Playlist

30 stycznia 2014

Rozdział 44..

Rozdział 44..


Justin P.O.V



~ Nie mogłabym Cię zostawić ..
~ Dlaczego .? przecież nie jesteśmy razem ..
Podpuściłem ją ..
~ Ale kocham Cię z dnia na dzień z nocy na noc coraz bardziej i mocniej jeżeli to możliwe ..
~ Skoro mnie kochasz i widzisz że się zmieniłem ..Spróbujmy jeszcze raz .? Dasz mi szanse .?
Zapytałem z nadzieją ..
Nic się nie odezwała .. W moich oczach zebrały się łzy przez co delikatnie je zamknąłem by nie pozwolić im wypłynąć ..
Nagle poczułem na moich ustach delikatne pełne malinowe wargi ..
Otworzyłem oczy myśląc że śnię ..
Ale nie śniłem .. To się działo na prawdę ..
Trzymała jedną dłoń na moim policzku a drugą na karku ..
Musnęła moje usta ..
Po chwili pogłębiła pocałunek ..
A z moich oczu poleciał wodospad .. Ale nie słonych ..
A słodkich łez które były oznaką szczęścia .. 
Oddawałem każdy najmniejszy pocałunek ..
Przyciągając ją bliżej siebie tak jakbym bał się że rozpłynie się za chwile jak mgła ..
Balem się że zniknie ..
Po chwili oderwaliśmy się delikatnie od siebie spoglądając w swoje oczy ..
~ Chyba taka odpowiedź Ci wystarczy .?
~ Nie ..
Powiedziałem z chytrym uśmieszkiem ..
Przyciągając ją jeszcze bliżej mnie tak że nawet najcieńsza kartka papieru nie zmieściłaby się pomiędzy nami .. 
Wpiłem się w jej usta .. Całując z pasją tęsknotą miłością zaangażowaniem ..
Oddala każdy mój pocałunek ..
Objąłem ją w tali ..
A ona wplotła w moje włosy swoje dłonie mierzgając je ..
Tylko ona miała na to pozwolenie ..
Całowaliśmy się z taką namiętnością .. dopóki nie zabrakło nam tchu ..
Nie liczyłem czasu .. bo nie miał on wtedy dla mnie jakiegokolwiek znaczenia ..
Liczyła się tylko ona .. tylko my ..
Nic więcej nie miało znaczenia ..
Gdy nasze oddechy się unormowały .. Odezwała się jako pierwsza ..
~ A taka Ci wystarczy .?
~ Jak możesz to powiedz mi to prosto w oczy .. Bo ja w to nie mogę uwierzyć ..
Powiedziałem dalej w to wszystko nie dowierzając ..
~ Tak chcę spróbować, tak kocham Cię, tak nie pozwolę Ci odejść, tak wybaczam Ci wszystko, tak ufam Ci bezgranicznie, tak wiem że się zmieniłeś, tak wiem że Ci zależy, tak wiem że jesteś szalonym idiotą, tak chcę zacząć z Tobą od nowa .. 
Wpiłem się w jej usta ..
I poczułem jak po jej i moich policzkach spływają słodkie łzy szczęścia .. przy ustach łącząc się w jedność tak jak my teraz ..
Już nie były jej łzy moje łzy .. lecz nasze ..
W tym momencie wszedł do sali lekarz z pielęgniarkami .. Nie zwracaliśmy na niego większej uwagi .. On tylko się nam przyglądał ..
~ Wiesz że kocham Cię tak kurewsko mocno .. że zabiłbym za Ciebie ..? Przysięgam że NIGDY już Cię nie zranię ..
~ Ufam Ci .. więc również i wierzę ..
~ To najszczęśliwszy dzień w moim życiu .. Kocham Cię moja głupiutka idiotko .. Dzięki Tobie moje życie znowu nabrało barw ..
~ Dzięki Tobie moje serce znowu zaczęło bić ..
~ Nawet nie wiesz jak się cieszę że chcesz ze mną spróbować .. Że chcesz ze mną być ..
~ Jasne że chcę i jasne że jestem z Tobą ..
~ Jestem tak szczęśliwy że wykrzyczałbym całemu światu jak bardzo Cię kocham .. Żeby się dowiedział .. Jaki szczęśliwy jestem że mam cały świat przy sobie .. Że Ty dałaś mi szanse i uczyniłaś mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie ..
~ To wykrzycz to całemu światu niech się dowie ..
Podszedłem bliżej niej .. chociaż wątpię aby było to możliwe ..
Szepnąłem do ucha ..
~ Kocham Cię bardziej niż moje własne życie ..
Odsunąłem się a jej oczy się zaszkliły ..
~ Miałeś to wykrzyczeć całemu światu nie mnie ..
~ Ale to Ty jesteś całym moim światem ..
Po tych słowach wpiła się w moje usta składając na nich krótki pocałunek .. po czym wtuliła się we mnie ..
A za nami .. było słychać tylko szloch .. i brawa ..
~ Czyli mam rozumieć że oficjalnie mi wybaczyłaś dałaś szanse .. i jesteśmy razem .?
~ Nie mogło być inaczej ..
~ Ja nie wierzę .. Znowu czuję że żyję .. i mam coś takiego jak serce ..
~ Zawsze miałeś .. 
~ Ale od rozstania tak jakby przestało bić ..
~ Jesteś idiotą wiesz .?
Zaśmiała się perliście .. przez co na moich ustach pojawił się uśmiech .
~ Ale za to Twoim ..
~ Mogę się jeszcze rozmyślić ..
Posłała mi chytry uśmieszek ..
~ Kurwa jak ja Cię kocham ..
~ Ja Cieb...
Czyiś donośny płacz i wiwatowanie nie pozwoliło jej skończyć ..
Odwróciliśmy się w stronę drzwi .. 
A tam ..
Stal lekarz .. i bil brawo tak jak i pielęgniarki ..
Po drugiej stronie obok nich stal Ryan który gwizdał z Alfredem Scoot bil brawo .. moja mama płakała jakby ktoś z rodziny zmarł tata szlochał .. Jazzy i Jaxs płakali ..
Spojrzałem na Wi .. 
W jej oczach zebrały się łzy ..
~ Jejku to Jazzy i Jaxs ..
Powiedziała przykładając do ust rękę ..
~ We własnej osobie ..
~ Boże .. nie mogę uwierzyć ..
powiedziała moja mama i podbiegła szybko do niej przytulając ją ..
~ Czyli mamy rozumieć że jesteście razem .?
Zapytał się nas mój tato .. czekając na odpowiedź ..
~ Oficjalnie moje najdroższe najpiękniejsze i najukochańsze kochanie wybaczyło mi dając szanse pokochać ją jeszcze bardziej o ile to możliwe budzić się mówić jak piękna jest jak bardzo ją kocham i ..
Przerwano mi ..
~ Justin już rozumiemy ..
Odezwał się Scooter ..
~ Jasne .. po prostu jestem w siódmy niebie albo i nawet sześćdziesiątym dziewiątym .. Ona ma ..
Znowu mi przerwali ..
~ Masz złote serce dziewczyno .. 
~ Moje serce skradł taki idiota o bursztynowych oczach którego kocham najbardziej na świecie .. Serce nie sługa .. nie wybiera .. 
~ To był strzał amora ..
Powiedział mój ojciec ..
A ja się na to wtrąciłem ..
~ Nie to była miłość od pierwszego wejrzenia ..
~ Ważne że są razem .. Ale ..Nie zmienia to faktu że dziewczyna ma złote serce ..
~ Jak się kocha nic nie jest w stanie powstrzymać ..
~ Ma dziewczyna rację ..
~ Jesteś najmądrzejszą najpiękniejszą i najlepszą dziewczyną na jaką mój zadufany syn mógł trafić ..
Powiedział mój ojczulek ..
~ Zmienił się ..
Powiedziało moje kochanie ..
~ Przez Ciebie dzięki Tobie ujmij to jak chcesz ale jestem Tobie kochanie wdzięczny że go zmieniłaś .. 
~ Tato nie zapędzasz się .? Tobie kochanie .? Nie zapominaj się że to moja dziewczyna mój skarb mój cały świat mój ideał a przede wszystkim MOJE KOCHANIE ..
Powiedziałem oburzony niczym Jaxon ..
~ Przestań kochanie .. A co do Ciebie Jeremi po nie kąd to był warunek tego żebym do niego wróciła .. Ale w szczegóły wnikać nie będę .. A teraz wybaczcie ale chciałabym poznać te dwa malutkie szkraby .. 
Powiedziała Wi i ukucnęła ..
~ Cześć maluchy ..
Powiedziała moja głupiutka idiotka ..
~ Jazzy ..
Przedstawiła się moja siostrzyczka podając dłoń Werce ..
~ Ślicznie księżniczko .. Ja jestem Weronika .. 
~ Teź ślicnie ..
~ Dziękuje ..
~ Mam pytanje ..
Odezwała się moja siostrzyczka ..
~ Słucham królewno ..
~ Mogę Cię psytulić .?
Wi od razu się uśmiechnęła i odpowiedziała ..
~ Jasne królewno nie musisz mnie o to pytać ..
Jazzy pędem rzuciła się w jej ramiona a Wi podniosła ją do góry ..
Jazzy wtuliła się w nią .. A Wi spojrzała na nas .. z oczami jak szklanki ..
Jaxs pociągnął Wi za nogawkę na co ta ponownie ukucnęła ..nie puszczając Jazzy z objęć ..
~ Ja jeśtem Jaxon .. 
Powiedział podając jej rączkę którą momentalnie uścisnęła ..
~ Pięknie masz na imię królewiczu ..
~ Dźiękuję ..
~ Jesteś przystojniejszy niż opowiadał mi Justin ..
~ Justin mófił Ci o mnie .?
Zapytał Jaxon nie dowierzając ..
~ Wiele o Tobie słyszałam .. Same superlatywy ..
~ Wieś bo Justin teź o Tobie wiele mófił ..
~ A o mnie teź Ci opowiadał .?
Zapytała Jazzy patrząc w oczka Wi ..
~ Jasne księżniczko .. opowiadał mi o Tobie i o Twoim braciszku ..
~ A czo Tobe mófił .?
Zapytał Jaxon .. A my wszyscy przyglądaliśmy się całej trójce ..
~ Jaxs a Ty nie za ciekawski jesteś .?
Zapytałem .. 
~ Nje .
~ Mówił że jesteś bardzo mądry i ładny po starszym bracie .. Ale powiem Ci w sekrecie że jesteś o wiele przystojniejszym małym mężczyzną niż Justin ..
Wszyscy na sali wpadli w śmiech .. 
~ Ey słyszałem to ..
Powiedziałem ..
~ Ha i cio Justin mófiłem że utlę Ci nosa ..
Wystawił w moją stronę język .. Uśmiechając się triumfalnie ..
~ O niee młody .. Ty mi będziesz kobietę mojego życia podrywał i co ja bez niej zrobię .. Teraz policzymy się za ten język ..
Szedłem powoli w ich stronę ..
Jaxon wpadl w panikę ..
~ Chloń mnie psed Justinem plose ..
Powiedział i rzucił się w ramiona mojej ukochanej po czym szybko zamknęła go w objęciach ..
Już miałem go jej wyrywać ..
~ Daj spokój .. To tylko żarty ..
Powiedziała Wera ..
~ To jus nie jeśtem najpsystojniejsym męsczyznom na świecie .?
Zapytał Jaxs Wi ..
~ Jasne że jesteś .. Nie ma przystojniejszego od Ciebie książę ..
~ Dźiękuję ..
~ Nie ma sprawy ..
~ A ja się nie liczę .?
~ Justiiiiiin .. 
Powiedziała .. i posłała mi wymowne spojrzenie ..
~ Dobra dobra .. ale i tak się rozliczymy za to ..
~ Kochanie oddaj dzieciaki i odpocznij ..
Powiedziała troskliwie moja mama ..
~ Ale ja się dobrze czuję ..
Broniła się ..
~ Jeremi odezwiesz się .?
~ Co ah tak .. wybacz zapatrzyłem się na naszych zakochańców ..
~ Wiem że jesteśmy sexsowni ale potrzebujemy prywatności ..
~ No wiesz synu .. Prędzej powiedziałbym to w liczbie pojedynczej ..
~ Możecie skończyć .?
Wtrąciła się moja mama ..
~ Lubicie lody ?
Zapytało moje słońce Jazzy i Jaxsa ..
~ No pefnie ..
Wykrzyknęli entuzjastycznie oboje ..
~ To będę mieć dla was jutro niespodziankę kochani ..
~ Jaką .?
Dopytywali ciekawscy ..
~ Niespodzianka ..
~ No plose pofiedz ..
~ Zrobimy sobie sami taki mały wypad .. Co wy na to .?
Uśmiechnąłem się ..
aśnie taką ją kocham ..
~ Jesssssst .
~ O ile mamusia z tatusiem się zgodzą ..
~ Jeśli z Tobą mają być .. To oczywiście .. Nie mamy nic przeciwko ..
Odezwała się moja mama ..
~ Dziękuję za zaufanie ..
~ Widzę jak zachowujesz się przy dzieciakach jak je traktujesz .. Wiem że będziesz wspaniałą matką .. Mam nadzieję że ty urodzisz moje wnuki ..
~ Mamo .. tego możesz być pewna .. bo nie pozwolę jej odejść ..
~ Wierzę że tak będzie ..
~ No wiesz kochanie .. zawsze można dzieciaczka zmajstrować .. Kolejny maluch w rodzinie Bieberów ..
Zaśmiałem się ..
~ Justin .!
Upomniała mnie moja mama ..
~ Ahh ta rodzinna atmosfera ..
Powiedziałem ..
A wszyscy wpadli w śmiech ..
Chciałbym aby tak zostało już na zawsze ..

Twoje tajemnice z przeszłości .. Musisz się przyznać .!

Nasze rozmowy nie miały końca ..
Wieczorem wszyscy się zebrali ..
A my zostaliśmy sami ..
~ Wiesz że zabieram Cię do siebie ..
~ Ale ja mieszkam u Chrisa ..
~ Od dziś mieszkasz ze mną ..
~ Dobrze ale u Chrisa mam ciuchy które z nim kupiłam gdy się rozstaliśmy ..
~ Mam po nie jechać ?
~ Pojadę sama .. muszę z nim porozmawiać..
~ Okeey ..
~ To jak kochanie .?
~ Co .?
~ Pstro .. kiedy majstrujemy Bieberka .?
~ No nie wiem czy zasługujesz ..
~ Jak to nie ..
~ Żartuję ..
~ Osz Ty .. policzymy się za to .. No no .. zbiera Ci się .. już druga rzecz za którą musimy się policzyć ..
~ Tak tak .. 
~ A ile chcesz mieć dzieci .?
~ Wcale .. to tylko kłopot więcej na głowie nie przespane nocki brudne pieluchy i w ogóle .. 
~ Tobie czegoś dosypali .?
~ Nie skądże .. 
~ Kochanie ..
~ Słucham ..
~ Co byś zrobiła gdyby powiedział Ci coś z przeszłości .?
~ W sensie jak byliśmy razem .?
~ Jeszcze przed tym ..
~ Rozumiem że idziesz sto pro na szczerość .?
~ Dokładnie .. nie chcę mieć przed Tobą żadnych tajemnic ..
~ Kolejna rzecz .. Która pokazuje jak bardzo się zmieniłeś ..
~ No więc .. Tak chcę być szczery i idę na to sto pro .. kiedyś .. jak jeszcze Cię nie znałem osobiście tylko słyszałem z jakimi to gwiazdami jak Beyonce czy inny nie pracowałaś .. 
~ Co w związku z tym .?
~ Powiem prosto z mostu .. Spałem z Perrie .. 
~ Tą Perrie .?
~ Tak tą co jest z Zaynem ..
~ Ale ona z nim wtedy nie była ..
Zapytała ..
~ Właśnie w ten dzień ..
~ On jej ..
Wymienialiśmy się zdaniami ..
~ Zapytał się czy zostanie ..
~ Jego dziewczyną ..
Dokończyła ..
~ Jak nawalony ..
~ Ćpałeś .?
Zapytała ..
~ Tak .. Ale próbowałem z tym skończyć .. a miesiąc przed poznaniem Ciebie skończyłem z tym .. psycholog prywatnie przychodził do mnie ..
~ Co dalej ..
~ nie bylem naćpany .. tego dnia nic nie brałem.. jak zwykle w tamtym czasie bawiłem się beztrosko w Clubie .. Nie kontaktowałem już wtedy .. Byłem najebany .. Po prostu film zaczął mi się urywać .. Ona nie wiem jak i kiedy znalazła się przy mnie .. Poszedłem do toalety a ona w tamtym czasie zamówiła drinki .. Wróciłem wypiłem i potem czułem jakbym wciągał .. ale przecież nic nie brałem .. więc jak to było możliwe .?
~ Dosypała Ci dragi ..
Powiedziała cichutko ..
Ona zaczęła robić to co każda dziwka w clubie na imprezie .. Właśnie i przyznała mi się do tego .. Po kilku dniach.. Zayn'owi z resztą też musiała .. Bo media zaczęły o tym huczeć .. On był w niej tak zakochany że wybaczył jej .. 
~ Ale nie ćpasz już ?
~ Nie .. obiecałem mamie i sobie to że skończę z tym ..
Nie odezwała się już ..
~ Powiesz mi coś .?
~ Co mam Ci powiedzieć .?
~ Cokolwiek .. Co dalej .?
~ Z czym ?
~ Z nami .?
~ Nic ..
~ Jak to nic .?
~ Normalnie jeju Justin .. Cieszy mnie to że byłeś ze mną szczery .. Cieszę się na prawdę .. Ufam Ci i wierzę że skończyłeś z dragami i co .. nie mam powodu by zrywać dlatego że to było przed tym co jest między nami .. Ja też tak miałam .. Tylko mnie wykorzystał i zwiał ..
~ Mówiłaś mi już o tym .. I proszę nie wspominaj o tym jebanym frajerze bo aż się we mnie gotuje .!
~ To co było to było .. nie ważne .. liczy się to co jest teraz ..
~ Kocham Cię ..
~ Ja bardziej ..
Sprzeczaliśmy się tak jakąś ponad dobrą godzinę ..
W końcu ze zmęczenia poszła spać ..

* Następnego dnia rano *

Wpatrywałem się w mój świat jak słodko i niewinnie śpi ..
Doktor miał już gotowy wypis tylko wystarczyło podpisać i może wyjść .. Tylko że ona śpi i ja nie miałem serca by ją budzić ..
Przyszła moja mama .. i siedziała ze mną wpatrując się w nią ..
~ Cieszę się że się pogodziliście ..
~ Uwierz mi mamo ja bardziej ..
~ Nie pozwól jej odejść .. Jest niesamowita piękna i ma złote serce .. Nie każdy potrafi wybaczyć zdradę ..
~ Wiem .. Ja to wiem .. ale zmieniłem się bo nie chciałem jej stracić ..
~ Mam nadzieję że będzie już dobrze ..
~ Szykuję małą niespodziankę dla niej .. dla nas ..
~ To o czym rozmawialiśmy .?
~ Tak ..
~ Jeju Justin kiedy Ty mi tak dorosłeś ..
Zaśmiała się ..
~ Chyba chciałaś powiedzieć że zmieniłem się nie do poznania i dojrzałem ..
~ To też .. 
~ Pomóc Ci go wybrać .?
~ Nie .. Już go mam ..
~ Jak to .?
Zapytała zdziwiona ..
~ Normalnie ..
~ Kiedy chcesz .?
Pytała mnie ..
~ W jej urodziny ..
~ To za 4 miesiące ..
~ Dokładniej cztery miesiące i dzień ..
~ Tata wie ..
~ Nie i na razie nie ma się dowiedzieć bo to taka papla że wszystko by jej powiedział .. Chyba zauważyłaś że traktuje ją jak córkę i gada o wszystkim a mówiąc o wszystkim mam na myśli dosłowne wszystko ..
~ Wiem ..
~ Chociaż raz dowiedziałem się czegoś dzięki niemu .
~ Czasem się przydaje ..
~ Czasem ..
~ Wiesz że dzisiaj miała iść na spacer z dzieciakami ale na to jej nie pozwolę ..
~ Wiem o tym .. Dlatego wybiorę się z nimi ..
~ To w takim razie nie mam zastrzeżeń ..
~ Do czego .?
Zapytała ospałym głosem przecierając oczka ..
~ Nie mam zastrzeżeń .. I chcę abyś zamieszkała z Justinem ..
~ Już to mamie powiedziałeś że mamy zamieszkać razem bo żyć mi nie dajesz ..?
~ O Justin Justin co ta Wi będzie z Tobą miała ..
~ Świetną życiową przygodę której nigdy nie zapomni ..
Puściłem jej oczko ..
W tym momencie wszedł do sali lekarz ..
~ Witam Cię .. Proszę to wypis musisz go podpisać i jesteś wolna ..
Wzięła świstki od niego i podpisała ..
~ Milo było Cię poznać ..
~ Dziękuję pana również ..
~ To żegnam do widzenia ..
~ Tylko nie do widzenia .. Mam dość tego szpitala .. Bez obrazy ale dość czasu w nim spędziłam ..
~ Masz rację .. Więc .. Do usłyszenia ..
~ Do usłyszenia ..
~ Pakuj się kochana ..
Tak gotowi wyszliśmy z sali i zjechaliśmy windą na dól wychodząc na blaski fleszy ..
Szybko wsiedliśmy do auta ..
I odjechaliśmy ..
W kierunku hotelu ..



Weronika P.O.V


* 4 miesiące później *

Jedno co powiem .. To to że po tych czterech miesiącach wiele się zmieniło ..
Justin skończył wczoraj trasę .. 
Ma teraz wolne ..
Jedyne co robi ..
To nagrywa piosenki pisze je ..
Ma teraz więcej czasu dla mnie ..
Przez co strasznie się do siebie zbliżyliśmy .. 
Ja , Pattie , Jeremi , Justin , Jaxon , Jazmyn , Alfredo , Scoot .. Dosłownie wszyscy ..
Ja zaczęłam tańczyć w team'ie Jussa ..
Nigdy nie przypuszczałabym że kiedyś będę kochała kogoś na zabój tak jak Justina .. 
Nigdy nie pomyślałabym że będę tak szczęśliwa.. 
Od momentu gdy wprowadziłam się do Justina już wiele się zmieniło ..
Jutro mam urodziny a Justin od dwóch dni lata z Pattie jak oparzeni ..
Jedyną normalną osobą wydaje mi się Jeremi ..
To śmieszne jak oni wyglądają tacy zabiegani ..
Jutro moje urodziny .. Za osiem dni Justina ..
Jejku jak ten czas szybko leci ..
To co się stało ..
Nie przypuszczałam tego ..
Kiedyś na pewno .. 
Ale nie teraz ..
Nie spodziewałam się ..
Tego .. 
Co nastąpiło w moje urodziny ..

-----------------------------------

Od autroki : No to co piękne szybko się kończy .. Chociaż .. to nie było piękne .. Tak .. Historia tego bloga zaczyna dobiegać końca .. Umm .. Nie spodziewałam się że przejście wyjdzie w tym blogu .. Nie spodziewałam się w ogóle że tak to wyjdzie .. Ale cóż .. Jedyne co mi się podoba .. To punkt widzenia Wery .. Ojojoj ale się porobiło .. Jak myślicie co się stało .? 

Nie sprawdziłam błędów .!

Zapraszam na mojego trzeciego bloga gdzie jest już TRZECI rozdział .!! --->  http://as-long-as-you-are-with-me-baby.blogspot.com/2014/01/rozdzia-3.html


~ Weronika Bieber .. 

4 komentarze:

  1. Super rozdział.
    Jak to dobiega końca to ile jeszcze rozdziałów będzie ?

    OdpowiedzUsuń
  2. O MÓJ BOOOOOŻE.
    Kobieto Ty chyba oszlałaś, przerywając w tak pięknym momencie <3
    Jestem niepełnosprytna (XD) Ale wydaje mi się, że będą zaręczyyyyyynyyyyyyyyy (u) :D Hiihihihihihi :D
    Tak się cieszę, że mu wybaczyła i w ogóle tak happy było, cała rodzinka ją tak chwaliła, nooo JEZUUU <3
    Uwielbiam te opowiadanie, jesteś genialna. GE-NIA-LNA
    I dobrze, że był z nią szczery, jejuuu i mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze ii słooodziutko <3
    Szkoda, że dobiega końca :( Związałam się z nim, noo :(
    Czekam na nn z niecierpliwością <3
    ~ Drew.
    thepastalwayscomesbackx3.blogspot.com
    angelsdonotdieyet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki dłuuuuugi! *o*
    kuźwa... błagam, nie tylko nie koniec! :( tylko nie kończ! :( <3
    nie, nie, nie ! trzy razy nie, dziękujemy za taką propozycję, ale nie możesz skończyć tego bloga! :p
    Zgadzam się z Drew i myślę tak samo xD
    czyli będą zaręczyny c'nie? :D
    Jaki ten rozdział jest słodziachny! *O*
    i ten moment z Jazzy i Jaxonem *o* omnomnom <3
    To jak? kiedy będzie mały Bieberek? :D ^^ heh to było dobre xD
    kuźwa... no nieźle Perrie zrobiła -_- kurwa, kocham ją, no ale tu jest wredna xD <3
    Ale grunt, że Justin już nie bierze i z tym skończył! <3
    A wiesz co? a co byś powiedziała, na to, żeby, jak skończysz pisać to opowiadanie, zacząć pisać o dzieciach Justina i Wery i O Jaxo i Jazmyn? xD hehe :D ale byłyby jaja uhuhu ^^ tzn. Justin i Wi byliby, tylko no, po 30-tce xd huhuheu xd ja to mam pomysły xD
    nie zwracaj na mnie uwagi, odwala mi :D
    czekam na następny i życzę weeeeeny skarbie! <3
    Kocham!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki długi *.*
    Zastanawiam się jak ty je piszesz XD
    Nie no jesteś bardziej doświadczona ode mnie więc wiesz....
    Jezu jaki cudowny.
    Wgl wszystko jest cudowne. :*
    Dziękuję za to, że dla nas piszesz :*
    Dziękuję za czas jaki poświęcasz na to pisanie a wiem, że napisanie rozdziału to nie taki hop siup :)
    Hmmm.... myślę, że Justin się jej oświadczy :)
    To by było takie cudowne <3
    Szkoda, że już kończysz no, ale cóż jak już napisałaś to co dobre szybko się kończy :)
    Zgadzam się z komentarzem powyżej.
    Fajnie by było gdybyś opisywała ich przyszłość <3
    No ok nie zawracam ci już głowy, bo pewnie myślisz sobie "Co ta wariatka ode mnie chce " XD
    No cóż jeszcze raz dziekuję skarbie za wszystko <3
    A zwłaszcza za tak wspaniałe opowiadanie :)
    Nie to co moje :D
    Kc <3
    Czekam na następny i życzę DUŻO weny <3

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ ! BO TO MOTYWUJE !!