Rozdział 45 ..
----------------------------
W rozdziale pojawiają się sceny + 18 czytasz na własną odpowiedzialność .!
+ Najdłuższy EVEEEER .. o_O
* Wybaczcie ale musiałam napisać cytat z rozdziału Musiałam go tak zatytułować ..xD-----------------------------
Weronika P.O.V
* 4 miesiące później *
Jedno co powiem .. To to że po tych czterech miesiącach wiele się zmieniło ..
Justin skończył wczoraj trasę ..
Ma teraz wolne ..
Jedyne co robi ..
To nagrywa piosenki pisze je ..
Ma teraz więcej czasu dla mnie ..
Przez co strasznie się do siebie zbliżyliśmy ..
Ja , Pattie , Jeremi , Justin , Jaxon , Jazmyn , Alfredo , Scoot .. Dosłownie wszyscy ..
Ja zaczęłam tańczyć w team'ie Jussa ..
Nigdy nie przypuszczałabym że kiedyś będę kochała kogoś na zabój tak jak Justina ..
Nigdy nie pomyślałabym że będę tak szczęśliwa..
Od momentu gdy wprowadziłam się do Justina już wiele się zmieniło ..
Jutro mam urodziny a Justin od dwóch dni lata z Pattie jak oparzeni ..
Jedyną normalną osobą wydaje mi się Jeremi ..
To śmieszne jak oni wyglądają tacy zabiegani ..
Jutro moje urodziny .. Za osiem dni Justina ..
Jejku jak ten czas szybko leci ..
To co się stało ..
Nie przypuszczałam tego ..
Kiedyś na pewno ..
Ale nie teraz ..
Nie spodziewałam się ..
Tego ..
Co nastąpiło w moje urodziny ..
No więc tak minął mi kolejny dzień ..
Ja sobie siedziałam ..
Nudziłam ..
Bożeee .. Chyba wszystko co możliwe ..
No i rozmawiałam sobie z Jeremim ..
Podpytywałam go czy nie wie dlaczego Pattie tak z Justinem jak wariaci latają w tę i z powrotem ..
No bo spójrzcie ..
Gdy ja sobie spokojnie wczoraj siedziałam na sofie z tatą Biebera ..
A tu co chwilę albo trzask albo krzyk ..
Jeden wielki zapierdal ..
Chaos to mało powiedziane ..
Wyszłam z salonu i stanęłam na korytarzu ..
Przyglądając się jak wariują ..
~ Justin pospiesz się .!
~ No idę .!
Zbiegał po schodach ..
~ My lecimy kochani nie czekajcie z kolacją bo nie wiemy o której wrócimy .!
Krzyknęła mama szatyna i nim zdążyłam powiedzieć choćby '' Pa '' ich już nie było ..
Wzruszyłam ramionami i weszłam do kuchni ..
Wyjęłam sok a tu nagle trzask ..
~ Ja lecę po telefon a Ty po klucze ..
Powiedziała mama Biebera .
~ Co się dzieje .?
~ Bo Justin chciał jechać ale mądry kluczy nie wziął a ja telefonu ..
I zniknęła po czym szybko miknęła mi przed oczami zaraz po niej Justin którego cudem .. zatrzymałam ciągnąc za koszulkę ..
~ A Tobie gdzie tak spieszno .? Zostawiasz mnie latasz jak pogrzany .. co Ty knujesz .?
Powiedziałam sexsownie do ucha przygryzając jego płatek ..
~ Kotku .. proszę teraz nie mogę muszę lecieć z mamą ..
Powiedział błagalnym tonem ..
Zaśmiałam się ..
~ Jasne zostaw mnie znowu samą ..
~ Kochanie obiecuję że jutro będę cały Twój .!
Powiedział przepraszającym tonem i wzrokiem ..
~ Jasne leć .. tylko nie zdziw się jak któregoś dnia ja tak wylecę i znajdę sobie kochanka ..
Powiedziałam wyrywając się z jego objęć ..
I szlam w kierunku salonu ..
Ale nie pozwolił mi dojść ..
Ponieważ pociągnął mnie tym razem on za koszulkę przez co podwinęła się do góry ..
~ Nawet o tym nie myśl ..
~ Coraz częściej ..
Drażniłam się z nim ..
~ Nie drażnij się ze mną bo dzisiaj mi za to zapłacisz ..
Powiedział mi '' groźnie '' do ucha ..
Przez co się zaśmiałam ..
~ A może teraz .?
Zapytałam kusząco podwijając krańce jego koszulki ..
~ Wiesz że z ogromną chęcią bym się zgodził ale nie mogę ..
Spojrzał na mnie oczkami ze shrek'a ..
Czym mnie przekupił ..
Tak tak wiem .. mam miękkie serce ..
Ale co zrobić gdy on na mnie patrzy takim wzrokiem .?
Wpiłam się w jego usta drapieżnie przez co od razu się uśmiechnął w moje usta ..
Momentalnie pogłębił pocałunek ..
A ja właśnie teraz się od niego oderwałam ..
Spojrzał na mnie wzrokiem mordercy ..
~ Twoja strata ..
Powiedziałam i odepchnęłam go od siebie ..
~ Zrobiłaś to celowo .!
Pisknął niczym zły Jaxon ..
~ Moooożeeeeee ..
Powiedziałam przeciągając literki ..
~ Zapłacisz mi za t..
~ Justin .!
Krzyknęła mama która wleciała do domu ..
~ To jej wina .!
Wskazał na mnie ..
~ Nie ładnie tak palcem wytykać a tym bardziej zganiać winę .!
Wytknęłam mu język ..
~ Justin zostaw ją .. Daj dziewczynie odsapnąć od Ciebie ..
~ Ona chce znaleźć kochanka ..
Powiedział oburzony na co razem z Pattie wymieniłyśmy spojrzenia porozumiewawcze i wybuchnęłyśmy gromkim śmiechem ..
~ Justin jakiś Ty głupi .. Chodź bo zaraz się od myślę ..
~ Idę ..
Chciał musnąć moje usta na pożegnanie ale uciekłam do salonu ..
~ Zapłacisz mi za to .!
Krzyknął wychodząc ..
A ja z jego tatą zaśmialiśmy się ..
No czy wy to ogarniacie .? Bo ja nie bardzo ..
Nie ważne ..
Tak czy inaczej poszłam spać po 22 ..
Justin wrócił o 22;30 bo czułam jak kładł się obok mnie czym mnie przebudził .. tuląc do siebie ..
I znowu usnęłam ..
* Następnego dnia rano *
Obudziłam się rano wiercąc .. Ręką zaczęłam macać całe łóżko ..
Ale było .. puste ..?
Nie było go ..
Wiadomo czemu spać nie mogę ..
Odtworzyłam zaspane oczy i przetarłam je ..
Podniosłam się do pozycji siedzącej ..
Na fotelu znajdującym się na przeciw mnie i wpatrywał się we mnie z uśmiechem ..
~ Jak się spało kochanie .?
Zapytał kierując się w moją stronę usiadł na łóżku i pocałował słodko w usta ..
~ Cóż za miłe powitanie ..
~ Dla Ciebie wszystko ..
~ Kocham Cię ..
~ Ja bardziej .. Masz śniadanko ..
Pokazał na półkę nocną na której była taca z jedzeniem ..
~ Sam to zrobiłeś .?
~ Sam samiutki dla Ciebie kotku ..
~ Dziękuję ..
~ Nie ma za co ..
~ Wcinaj .. Widzimy się za dwie godziny na dole ..
Puszczając swoje czarujące oczko ..
Zjadłam przygotowane przez niego śniadanie ..
Najedzona poszłam do toalety .. Tam zastałam przygotowaną wannę ..Byłam w szoku ..To było piękne ..
Woda była gorąca ..
Musiał to zrobić chwilę przed moją pobudką ..
On jest szurnięty ..
Kocham go najmocniej na świecie ..
Spędziłam w wannie z dobre półtorej godziny ..
Aż woda nie stała się chłodna ..
Wzięłam ręcznik którym się owinęłam .. Wróciłam do pokoju wchodząc do garderoby ..
Wzięłam luźne ciuchy ..
Byłam pewna że zapomniał o moich urodzinach ..
Ale wracając do toalety by się ubrać w oczy rzuciło mi się serduszko ..
Wzięłam karteczkę w tym kształcie i otworzyłam ..
''Czekam na dole ..
PS : Kocham .! ''
Tak .. jest wariatem zaśmiałam się i ubrałam gotowa wyszłam z toalety ..
Na dole wszyscy siedzieli sobie w salonie ..
Weszłam do kuchni i nalałam sobie szklankę wody ..
Piłam ją spokojnie po czym udałam się do pokoju w którym wszyscy byli ..
Usiadłam obok Justina ..
Tak minęło kilka godzin ..
Spojrzałam na telefon ..
16;22 ..
Justin przeprosił nas na chwilę i udał się na górę ..
Po jakichś trzydziestu minutach zleciał na dól ..
~ Tato szybko .!
~ Idę ..
Czy tylko ja nie wiem o co tu chodzi .?
Czuję się urażona ..
W ciągu chwili wylecieli jak oparzeni z domu ..
~ Pattie o co tu chodzi .?
~ Nie wiem kochanie.. nic nie wiem ..
Powiedziała ..
~ I Ty przeciwko mnie ..
~ Czekaj na znak ..
Powiedziała i poszła na górę ..
Ja udałam się do naszego pokoju ..
Poszłam do toalety ..
Postanowiłam przemyć twarz zimną wodą ..
A tam ..
Zauważyłam jedną różyczkę na toaletce ..
A obok karteczka ..
Podniosłam różę powąchałam .. i chwyciłam karteczkę czytając ją ..
'' Kochanie .! Musiałem wyjść .. Wszystko Ci powiem gdy się spotkamy .. Moja mama da Ci znać kiedy .. Przygotuj się .. + ubierz sukienkę .. Kocham .! Do zobaczenia kochanie .!
PS: masz godzinę .!
~ Twój Justin .! ''
On na prawdę jest walnięty ..
Ale za to go kocham ..
Mój Justin ..
Zajebiście to brzmi ..
A może jednak nie zapomniał .?
Taka myśl przeszła mi przez głowę ..
Szybko weszłam do garderoby wyjmując moją sukienkę z niej ..
Wzięłam ją do toalety gdzie zaczęłam się malować ..
Potem założyłam sukienkę buty i gotowa wyszłam z toalety a w tym samym momencie do naszego pokoju wleciała Pattie ..
~ Jesteś goooootoowa .? O jejuniu ..
Zapytała przeciągając '' o ''..
~ Aż tak źle .?
~ Aż tak pięknie ..
~ Dziękuję ..
~ Chodź słońce bo się spóźnimy ..
Wyszłyśmy z domu ..
Wsiadłyśmy do auta i podjechałyśmy pod jakiś budynek ..
No tak .. tutaj można wynająć salę na różne okazje ..
~ Justin zaraz będzie ..
~ Okeey ..
~ To idziemy ..
Wysiadłyśmy z auta ..
Weszliśmy do budynku ..
Pattie wiedziała gdzie iść ..
Nagle stanęłyśmy przed drzwiami ..
~ Tylko proszę nie płacz później dobrze .?
Zapytała a ja spojrzałam nie zrozumiale ale kiwnęłam głową twierdząco ..
~ No idź ..
Ponagliła mnie ..
Pchnęłam delikatnie drzwi ..
A tam ujrzałam pięknie urządzoną salę ..
W rogach baloniki w kształcie serc ..
Na środku był stolik dla dwojga a dookoła stoliki kilku osobowe
..
Na sali było ciemno ..
Weszłam w głąb ..
i nagle krzyk ..
'' WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WI ''
Odwróciłam się gdyż za mną wyłonił się dźwięk ..
Spojrzałam a tam był cały Team Justina , Scooter , Jeremi , Jaxon , Jazmyn , Pattie , Ryan , Chaz .. wszyscy dosłownie ..
Tylko jednej osoby mi brakowało ..
Justina ..
Po przywitaniu i krótkiej rozmowie na sali znów zrobiło się ciemno i poczułam jak ktoś karze mi się odwrócić ..
Tak zrobiłam .. A do moich oczu napłynęły łezki ..
Na środku sali klęczał Justin z dłonią wyciągniętą w przód co było gestem prośby o podejście ..
Momentalnie znalazłam się obok niego ..
Nic nie odpowiadał ..
Tylko patrzył mi w oczy i z kieszeni wyciągnął czerwone pudełeczko ..
Po czym otworzył je ..
Spoglądałam to na pierścionek to na niego ..
A z w moich oczach miałam ocean łez ..
Nie minęła chwila ..
A on odezwał się ..
~ Księżniczko jedno pytanie .. wyjdziesz za mnie .?
Stałam tam osłupiała ..
Nie wierzyłam w to ..
Nim zdążyłam odpowiedzieć ..
On zaczął kontynuować ..
~ Wiem że wiele razy Cię zawiodłem .. Wiem że wiele razy Cię zraniłem .. Ale wiem też jak bardzo jestem w Tobie zakochany .. Kocham Cię na zabój i wie ..
Przerwałam mu ..
~ Zamknij się wreszcie ..
Uklęknęłam przed nim i szybko wpiłam w jego malinowe usta ..
A po moich policzkach spłynęły łzy ..
Oderwaliśmy się od siebie ..
A ja momentalnie wpadłam w jego ramiona ..
~ To ma oznaczać..
~ Tak .. wyjdę za Ciebie ..
Ponownie wpadłam w jego ramiona a on przytulił mnie tak mocno jakby bał się że zaraz mam się rozpłynąć ..
~ Teraz daj rękę bo oficjalnie jesteś moją narzeczoną ..
Podałam mu dłoń ..
Po czym wpiłam w jego usta ..
Przewróciliśmy się na ziemię ..
Teraz leżeliśmy ale nie przerwaliśmy pocałunku ..
Dopiero gdy się pozbieraliśmy .. Wszyscy zaczęli nam gratulować i wiwatować ..
~ Wszystkiego najlepszego kochanie ..
Szepnął mi do ucha ..
~ Dziękuję ..
~ Kocham Cię ..
~ Ja bardziej .. swoją drogą .. ostatni raz księżniczką nazwałeś mnie w szpitalu ..
~ Dziś to był ostatni raz ..
~ Dlaczego .?
~ Bo od dziś jesteś moją królową ..
~ Wariat ..
~ Ale na zawsze Twój ..
Musnął moje usta ..
~ Na zawsze mój ..
Przytuliliśmy się i wszyscy zaczęli tańczyć ..
My w połowie imprezy zniknęliśmy ..
Poszliśmy na spacer ..
Doszliśmy do jeziorka ..
Posiedzieliśmy tam ..
Pomarzyliśmy ..
Rozmawialiśmy ..
Wszystko co było możliwe ..
Po jakichś dwóch godzinach poszliśmy do hotelu ..
Nie wiem dlaczego ..
Ale powiedział że to nie koniec ..
Nagle stanął i wpił się w moją szyję .. Mój slaby punkt .. Zamknęłam oczy rozkoszując się chwilą wplotłam dłoń w jego włosy ..
Po chwili byliśmy w hotelu ..
Weszliśmy do pokoju ..
A tam ..
Wszędzie rozsypane płatki róż ..
Na łóżku serce z niebieskich płatków różyczek a w środku jedna fioletowa ..
~ Dzień w którym zapytałeś się czy będę Twoją dziewczyną ..
Powiedziałam ..
~ Chciałem abyś przypomniała sobie tę chwilę ..
~ Nigdy o niej nie zapomnę ..
Odwróciłam się do niego musnęłam jego usta ..
Poszliśmy na taras ..
Śliczny widok na morze ..które odbijało blask księżyca ..
Pocałowałam go i pociągnęłam do środka ..
+ 18
~ Cofałam się tyłem nie odrywając od jego ust ..
Doszłam do łóżka opadając na nie ..
Ponownie pociągnęłam go przez co znalazł się na mnie ..
Powoli zaczął ściągać ze mnie moją sukienkę ..
Po chwili rzucił ją gdzieś w bok a ja leżałam w samej bieliźnie ..
Wystawiona na jego pożądliwy wzrok ..
W jego oczach widziałam iskierki ..
Przez co robiło się mi cieplutko na sercu ..
Postanowiłam wziąć górę i odwróciłam nas tak że ja siedziałam okrakiem na jego kroczu a on leżał pode mną ..
Momentalnie pozbawiłam go nie potrzebnej garderoby ..
Miałam zabrać się za zdjęcie koszulki ale przewrócił nas tak że znowu on był górą i łobuzersko się uśmiechnął ..
Delikatnie zbliżał się twarzą do moich ust i powoli musnął je ..
Chwilę się tak przekomarzaliśmy leżąc obok siebie ..
I ja go denerwowałam wpijając się namiętnie w jego usta .. Gdy on się wczuwał .. Ja przerywałam ..
A on sunął dłonią po moim udzie ..
Po chwili delikatnie krążąc dłońmi po moich plecach znalazł zapięcie i po trudnościach zdarł go ze mnie .. po czym to samo uczynił z dolną częścią ..
teraz leżałam przed nim całkiem naga ..
Ja objęłam dowodzenia na co zaśmiał się perliście ..
Zdarłam z niego koszulkę i zdjęłam bokserki nie bawiąc się w nic ..
Pocałował namiętnie moje usta ..
Po czym oderwał się ..
Delikatnie pieścił moje piersi ..
O czym dłońmi zaczął schodzić do łechtaczki ..
Pieścił ją ..
Całował każdy milimetr mojej skóry ..
Czym oddawałam mu tym samym ..
Ja coraz bardziej nakręcałam się .. Coraz bardziej go potrzebowałam ..
~ Jesteś pewna .?
Zapytał patrząc mi w oczy ..
~ Jak nigdy w życiu ..
Odparłam ..
Powoli wszedł we mnie jednym palcem wykonując płynne ruchy ..
A ja czułam podniecenie które z chwili na chwilę rosło ..
Po krótkim czasie dołączył drugi ..
I wykonywał płynne ruchy ..
Następnie wyszedł ze mnie patrząc na mnie ..
~ Podobało się królowo .?
~ Justin ..
Jęknęłam ..
~ Słucham ..
Odparł rozbawionym głosem ..
~ To nie jest śmieszne .. Ja Cię potrzebuję ..
~ Jesteś tego pewna .?
Ponownie zapytał ..
~ Jestem .! - szepnęłam .. - Justin .. potrzebuję Cię ..
~ Się robi królowo .. Tylko wyjmę gumki ..
~ Pierdol gumki .! nie torturuj już mnie ..
~ Chcesz bez ..
~ Tak chcę bez .. jeśli Ty chcesz ..
~ Chcę ..
~ Kocham Cię ..
Szepnęła a on musnął w przelocie moje usta ..
Delikatnie we mnie wszedł ..
Na co wydalam z siebie głośny jęk .. przez podniecenie i ekscytację która we mnie rosła ..
Powoli wykonywał płynne ruchy nie chcąc zrobić mi jakiejkolwiek krzywdy ..
Widziałam że chciałby szybciej lecz boi się że zrobi mi krzywdę ..
Wzięłam sprawę w swoje ręce ..
~ Justin ..
~ Tak ?
~ Szybciej ..
Na jego twarzy od razu pojawił się uśmieszek ..
~ Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem królowo ..
Przyspieszał swoje ruchy .. wchodząc całym członkiem we mnie ..
~ Mocniej .!
Kolejne życzenie które spełnił ..
~ Kurwa ..
Zaklnął ..
~ Justin szybciej ..
Jego biodra poruszały się w tempie i rytmie znanym tylko nam ..
~ Kocham Cię ..
Szepnął ..
~ Justin .!
Krzyknęłam gdy czułam że dochodzę na szczyt .. razem z nim .. a on wciąż przyspieszał swoje ruchy ..
Coraz mocniej wbijałam swoje paznokcie w jego plecy .. pozostaną po nich ślady .. ale cóż ..
~ Ja pierdole .!
Kolejny jego krzyk ..
~ Kocham Cię ..
Szepnęłam do ucha gdy oboje doszliśmy .. w tym samym momencie ..
Opadł obok mnie na łóżko ..
~ Kocham Cię ..
Powtórzył moje słowa ..
~ Ja Ciebie bardziej ..
~ Byłaś zajebista ..
Warknął mi do ucha całując mnie po szyi ..
~ Co powiesz na rundę drugą .?
Zapytałam czując że chcę więcej i mogę ..
~ Kurwa jak ja Cię kocham ..
Szepnął w moje usta i namiętnie się w nie wpił ..
Na drugiej rundzie się nie skończyło ..
Pierwsza była w sypialni druga była na blacie w kuchni a trzecia pod prysznicem ..
Po tak długiej nocce ..
Usnęliśmy wtuleni w siebie ..
Czułam że teraz może być tylko lepiej ..
-----------------------------------
Od autorki : Hhaahah nie wierzę .. napisałam pierwszy rozdział z taką scenką .. ^^ .. mam nadzieję że się podoba .. bo mi przypadł do gustu .. xD dużo tumblr'i.. Do następnego .. Kocham was .. Niestety .. postanowiłam zakończyć tego bloga ale nie będzie to jutro czy po jutrze .. to nadejdzie w odpowiednim momencie ..
MAM NADZIEJĘ ŻE DOCENICIE MOJĄ PRACĘ I ZOSTAWICIE PO SOBIE ŚLAD PONIEWAŻ ZAJĘŁO MI TO 5 GODZIN ..!
ZAPRASZAM NA MOJEGO TRZECIEGO BLOGA .! JEST CZWARTY ROZDZIAŁ ---> http://as-long-as-you-are-with-me-baby.blogspot.com/2014/01/rozdzia-4.html
ZAPRASZAM NA MOJEGO TRZECIEGO BLOGA .! JEST CZWARTY ROZDZIAŁ ---> http://as-long-as-you-are-with-me-baby.blogspot.com/2014/01/rozdzia-4.html
Nie sprawdzałam błędów .!
COMMENT = NEXT .!
~ Weronika Bieber ..
Boże dziewczyno kocham cię za o opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńnaprawdę super piszesz i dobierasz te wszystkie słowa a jak się jej oświadczył to po prostu awww... Będzie dzisiaj następne ?
O JEZUSIU KOCHANY PRZENAJŚWIĘTSZY : OOO
OdpowiedzUsuńRozdział chyba najlepszy ze wszystkich rozdziałów na świecie!
Uwielbiam go, jejku, taki słodki i taki mramrmarmamramrm <3
Jeżeli wiesz o co mi chodzi XD
I ta scena +18 haha, uwielbiam takie, mrrrr, haihahaha <3
Jak on przed nią uklęknął, Booziu <3 Też bym tak chciała, jesteś niesamowita.
Powtarzam Ci to któryś raz, ale to jest prawda i tylko prawda <3
Kocham Twoje opowiadanie i naprawdę, strasznie smutne, że dobiega końca <3
Kochali się bez gumek, czyżby dzieciaczki miały być? Hihihi <3
Małe Bieberki <3
Nie mogę się nn doczekać, aaaaaw *.* rgserokgoesrdfgo <3
~ Drew.
thepastalwayscomesbackx3.blogspot.com
angelsdonotdieyet.blogspot.com
Ponieważ ja nie czytam +18
OdpowiedzUsuńbadzo dziękuj że to zaznaczyłaś :***
Rozdział matko sam łzyw oczach <3<3<3<3
Kocham Cię
Wariatka
Twoja :*
Jezzzuuu jaki piękny *.*
OdpowiedzUsuńSzczerze ?
Aż się popłakałam jak go czytałam <3
To było takie cudowne..
słodkie...
piękne...
Najważniejsze jest to, że jesteś z siebie zadowolona :D
Ja osobiście jak pisze rozdział to i tak wydaje mi się, że jest beznadziejny, ale twój jest GENIALNY.
KOCHAM CIE SIOSTRZYCZKO <3
Szkoda, że nie byłam z tobą od samego początku, ale no cóż.....
No więc jeszcze raz dziękuję ci za wszystko <3 !!!
Jesteś KOCHANA <3 !!