Justin P.O.V
Spojrzałem w dal ..
Zrozumiałem że ją straciłem .. I to ja nawaliłem .. Właśnie wtedy z moich oczu wyleciały dwie samotne łzy .. spływając po moich policzkach ..
~ Jestem chujem ..
Powiedziałem do siebie a wtedy z moich oczu poleciały kolejne dwie samotne słone łzy ..
Weronika P.O.V
Wybiegłam z pokoju mamy Biebera po tym co się stało co się dowiedziałam .. Nie mogłam ..
Odwróciłam się tyłem i chciałam iść do drzwi .. Lecz on chwycił mnie za rękę odwrócił do siebie twarzą ..
~ Zostaw mnie ..
~ Nie możesz odejść ..
~ Mogę i to robię ..
~ Prosze ..
~ Nie proś to nic nie da .. Było dobrze .. Ale to TY wszystko zjebałeś .. Więc o nic więcej mnie nie proś .. Bo ja nie zdradziłam Cię a robiłeś mi wojnę nie wierzyłeś mi .. Za to jak Ty to zrobiłeś i ja chcę w spokoju odejść nie pozwalasz mi .. to nie logiczne .. Zostaw mnie .. mam Cię dość .. Idź do swojej suki .. I nie mów jej o tym .. Bo wtedy zostaniesz już sam ..
Chciałam mu się wyrwać ale mnie pocałował ..
Ja nie odwzajemniłam pocałunku dopiero po chwili dotarło do mnie co zrobił .. Wyrwałam mu się uderzyłam go w twarz ..
~ Nigdy więcej tego nie rób .. Nie masz już do tego prawa .. to Ty zawiniłeś .. Przez to tracąc mnie .. Straciłeś mnie .. Pogódź się z tym .. Zrozum ..
I wybiegłam ..
Wzięłam moje rzeczy w torbie którą miała z rzeczami .. Nie walizkę a małą torbę podręczną w której schowałam kilka to na treningi i w ogóle .. Chwyciłam ją i szybko wyszła z '' naszego '' pokoju .. Wyszłam przed hotel wyjęłam mój telefon i wybrałam znany mi numer ..
Jeden sygnał cisza .. drugi sygnał .. cisza .. trzeci sygnał to samo .. za czwartym usłyszałam znajomy mi głos ..
~ Halo ?
~ Hey przyjedziesz po mnie .? - powiedziałam zapłakanym głosem ..
~ Co się stało .?
~ Później Ci opowiem ale proszę Cię przyjedź po mnie proszę .!
~ Dobrze zaraz będę .. Ale wiesz że się nie wywiniesz ..
~ Przyjedziesz czy nie .?
~ Już wsiadam w auto i jadę ..
~ Czekam w parku przy fontannie naprzeciwko hotelu w którym się zatrzymaliśmy proszę Cię pospiesz się .. - mówiłam a głos dawno mi się załamał a mój szloch zamienił się w płacz ..
Nie czekałam na odpowiedź rozłączyłam się i jak najszybciej mogłam .. truchtem ruszyłam w stronę fontanny ..
Usiadłam na ławce na przeciw niej i czekałam ..
Zatracając się w coraz to głębszym płaczu o ile było to możliwe i myślach które nie dawały mi spokoju ..
Wzięłam moje rzeczy w torbie którą miała z rzeczami .. Nie walizkę a małą torbę podręczną w której schowałam kilka to na treningi i w ogóle .. Chwyciłam ją i szybko wyszła z '' naszego '' pokoju .. Wyszłam przed hotel wyjęłam mój telefon i wybrałam znany mi numer ..
Jeden sygnał cisza .. drugi sygnał .. cisza .. trzeci sygnał to samo .. za czwartym usłyszałam znajomy mi głos ..
~ Halo ?
~ Hey przyjedziesz po mnie .? - powiedziałam zapłakanym głosem ..
~ Co się stało .?
~ Później Ci opowiem ale proszę Cię przyjedź po mnie proszę .!
~ Dobrze zaraz będę .. Ale wiesz że się nie wywiniesz ..
~ Przyjedziesz czy nie .?
~ Już wsiadam w auto i jadę ..
~ Czekam w parku przy fontannie naprzeciwko hotelu w którym się zatrzymaliśmy proszę Cię pospiesz się .. - mówiłam a głos dawno mi się załamał a mój szloch zamienił się w płacz ..
Nie czekałam na odpowiedź rozłączyłam się i jak najszybciej mogłam .. truchtem ruszyłam w stronę fontanny ..
Usiadłam na ławce na przeciw niej i czekałam ..
Zatracając się w coraz to głębszym płaczu o ile było to możliwe i myślach które nie dawały mi spokoju ..
* Wspomnienie *
~ Powiesz wreszcie o co Ci chodzi .?
~ Wybaczcie zamyśliłem się .. Chodzi mi o to .. pamiętasz jak mówiłem że mam spotkanie z Peter'em i w ogóle z kumplami starymi .. i w ogóle..
~ Pamiętam ..
~ Nie chodziłem na spotkania z nimi ..
~ T .. To z .. z kim .?
~ Chodziłem wtedy do ..
~ Do kogo .?
Cisza ..
~ Justin mów do cholery jasnej .!
~ Justin synu powiedz coś .!
~ Do Seleny .!
* Koniec wspomnienia *
Nie docierało to jeszcze do mnie co on najlepszego zrobił.. A już zatraciłam się w kolejnych wspomnieniach które rozcinały moje serce na pól ..
* Wspomnienie *
~ Justin do cholery powiedz że kłamiesz.!
~ Po cholerę do niej łaziłeś .?!
~ Bo my ..
~ Bo wy .. co ? kurwa mów .!
~ Bo my nie zerwaliśmy jesteśmy cały czas ze sobą .! Tylko że ja jej nie kocham .. czuję do niej przywiązanie ale ja jej nie kocham .. Jest mi bliska nie chcę jej stracić ..
* Koniec wspomnienia *
To jeszcze było nic w porównaniu do tego .. Co powiedział potem .. za każdym moim pytanie i każdą jego odpowiedzią czułam jakby ktoś bil mnie a ja byłam sparaliżowana po czym z każdym słowem wbijał i wyciągał z mojego serca nóż .. nóż który za każdym słowem wbijał się coraz głębiej i głębiej w moje serce w końcu przebijając je na wylot zostawiając w nim ogromne rany w postaci cięć .. Może nie dosłownie rozcinali mi serce ale moja dusza .. właśnie tak się czułam w środku mimo że na zewnątrz tylko .. płakałam ..
* Wspomnienie *
~ Spałeś z nią w czasie gdy byliśmy parą .?
Cisza .. Głucha cisza ..
~ Mów .!
~ Tak ..
* Koniec wspomnienia *
Dziękuję Bogu że w tym momencie zostałam wyrwana od moich myśli .. Ktoś kto by przechodził obok mógłby pomyśleć że jestem nienormalna , zdesperowana albo uciekłam z psychiatryka .. Moja twarz musiała wyglądać tragicznie .. oczy podpuchnięte twarz czerwona gałki oczne zakrwawione a na policzkach czarne zacieki z mojego makijażu który teraz był resztkami tego co było .. a ja byłam .. hmm .. wrakiem .? możliwe .. Wiedziałam jedno .. że teraz muszę zapomnieć ..
~ Jestem .. Boże kochany .. Wi co się stało ..?
Tak zawsze tak na mnie mówił .. Od czasu wyjaśnienia się tej sytuacji okazało się że zostaje w Paryżu jeszcze dwa miesiące za co znowu dziękuję Bogu bo gdyby go nie było nie wiem co bym zrobiła do kogo się zwróciła .. Tak .. chyba się domyśliliście o kim mówię .. Spotykaliśmy się w trójkę Ja , on i .. i Justin .. Dzięki czemu teraz jesteśmy przyjaciółmi ..
~ Później błagam .. zabierz mnie z tąd Chris ..
~ Już chodź idziemy .. Pojedziemy do mnie a potem jak się uspokoisz wszystko mi powiesz dobrze .?
~ Okeey .. - powiedziałam bez uczuć .. wsiadając do auta a on wrzucił moją torbę na tylne siedzenia ..
Po około 30 minutach byliśmy pod jego aktualnym miejscem pobytu mówię tu o hotelu który od naszego znajdował się .. hmm .. jak na oszacowanie .. około 10 kilometrów .. może więcej .. nie wiem .. ale zajebista to z matmy nie jestem ..
Wysiedliśmy i szybko biegiem weszliśmy do hotelu by nikt nas nie zauważył ..
Weszliśmy do środka potem wjechaliśmy na 11 piętro i weszliśmy do pokoju z numerem 102 który teraz należał do Chrisa ..
~ Rozgość się .. Zaraz wrócę ..
~ Okeey .. Ale gdzie idziesz .?
~ Do auta po twoją torbę .. i zajadę jeszcze do sklepu kawałek z tąd kupie lody .. dobre są na takie dni .. Jaki smak lubisz .?
~ Um .. okeey .. Czekoladowe ..
~ Robi się mała ..
Uśmiechnął się do mnie szczerze co chciałam z całych sil odwzajemnić .. ale jedyne co mi wyszło .. to grymas ..
Otworzyłam drzwi balkonowe wychodząc na niego ..
Oparłam się o balustradę wychylając lekko za nią ..
Spojrzałam w dal ..
Słońce było w górowaniu .. a na tle .. wieża Eiffla ..
Z moich oczu wypłynęła kolejna porcja słonych łez ..
~ Czemu mi to zrobiłeś .? Dlaczego .? Może mnie nie kochałeś .. Byłam Twoją zabawką .. Głupią marionetką .. Nic dla Ciebie nie znaczyłam .. Więc po co to zaczynałeś .. A teraz nie chcesz dać mi spokoju ..
Zaczęłam mówić do siebie .. Byłam sama a we mnie były miliony uczuć które teraz siedziały we mnie a ja za wszelką cenę je ukrywałam i dusiłam ..
W końcu gdy zostałam sama .. Dałam im upust ..
~ Za co mi to robisz .? - teraz zwróciłam się do Boga .. - Czym Ci zawiniłam że mnie karzesz .. Czemu ja .?
Z moich oczu lal się już nie wodospad a ocean mokrej przepełnionej bólem i żalem cieczy ..
Mój telefon zawibrował .. Co oznaczało że otrzymałam wiadomość ..Nie odczytałam jej .. Zrobię to później jak się uspokoję ..
Przypomniało mi się że w tej torbie mam papierosy które schowałam .. Nie palę nałogowo .. Robię to tylko wtedy gdy już nie daję rady .. gdy potrzebuję spokoju rozluźnienia ..
Chciałam coś mocniejszego co pozwoli mi zapomnieć.. Ale niestety nie mam tego ..
Wróciłam z powrotem na balkon odpalając papierosa ..
Zaciągnęłam się najmocniej jak mogłam nikotyną .. po czym ze świstem wypuściłam szarą chmurę dymu która dotarła do moich płuc ..
Takim sposobem w mgnieniu oka spaliłam szluga ..
~ O czym teraz myślisz ..
Znowu powiedziałam do siebie .. nie którzy pewnie biorą mnie za wariatkę .. otóż nie .. gdy kocha się kogoś i darzy całkowicie bezgranicznie szczerym zaufaniem z nadzieją że ta osoba nas nie zrani .. właśnie .. moja nadzieja umarła .. w tym momencie przyszedł mi pewien głupi ale i dobry jak dla mnie pomysł .. Ale postanowiłam że jeszcze nie teraz ..
Momentalnie usłyszałam głośne krzyknięcie Chrisa ..
~ Jestem !
~ Okeey .. Szepnęłam ..
~ Uspokoiłaś się .?
~ Trochę ..
Spojrzał na paczkę papierosów ..
~ Jeżeli to Ci pomogło to możesz zapalić kolejnego chociaż wiesz że jestem temu przeciwny .. Sam zrobiłem to kilka razy i nie mam zamiaru robić więcej ..
~ Może jednak dotrzymasz mi towarzystwa i zapalisz ze mną .?
~ Nie .
~ Twoja strata .. - Wiem że zaraz weźmie go .. bo nie chcę abym ja sama się niszczyła ..Chociaż mnie akurat niszczył kto inny ..
~ Albo daj nie będziesz sama mi się tu truła tym chujostwem ..
~ Twój wybór nie zmuszam nie chcesz nie musisz ..
~ Ale jak Ty to ładnie ujęłaś .. Dotrzymam Ci towarzystwa i zapalę z Tobą ..
Zaśmiał się .. A ja delikatnie uśmiechnęłam ..
~ Szerzej .. Brakuje mi Twojego beztroskiego uśmiechu ..
~ Chyba szybko go nie zobaczysz ..
~ Dlaczego ..
~ Chwila ..
~ Słysze to od momentu gdy po Ciebie przyjechałem .. Wiem że nie chcesz mówić ale przyjacielowi nie możesz .?
~ Chodź ..
Pociągnęłam go za dłoń i weszliśmy do środka siadając na łóżku ..
~ Zamieniam się w słuch ..
Głośno westchnęłam .. Nie wiedziałam jak mam zacząć .. Zauważył to ..
~ Najlepiej od początku ..
Powiedział tak jakby czytał mi w myślach ..
~ Zaczęło się od tego że Justin znikał na cale wieczory a nawet i zdążyło się że dni ... - mówiłam bez przerwy a on za każdym razem przytakiwał kiwnięciem głowy .. w chwili doszłam do momentu z .. sami wiecie czym .. zacielam się ..
~ Co dalej .? Wrócił usiedliście i ..?
~ I wtedy zaczęło się najgorsze .. On zaczął mi mówić prawdę którą przede mną ukrywał ... - powiedziałam mu wszystko od razu co nie było dla mnie za łatwe .. Ale chciałam mieć to już za sobą niż ciągle przerywać .. - Zadałam mu kolejne pytanie czy z tą suką spal ..
~ Co Ci odpowiedział .?
~ Że spal .. Tym przejebał wszystko moje bezgraniczne zaufanie .. a przede wszystkim mnie .. Chciał mnie jeszcze potem zatrzymać pocałował mnie mówiąc że tego nie chciał i w ogóle .. Ja go uderzyłam i powiedziałam że nie ma tego więcej robić .. bo nie ma już do tego prawa i ma pogodzić się z tym że mnie stracił bo wszystko .. przejebał .. On robił mi szopki i scenki o to że niby ja go kurwa z Tobą zdradziłam .. A on gdy to zrobił ja chciałam odejść bez awantur kłótni bójek wyzwisk i w ogóle a on mi nie pozwolił i powiedz mi Chris gdzie tu jest logika .?
~ No to przejebał .. Jak on kurwa mógł się tak zachować .! Nie spodziewałem się tego po nim .. Nie wierzę w to że on w ogóle byłby do tego zdolny .. To nie ten Bieber ..
~ Ale Chris .. Spójrz .. On od samego początku kłamał .. A związku nie buduje się na kłamstwach bo długo nie przetrwa a na zaufaniu szczerości czego w naszym .. nie było .. z jego strony .. ja go nie okłamałam .. a on za każdym razem gdy mówił że ma spotkanie i w ogóle .. Jechał do tej szmaty i pierdolił się z nią po czym jak mu się znudziła wracał do mnie a ja naiwnie głupia ślepo mu wierzyłam ..
~ Bo go kochasz .. I wierzyłaś miałaś nadzieję że on tego nie zrobi i nie jest do tego zdolny ..
~ Dokładnie .. Cieszę się że mnie rozumiesz .. Cieszę się że Cię mam ..
~ Ja też .. możesz być pewna ..
~ Wierzę ..
~ Cieszę się .. A co z Pattie kiedy się odezwiesz do niej ..?
~ Nie wiem ..
~ Ale i tak będziesz musiała wrócić ..
~ Wiem rzeczy i w ogóle .. pracuje z nim .. co jest jeszcze większym ciężarem ..
~ Rozumiem Cię ..
~ Chris ja nie chcę tego przechodzić drugi raz .. Nie chcę .. Czym zawiniłam .? W ogóle po chuj ja jestem chyba tylko po to by się mną bawić moimi uczuciami ..
~ Przestań .! Ty nie zawiniłaś niczym tylko on .. Tym że jest tak głupim idiotą że doprowadził do tego że Cię stracił .. Nikt nie ma prawa bawić się Twoimi uczuciami i tym bardziej Tobą .. Jesteś niesamowita .. I musisz to docenić .. Najwidoczniej on nie potrafił Ci tego okazać ..
~ Jesteś ideałem .. I ja się zastanawiam czemu Ty jesteś wolny ..
~ Czekam na tę jedyną ..
~ Znajdziesz ją na pewno .. zasługujesz na to ..
~ Ty też .. I wiesz co ..
~ Co .?
~ Powinnaś mu pokazać co stracił .. Nie powinnaś zalewać się łzami i dołować .. Musisz mu pokazać że mimo to jak Cię potraktował jesteś silna i znaczysz więcej niż może mu się wydawać ..
~ Ale ja z nim pracuję .. Jak ja go zobaczę to wybuchnę .. płaczem .. albo moje oczy zajdą łzami ..
~ Nie myśl o tym .. Musisz patrzeć na to wszystko z tej pozytywnej strony ..
~ Nie ma tu pozytywnej strony ..
~ Jest .. Gdy mu pokażesz że jesteś silna i możesz mieć każdego a on jest przeszłością to go zaboli ..
~ I pomyśleć że mówi to jego przyjaciel .? Chcesz aby cierpiał .?
~ Nie oczywiście że nie .. Ale wiadomo jak mu pokażesz że jesteś silna i wszystko to go to zaboli ..
~ A jeszcze bardziej jak zobaczy co stracił bez powrotnie i jestem z kimś innym .. Nie jestem już jego ..
~ Wreszcie zaczynasz mówić jak moja Wi ..
~ Twoja .?
~ Jesteś moją przyjaciółką to i moją Wi ..
~ Za kilka dni odezwę się do Pattie a dziś napiszę do Scoota ..Dlaczego tak nagle zniknęłam ..
~ Jasne mała ..
~ Nie mówi do mnie mała .! Bo nie jestem mała .. - pisknęłam ..
~ Jasne krasnoludku .. - zaczął się śmiać w niebo glosy ..
~ Przyuważ że jesteś wyższy tylko o 9 centymetrów ..
~ Chyba aż 9 ..
~ Przestaniesz .?
~ Nic za free ..
~ Ughh ..
~ Przytul ..
~ To Ty chodź do mnie ..
Momentalnie podszedł i mnie przytulił ..
~ Będzie dobrze dasz radę jesteś silna .. Wiem o tym .. Pokaż mu co stracił .. Bądź szczęśliwa bo tylko na to zasługujesz ..
~ Dziękuję Ci Chris za wszystko co dla mnie robisz ..
~ Nie ma za co .. Wiesz że zawsze Ci pomogę .. Obiecaliśmy to sobie pamiętasz .?
Przypomniało mi się to gdy składaliśmy naszą małą obietnicę ..
* Wspomnienie *
~ To skoro jesteśmy przyjaciółmi to złóżmy obietnicę ..
~ Jaką .?
~ Że nie ważne co by nie było i co by się nie działo .. Zawsze sobie będziemy pomagać ..
~ Jasne .. fajny pomysł .. To co .? Na mały palec .?
Chris wystawił mały paluszek czekając na mnie ..
~ Na mały palec ..
Powtórzyłam i dołączyłam również z moim .. Zaczęliśmy się śmiać w niebo glosy .. Uwielbiałam to jacy my jesteśmy zabawni .. Normalnie czasem zachowywaliśmy się jak dzieci w wieku 5 lat ..
Nam .. nam ten stan się podobał .. po prostu mieliśmy poczucie humoru ..
* Koniec wspomnienia *
~ Na mały palec ..?
Zapytałam powtarzając to co zrobiliśmy wtedy ..
~ Na mały palec ..
Zaczepił się swoim palcem o mój i zaśmialiśmy się ..
~ Zachowujemy się czasem jak dzieci ..
~ Po prostu uzasadnienie jest takie że .. no mamy poczucie humoru i tyle ..
Zaczęłam się śmiać .. Potrafi mi poprawić humor to fakt ..
Nagle poczułam wibracje i kieszeni moich spodenek ..
Wyjęłam telefon .. odblokowałam ..
2 nieprzeczytane wiadomości ..
~ Kto to .?
~ Zaraz sprawdzę ..
Weszłam w wiadomości odbiorcze ..
Mój humor od razu przeminął jak za sprawą czarodziejskiej różdżki ..
~ Iii .?
~ Jedna od Pattie a druga .. od Gomez ...
------------------
OD AUTORKI : Wybaczcie za to .. gówno ..znowu zjebałam ..
~ Weronika Bieber ..
Ja pierdole czego ona od niej chce?!?!?! Rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny! Czekam nn <3 NIE ZJEBAŁAŚ
http://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com