeś jak to było .! Od razu wyciagnąłeś pochopne wnioski .! 
Nie wiesz jak to było bo jeszcze Ci nie powiedziała .! A ty już wysnuwasz że Cię zdradza .!
Tak dokładnie dalej nie przestawał mówić .
Ale to nic nie zmieni że dlaej żałowałem tego co powiedziałem .. 
~ Co się dzieje ? Ty masz czelność pytać co się dzieje ?! Naprawdę jesteś taka czy tylko udajesz ?! Bo świetna z Ciebie aktorka .! - na początku uniosłem się nie wyjaśniając o co chodzi .

~ O co Ci chodzi ? możesz mi to wyjaśnić .? - pyta spokojnie . 
Jak ona może być spokojna .? Ja się pytam jak.? Ja tu z nerwów umieram a ona jest opanowana .?! 
~ Mi o co chodzi ? Mi ? Naprawdę jesteś tak głupia czy tylko udajesz ? Nie wiem . ! Może odrazu mi powiesz prawdę .? Albo nie Ty wolisz kłamać .! Tylko to robisz .! - ponownie się unoszę przy tym leciutko obrażając moją dziewczynę .. Jeszcze ..
~ Ty coś brałeś ? Dobrze się czujesz ? O co Ci chodzi do jasnej cholery ?! - teraz już się uniosła .. Wyraźnie grając zdezorientowanie .
~ Nie .Nie brałem nic . Chociaż chciałbym w tym momencie .! Przynajmniej zapomniałbym na chwilę o tym pieprzonym świecie i życiu .! - podnoszę ponownie głos .
~ Ty coś kręcisz .! Nie wierzę Ci .! I wyjaśnij mi o co chodzi a nie unosisz się i drzesz na mnie przez drzwi .! Skoro jesteś taki twardy i mądry powiedz mi prosto w oczy .! O co Ci do jasnej kurwy chodzi .! - wkurwiła się .
Otworzyłem drzwi stanąłem z nią twarzą w twarz .
Nie wiedziałem jak się zachować .
Było we mnie tyle emocji .. Tyle uczuć .. że nie wiedziałem co mam zrobić .. Jedna część mnie chciała chwycić jej drobe ciałko w ramiona i nigdy prze nigdy nie puszczać .. a druga .. druga chciała przejść obok niej obojętnie .. Mimo iż nie znałem prawdy .. Ale jaka ona jest ?
~ Mi ? Kurwa mać .! Mnie ? To Tobie o co chodzi .?! Czy ja w któryś dzień po byciu razem zacząłem uganiać się za innymi laskami których mam pod dostatkiem i każda chciałaby być na twoim jebanym miejscu byle być .?? Powiedziałbym że szukam laski i odrazu miałbym stado .. NIE .! a mógłbym to zrobić .. - powiedziałem .. 
~ Czy Ty .. - zacięła się.. - Czy Ty sugerujesz że ja .. Że NIBY JA CIĘ .. JA CIĘ ZDRADZIŁAM .?! - zapytała tak jakby jej to nie mogło przejść przez gardło ..
~ Ja nie jestem Homo .. Ani.. Bi .. i nie uganiam się za chłopakami mnie interesują laski .Dziewczyny .. I to NIE JA wypisuję sobie sms-y z jakimś chujem .. O jak mu tam imieniu .? nie pamiętam .! Wchuju to mam rób co chcesz .! Od dzisiaj wali mnie to co robisz .! Nasz związek będzie dalej istniał ale na lekkich .. że tak powiem zasadach .. Związek bez zobowiązań .. tak jak sex .. robimy co chcemy .. Nie kontrolujemy się .. Po jakimś czasie dopiero zerwiemy nie tak od razu ... bo będą większe ploty niż po czasie .. Po prostu ja robię co chcę i Ty nie masz prawa mi nic zarzucić .. Ani ja Tobie . jasne .. A teraz sorry .. Ale ide do klubu .. Odetchnąć świeżym powietrzem .. I przy okazji .. Przemyśleć wszystko .. - powiedziałem i chciałem przejść .. ale on mi nie pozwoliła .. 
Miała łzy w oczach .. Które co chwila spływały po jej gładkich policzkach .. Tworząc przy tym strumień .. Słona woda spływała po jej twarzy zmazując jej makijaż bez którego i tak jest śliczna .. Chciałem ją przytulić ale jakaś bariera mi na to nie pozwalała ..
~ Justin to nie .. To nie tak .! Błagam daj mi to wyjaśnić.! - powiedziała szybko w przerwie płaczu .. słonego płaczu..
~ Masz minutę .. Czas jest cenny moja droga .. - powiedziałem tak jakby wyprany z uczuć..
~ To nie tak .. To był Chris .. - przerwałem jej . 
~ Nie interesuje mnie jak ten skurwiel ma na imie .. 
~ TO TWÓJ PRZYJACIEL IDIOTO. ! - wydarła się na mnie .!
~ Dziwne że Chris dzwonił do Ciebie nie do mnie .! Kurwa nie okłamuj mnie a przy tym samej siebie .! - mówię .. - I przepuść mnie .! To po drugie a po trzecie czas minął .! Żegnam .! - i po prostu odszedłem zostawiając ją samą .. zupełnie samą .. 

Wyszedłem z hukiem .. Najpierw z pokoju .. Potem z hotelu .. Wsiadłem w moje auto .. I jechałem przed siebie .. Po krążeniu tak po mieście .. Postanowiłem że pojadę nad jezoiro o którym wiem tylko ja ..
Dojechanie tam zajęło mi 10 minut ponieważ jechałem 234km/h .. 
Wysiadłem z auta .. I zacząłem myśleć .. 
Właśnie w tym się pogrążyłem ..
Zapominając na chwilę gdzie jestem i co zrobiłem...


Weronika P.O.V


~ Mi ? Kurwa mać .! Mnie ? To Tobie o co chodzi .?! Czy ja w któryś dzień po byciu razem zacząłem uganiać się za innymi laskami których mam pod dostatkiem i każda chciałaby być na twoim jebanym miejscu byle być .?? Powiedziałbym że szukam laski i odrazu miałbym stado .. NIE .! a mógłbym to zrobić .. - powiedział .. A mnie zamurowało ..

~ Czy Ty .. - zacięła się.. - Czy Ty sugerujesz że ja .. Że NIBY JA CIĘ .. JA CIĘ ZDRADZIŁAM .?! - zapytałam .. Nie chciało mi to przejść przez gardło .. Ale jakoś dałam radę ..

Czekałam na odpowiedź z jego strony ..
~ Ja nie jestem Homo .. Ani.. Bi .. i nie uganiam się za chłopakami mnie interesują laski .Dziewczyny .. I to NIE JA wypisuję sobie sms-y z jakimś chujem .. O jak mu tam imieniu .? nie pamiętam .! Wchuju to mam rób co chcesz .! Od dzisiaj wali mnie to co robisz .! Nasz związek będzie dalej istniał ale na lekkich .. że tak powiem zasadach .. Związek bez zobowiązań .. tak jak sex .. robimy co chcemy .. Nie kontrolujemy się .. Po jakimś czasie dopiero zerwiemy nie tak od razu ... bo będą większe ploty niż po czasie .. Po prostu ja robię co chcę i Ty nie masz prawa mi nic zarzucić .. Ani ja Tobie . jasne .. A teraz sorry .. Ale ide do klubu .. Odetchnąć świeżym powietrzem .. I przy okazji .. Przemyśleć wszystko .. - powiedział .. Mi momentalnie zebrały się łzy pod powiekami .. Za wszelką cenę chciałam .. Nie pokazywać mu .. Jak bardzo mnie teraz zranił .. Lecz nie dałam rady .. Same zaczęły cieknąć mi po policzkach .. Tworząc przy tym wodospad .. z czarnymi smugami .. 

Nie wierzyłam w to co przed sekundą powiedział .. Miałam ochtę wyjść i nigdy nie wrócić .. Skończyć z tym wszystkim .. Ale postanowiłam ..Nie wiem dlaczego ale postanowiłam że powiem mu jak było chociaż będę próbowała .. Muszę go zatrzymać .. A wiecie dlaczego ? 
Dlatego że ja go kocham .. Mimo tego co mówił .. Jak bardzo zranił mnie samymi słowami .. Ja go dalej kocham ..
~ Justin to nie .. To nie tak .! Błagam daj mi to wyjaśnić.! - powiedziałam szybko w przerwie płaczu .. słonego płaczu..

~ Masz minutę .. Czas jest cenny moja droga .. - powiedział tak jakby był wyprany z uczuć..

~ To nie tak .. To był Chris .. - przerwał mi .
  ~ Nie interesuje mnie jak ten skurwiel ma na imie .. 

~ TO TWÓJ PRZYJACIEL IDIOTO. ! - wydarłam się na niego .!
~ Dziwne że Chris dzwonił do Ciebie nie do mnie .! Kurwa nie okłamuj mnie a przy tym samej siebie .! - mówił .. - I przepuść mnie .! To po drugie a po trzecie czas minął .! Żegnam .! - i po prostu odszedł zostawiając mnie samą .. zupełnie samą .. 

Ja nie dałam rady .. Zjechałam po drzwiach zakrywając twarz .. i przyciągając kolana pod brodę ..
Zaczęłam tak głośno szlochać .. I za wszelką cenę jakbym chciała i próbowała .. Nie mogłam się uspokoić .. Tak jakbym wpadła w jakiś .. atak .. Nie mogłam próbowałam ale nie mogłam .. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi .. 

Nie byłam w stanie nawet odpowiedzieć ..
Po sekundzie ciszy z mojej strony osoba która próbowała się dostać do środka .. Zaczęła szarpać za klamkę a że drzwi nie były zamknięte z łatwością mnie odsunęła i weszła do środka .. Okazało się że był to Scoot , Alfredo  , Ryan , i mam Justina .. Pattie ..? Skąd ona .. Nie ważne ..
Szybko przy mnie uklęknęła ..
~ Boże kochany dziecko co Ci się stało .? - zapytała z taką troską w głosie .. Troską matczyną ..
~Ja .. On .. My .. To .. Nie .. On .. Nie .. Oskarżenie.. Mnie  .. Kocha .. Zostawi .. Zdrada .. Koniec .. - zaczęłam szybko dukać jakieś pojedyncze słowa .. Sama nie wiem dlaczego .. Które nawet nie układały się w jedność ..
Pattie mocno mnie przyciągnęła do siebie i przytuliła .. 
~ Shhh.. Nie płacz malutka .. Wszystko będzie dobrze .. Wszystko się ułoży .. Zobaczysz słonko .. - powiedziała ..
A ja wtedy zaczęłam się uspakajać ..
Właśnie tego było mi potrzeba .. Matczynego słowa .. wsparcia .. serca .. uścisku ..
Po jakiejś godzinie dopiero doszłam do siebie .. Ale wyglądałam .. jak siedem nieszczęść .. 
~ Już dobrze .? - zapytała Pattie .. która nie odstąpiła mnie na krok .. Po tym jak dukałam jakieś słowa które nie trzymały się kupy Pattie poprosiła Scootera aby przyniósł tabletki uspakajające  i wodę do popicia .. Kazała mi je wziąźć .. Zrobiłam to co kazała .. Przenieśli mnie na łóżko do pokoju mamy Biebera ..
~ Tak . Już mi lepiej .. Dziękuję .. - powiedziałam i próbowałam się uśmiechnąć ale wyszedł mi z tego grymas ..
~ Powiesz mi co się stało .? - zapytała spokojnie .
~ To było tak że gdy Justin poszedł po .... - mówiłam jej całą historię od początku jak to było .. - I skończyło się na tym że nie pozwolił mi tego wyjaśnić .. I wyszedł .. - powiedziałam każdy najmniejszy szczegół .. 
~ Pogadasz z nim .. A jak to nie zaskutkuje .. Ja z nim porozmawiam .. Obiecuję .. Ale najpierw musisz sama spróbować .. Nie możesz się poddać . Nie możesz teraz stracić tego co daje Ci szczęście .. I czego Ci brakowało oraz tego czego szukałaś .. - mówi .. 
~ Spróbuję a teraz pójdę do siebie się położyć .. - mówię i wstaje ..
~ Jesteś pewna .. Jak chcesz możesz spać u mnie . - mówi Patricia ..
~ Dobrze ale ja tylko pójdę po rzeczy .. I wrócę . Dobrze .? - pyta .
~ Dobrze .. Nawet jeśli chcesz możesz narazie się wprowadzić do mojego pokoju .. Jest drugie łóżko . Będzie dobrze .. - powiedziała propozycję ..
~ Dobrze z wielką chęcią .. Nie chcę narazie widzieć się dzisiaj z Justinem .. Nie teraz .. jutro .. po jutrze .. ale nie dzisiaj .. I proszę nie mówić mu gdzie jestem .. Jak wróci .. I nie będzie mnie w pokoju .. O ile w ogóle będzie o to pytał .. - mówię ..
~ Napewno będzie pytał .. A o klub się nie martw .. znam mojego syna i wiem .. że nie byłby w stanie zdradzić Ciebie .. Od razu wspominam że z Seleną było inaczej .. ale on Cię za bardzo kocha .. Czasem tak jest że powie się coś w przypływie emocji jakie nami władają .. Nie martw się .. Napewno .. I obiecuję i ani ja ani chłopacy nic nie powiedzą gdzie jesteś . - mówi .. I idzie do toalety ..
Posłałam jej najszczerszy uśmiech na jaki było mnie stać .. I wyszłam ..
Weszłam do naszego pokoju .. i na wspomnienie sprzed godziny .. zebrały mi się łzy ..
Poszłam szybko do mojej torby wzięłam ją do toalety zamknęłam na klucz .. i wyjęłam coś .. Z czym nie widziałam się od kilku lat ... Czemu mam to przy sobie .? Z przyzwyczajenia .. Dokładniej nie witałam się z nią od jakichś dobrych dwóch lat .. Ale coś we mnie pękło .. Wyjęłam ją ze skrytki mojej kosmetyczki na samym dnie .. Kieszonka nie była widzialna gołym okiem .. Dopiero po przyjrzeniu się .. Wyjęłam moją Hope.. Czemu nazwałam moją żyletkę hope .? To proste .. Za każdym razem miałam nadzieję że już tego nie zrobię .. I dwa lata dało radę .. Ale nie dziś ..
przyłożyłam ją do ciała .. 
i jednym szybkim ruchem pociągnęłam jedną kreskę na moim nadgarstku .. 
potem drugą , trzecią czemu stanęłam na trzech . ? Bo trzy razy mnie dzisiaj zranił tak że dostałam ataku ..Zastanawiacie się czemu robię tyle kresek .? dlatego że tyle ile dostałam ciosów w serce od osoby najważniejszej w moim życiu tyle ich robię ..
Umyłam hope .. wytarłam i schowałam do skrytki ..
Potem umyłam ranę i całe ciało i owinęłam bandażem nadgarstek ..Ubrałam czyste ciuchy i bieliznę.. Wzięłam kosmetyczkę schowałam do torby i jak najszybciej wyszłam z tego pokoju kierując się do pokoju Pattie ..
Weszłam do środka .. Pattie się kąpała .. Ja już to zrobiłam więc poszłam do drugiej sypialni .. obok łóżka postawiłam torbę .. Wróciłam się .. zamykając za sobą drzwi .. od pokoju .. Przeszłam obok toaltey i akurat mama Biebera wychodziła .. 
~ Już wróciłaś .? - zapytała ze szczerym uśmiechem..

~ Tak torbę postawiłam już w pokoju obok gdzie jest drugie łóżko .. Dziękuję za pomoc .. Idę się teraz położyć bo trochę źle się czuję .. - powiedziałam i obdarzyłam ją uśmiechem najszczerszym na jaki w tej chwili było mnie stać ..
Ta tylko kiwnęła głową na znak że rozumie ..
Poszłam '' do siebie '' położyłam się na łóżku .. Zaczęłam myśleć czy to już definitywny koniec .. Ale długo nie myślałam..
I po chwili byłam już w błogiej krainie.. krainie snu ... 

-------------------------

OD AUTORKI : Witam was z kolejnym rozdziałem .. Uważam że ten jest chyba najlepszy z dotychczasowych .. Oczywiście ocenę pozostawiam wam .. Mój humor jak narazie się utrzymuję .. Z czego jestem szczęśliwa .. Bo miałam małe natchnienie weny i napisałam kolejny .. Jutro postaram się napisać następny rozdział na    http://you-me-us-forever.blogspot.com/   .. Ale nic nie obiecuję .. 

Kocham was <3333
Love all <33333
Nie spodziewałyście się takiego obrotu spraw c'nie ? 
Trochę dramy nie zaszkodziło jeszcze nikomu .. Heh . <3
Zła ja .. ;c

Kocham .
Love all <33


~ Weronika Dębicka Bieber <333 

NIE SPRAWDZAŁAM BŁĘDÓW .!

ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD DLA MNIE TO WIELE ZNACZY A DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA .!


5 komentarzy:

  1. Oh my goodnes *.*

    To jest zaj.. zarąbiste *.*
    Tak troszkę dramy nie zaszkodziło a dodało akcji :*

    Tylko hope kuźwa dlaczego ona wszędzie jest :c

    Niedługo będzie miesiąc cholerny miesiąc a ja już trace siły a co dopiero dwa lata :0
    hartkor <3
    tylko szkoda że znowu zrobiła:/

    Mam nadzieje że Justin jej pomoże :/

    I Love U

    Weny !!!

    Cieszę się że Ty się cieszysz :)

    K.C.
    Anana

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde... nooooo :( :'(
    Dlaczego? Dlaczego ona się pocięła?! Dlaczego teraz w moim otoczeniu są same żyletki? I jeszcze w opowiadaniu... :/
    Kurcze...
    Mimo tego, rozdział jest zajebisty!
    Pattie jest naprawdę wyrozumiałą i dobra kobietą :) Cieszę się, że Justina ma taką mamę <3
    Jejuuuu Justin ty... ty... ty debilu! Brak słów
    grrr... -,-'
    Nie no... Kocham to!
    Kocham Ciebie!
    Dramat nikomu nie zaszkooodzi ;p
    ale nie fajnie, że to dodałaś ;p <3
    Nie no dobra, mniejsza :)
    Czekam na następny i bardzo się cieszę, że humor dopisuje :3
    Kocham! Weny! <3 ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! Nparawde swietnie!!
    Szkoda ze sie poklocili ale z jednej strony dobrze...Cos sie dzieje ^^
    Nie moge sie doczekac nn dlatego pliska dodaj jak najszybciej!!
    Zycze weny i powodzonka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentuję nieco poźniej..ALE HEJ! Lepiej późno niż wcale :)
    A tak na poważnie, mam po prostu tyle spraw na głowie, że dosłownie dzisiaj nadrabiam każdy rozdział z każdego bloga jakiego czytam :)
    Justin posunął się za daleko..O wiele za daleko..
    Oskarżył ją o zdradę, bez konkretnych dowodów. Mimo, że go kocham tym opowiadaniu nazwę go jednym słowem: Kretyn.
    Biedna Veronica, pocięła się.. Nie powinna tego robić, kurwa :( Jak to czytam, to aż ciężko mi się robi na sercu.
    Mimo wszystko, czekam na kolejny rozdział z ciekawością i jeśli możesz, dalej informuj mnie na moim blogu!
    Kocham i do nn!

    ~Drew.
    http://thepastalwayscomesbackx3.blogspot.com/
    angelsdonotdieyet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorki , że nie skomentowałam wcześniejszych. Rozdział zajebisty *-* Życzę weny!!! Czekam na nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ ! BO TO MOTYWUJE !!